Jak psy komunikują się między sobą?

Ludzie przekazują sobie informacje za pomocą słów, a także komunikują się poprzez mowę ciała. Nie potrzebują do tego dużych przestrzeni, wystarczą dwa krzesła przy stole czy kawałek chodnika na ulicy. U psów wygląda to zupełnie inaczej…

W jaki sposób psy porozumiewają się ze sobą?

Psiaki komunikują się głównie za pomocą mowy ciała i potrzebują do tego dużych przestrzeni. Muszą mieć możliwość oddalenia się, podejścia łukiem, podbiegnięcia do najbliższego drzewka czy krzaczka, aby odwrócić swoją uwagę od innego psa. Dlatego gdy spacerujesz z pupilem po wąskim chodniku i mijacie innego czworonoga, to komunikacja pomiędzy nimi może być bardzo utrudniona. Oczywiście należy uwzględnić charaktery tych psów. Są zwierzaki, które sobie dobrze radzą w sytuacjach „ciasnych przestrzeni”, ale są też i takie, dla których są one bardzo niekomfortowe, a brak możliwości dynamicznego oddalenia się od innego psa budzi wręcz lęk.

Jaki jest mój pies?

Poniżej na trzech przykładach opisane są typy, które różnie reagują na widok innego psa. Twój pupil w zależności od tego, jaki ma z natury charakter i jak go socjalizowano, może bardzo różnie zachowywać się podczas mijania czy witania się z innym psiakiem. I choć są oczywiście wyjątki od reguły, to zazwyczaj sprawdza się poniższy schemat. Zobacz, do której grupy należy Twój milusiński i na co zwrócić uwagę.

Jak wygląda komunikacja między psami?

Zabawny Pikuś

To typ znakomicie uspołeczniony. Dobrze czuje się w kontaktach z innymi psami, bardzo chętnie podbiega do nich i najczęściej próbuje zachęcać je do zabawy. To prawdziwa dusza towarzystwa! Spuszczony ze smyczy na „psiej łączce” jest tak podekscytowany, że hasa, emanując przy tym ogromną radością. Widok innego psa kojarzy mu się z entuzjastycznym ganianiem. Dlatego nawet spacerując chodnikiem, na widok innego zwierzaka próbuje ile sił w łapach ciągnąć swojego opiekuna w jego kierunku, aby dostać chociaż namiastkę przyjemności związanej ze spotkaniem z tym psem.

Strachliwa Lusia

Lusia, podobnie jak Pikuś, w szczenięctwie miała częsty kontakt z grupką psów, aż pojawił się Rocky, który ją pogonił. Od tego czasu stała się bardziej płochliwa, a kilka podobnych sytuacji sprawiło, że nie podchodziła już zbyt chętnie do innych psów. Jej opiekunowie przestali z nią wychodzić na „psią łączkę”, bo nie miała ochoty na kontakt z innymi czworonogami. Niestety, całkowite wyeliminowanie spotkań z nimi nie było możliwe. Droga do parku prowadziła wąskim chodnikiem przy ruchliwej ulicy. Gdy Lusia mijała inne psiaki, bardzo się stresowała. Na tak ciasnej przestrzeni nie mogła ani odbiec, ani nawet obejść bokiem mijanego zwierzaka. Ponieważ psy wciąż do niej natarczywie podchodziły, to szczekała na nie. Skutek był taki, że opiekunowie skracali psom maksymalnie smycze i odciągali je. Lusia w mig załapała, że aby oddalić się od „wroga” i poczuć ulgę, należy ujadać. I w ten właśnie sposób stało się to u niej nawykiem.

Sfrustrowany Amor

Amor jest bardzo podobny w swoim charakterze do Pikusia, z tym że trudniej mu sobie poradzić z ograniczeniami. Lubi się kontaktować z innymi psami, ale gdy nie może się zbliżyć – zaczyna się bardzo frustrować. Po chwili przeradza się to w złość i skutkuje zaciekłym szczekaniem. Opiekunowie, aby uspokoić psa, muszą go odciągać. Zanim jednak Amor ochłonie, mija dłuższa chwila.

Może w jednym z modeli opisanych powyżej rozpoznałeś swojego psa, a może jest on jednak zupełnie inny? Ważne, abyś starał się zrozumieć swojego pupila i wybrał taką technikę pracy, która będzie pasowała do jego charakteru.