Co jest przyczyną problemów behawioralnych?
Mówiąc o problemach behawioralnych, zazwyczaj odruchowo myślimy o szczeniakach, o występującym u psa lęku czy też o niszczeniu przedmiotów. Najczęściej w naszym mniemaniu są to tylko objawy zewnętrzne. Okazuje się jednak, że bardzo często problemy behawioralne mają drugie dno. Behawiorysta, analizując zachowanie czworonoga, zastanawia się, jak czuje się pies w danej sytuacji, ale musi również zastanowić się, jak czuje się pies na co dzień, w jakim jest nastroju. To bardzo ważny element behawioralnego modelu oceny zachowania.
Tak samo przecież jest z ludźmi – nasze samopoczucie wpływa na nasze zachowanie. Złe samopoczucie, spowodowane np. bólem pleców, zębów czy migreną, sprawia, że jesteśmy rozdrażnieni, bardziej nerwowi, wybuchowi, niemili dla innych itp. Dlatego należy pamiętać, że zdrowie psa również w dużej mierze wpływa na jego nastrój i samopoczucie.
Dobry wywiad to podstawa
To właśnie ta zależność sprawia, że behawiorysta na początku konsultacji przeprowadza z właścicielem szczegółowy wywiad dotyczący stanu zdrowia psa. Może się bowiem okazać, że niezbędna będzie także wizyta u lekarza weterynarii w celu dokładnego zdiagnozowania problemu.
Sytuacja może być także odwrotna – to lekarz weterynarii może zalecić współpracę z behawiorystą równolegle z leczeniem.
Pies nie powie, co mu dolega!
Bardzo często mamy do czynienia z sytuacją, kiedy specjaliści, czyli behawiorysta oraz lekarz weterynarii, widzą, że psu coś dolega, jednak przyczyna jego złego samopoczucia nie jest łatwa do ustalenia. To bardzo utrudnia rozwiązanie problemu czworonoga, dlatego tak ważna jest współpraca również z innymi specjalistami, jak np. osteopaci, zoofizjoterapeuci itp., którzy pomogą dokładniej zanalizować problem i podpowiedzą, jakie dodatkowe badania warto jeszcze wykonać i w jakim kierunku diagnozować psa.
Przykład? Jeśli pies rasy border collie będzie miał problemy ze stawami i będzie odczuwał silny ból, utrudni mu to bieganie, zabawę czy codzienne treningi. Ćwiczenia i ruch nie będą sprawiały mu przyjemności, wręcz będzie ich unikał i nie będzie chciał wykonywać poleceń opiekuna. Nic dziwnego, prawda? Ale znając charakter tej rasy, można uznać to za bardzo dziwne zachowanie. Dlatego tak ważne jest, aby obserwować swojego czworonoga i zmiany w jego zachowaniu. On sam niestety nam nie powie, co mu dolega.
CASE STUDY – kilka przykładów z praktyki behawiorysty
Na początku warto dodać, że bardzo trudno jest wymienić wszystkie problemy zdrowotne, które mają wpływ na zachowanie psa, ponieważ każdy z nich będzie w jakiś sposób wpływał na czworonoga i na jego sytuację. Przyjrzyjmy się jednak kilku przykładom, które nieco wyjaśnią tę zależność.
CASE STUDY: SUCZKA RASY HOVAWART
OBJAWY:
Suczka była smutna i mało zmotywowana nagrodami. Po kilku powtórkach ćwiczenia nudziła się, odchodziła na bok, kładła się i odwracała od opiekunów. Sprawiała wrażenie apatycznej, szybko się meczącej i bardzo szybko zniechęcającej się do ćwiczeń.
Podczas zajęć grupowych suczka przejawiała agresję wobec innych psów. Kiedy znajdowała się w odległości mniejszej niż 7 metrów od psa, miała napięte mięśnie, usztywnioną sylwetkę, zjeżoną sierść i bardzo uważnie wpatrywała się w drugiego czworonoga. Gdy była bliżej, czyli ok. 3-4 metrów, oszczekiwała psa, pokazywała zęby itp. Dodatkowo, suczka była otyła, a jej sierść matowa.
Warto tutaj dodać, że hovawarty to psy energiczne, aktywne i wysportowane, dlatego takie zachowanie czworonoga zdecydowanie było niepokojące.
ZALECENIA:
Konsultacja z lekarzem weterynarii.
WYNIK:
Niedoczynność tarczycy, która znacząco wpływała na zachowanie suczki. Często w takich sytuacjach pojawia się właśnie agresja ze strony psa.
2-3 miesiące leczenia nie zlikwidowały całkowicie agresji, ale zdecydowanie ją zmniejszyły, co wpłynęło na lepszą współpracę z behawiorystą i przede wszystkim w ogóle umożliwiło taką współpracę.
CASE STUDY: KUNDELEK (10-11 MIESIĘCY)
OBJAWY:
Atakowanie obiektów na kółkach, takich jak wózki, rowerki, hulajnogi, deskorolki. Dodatkowo intensywne oszczekiwanie, ponadto po takim ataku pies przez długi czas nie potrafił się uspokoić. Atakował nie tylko przedmioty będące w ruchu, ale nawet te stojące i nie chciał ich puścić – musiał być od nich odciągany siłą, wręcz odrywany. Oszczekiwanie obiektów na kołach jest bardzo częste u psów, ale terapia zazwyczaj przynosi odpowiednie efekty. Bardzo rzadko jednak zwierzę atakuje z taką intensywnością i tak długo po ataku dochodzi do siebie – to było bardzo nietypowe i świadczyło o tym, że pies może mieć problemy o podłożu neurologicznym lub neuropsychologicznym.
ZALECENIA:
Konsultacja z lekarzem weterynarii.
WYNIK:
Okazało się, że w mózgu psa rozwijał się bardzo duży tętniak. Zapewne sprawiał psu ból, a dodatkowo wpływał na działanie jego mózgu, powodując np. problemy z opanowaniem agresji i wyciszeniem.
CASE STUDY: SUCZKA W TYPIE WILCZAKA CZECHOSŁOWACKIEGO
OBJAWY:
Oszczekiwanie ludzi i innych psów, duża reaktywność, czujność i uważność na spacerach. W domu suczka była cały czas aktywna, szczekała, nie umiała odpoczywać, nasłuchiwała, wymuszała kontakt z opiekunem. Dodatkowo częste wypróżnianie i duża ilość kału. Suczka była karmiona karmą wysokobiałkową i dodatkową porcją mięsa dla smaku.
ZALECENIE:
Konsultacja z lekarzem weterynarii i dopasowanie diety do potrzeb psa. W diecie było za dużo białka, dlatego weterynarz zalecił wyeliminowanie dokarmiania psa mięsem, które mogło pojawiać się ewentualnie jako małe przekąski np. podczas treningu.
WYNIK:
Po kilku tygodniach suczka była spokojniejsza, więcej spała i odpoczywała w domu. Na spacerach dużo węszyła, eksplorowała teren, zwiedzała różne miejsca i mniej nasłuchiwała, stała się mniej czujna – wróciła jej równowaga wewnętrzna.
PODSUMOWANIE
Praca behawiorysty polega na szukaniu przyczyn występujących problemów. To jednak nie wystarczy, aby całkowicie je rozwiązać! Przede wszystkim należy się zastanowić, jak pies czuje się na co dzień, a nie tylko w sytuacji, którą analizujemy. Czy jego potrzeby są zaspokojone? Czy jego nastrój jest dobry? Każdy problem zdrowotny może bowiem wpływać na obniżenie nastroju u psa. Dlatego też warto podjąć współpracę z lekarzem weterynarii, który podpowie, co może być nie tak, i zleci odpowiednie badania. Pies niestety nam tego nie powie.
Piotr Wojtków, behawiorysta