„Daj głos” – właśnie to polecenie często jest jedną z pierwszych sztuczek, których uczymy psa. Pytanie tylko: w jakim celu? Ciężko sobie wyobrazić praktyczne sytuacje, w których komenda „daj głos” mogłaby być przydatna. Jest to typowa sztuczka, która będzie nas cieszyła, a więc jest to zwyczajnie zabawa.
Spójrzmy na to jednak z nieco szerszej perspektywy. Każde zachowanie, którego nauczymy naszego psa, pozwala mu nawiązać z nami silniejszą relację. Pies rozumie, co do niego mówimy, gdy po usłyszeniu komendy z naszych ust, wykonuje ją i dostaje nagrodę. Zacieśnia to naszą współpracę i relację z czworonogiem. Tym samym z pozoru bezużyteczna sztuczka tak naprawdę ma dużo plusów, choć niekoniecznie bezpośrednio związanych z wykonywaną komendą. Zastanówmy się, czy dla psa ma znaczenie to, czy się uczy bardzo przydatnego „siad” czy zupełnie nieprzydatnego „daj głos”. Można śmiało stwierdzić, że nie. Pies po prostu cieszy się, że może w miły sposób spędzić z nami czas. I właśnie dlatego treningi również tych mniej pożytecznych sztuczek mają swoje zalety.