Hotel dla psów – jak wybrać odpowiedni hotel dla psa

 

Każda rozłąka z pupilem to dla opiekuna niemały stres. To, jakim przeżyciem będzie zostawienie go w hoteliku, zależy od tego, do jakiego obiektu trafi i jak go przygotujemy do pobytu. Jak szukać psiego hotelu? Należy pamiętać, że każdy oferuje inne warunki, jakość i poziom opieki. Po czym poznać, że psi hotel jest dobry? Dokonując wyboru, musimy kierować się nie tylko renomą obiektu, ale również potrzebami zwierzaka. To, co jest dobre dla jednego, dla drugiego może być wyjątkowo nieprzyjemne.

Jaki hotel wybrałby Twój pies?

Wycofany psiak, który nie widzi świata poza swoim opiekunem, nie będzie zadowolony z żadnego hoteliku. Zostawienie go w takim miejscu będzie wręcz dla niego ogromnym stresem. Wówczas przed skorzystaniem z takich usług należy skonsultować się z behawiorystą i podjąć specjalne przygotowania. Przede wszystkim powinno się pracować nad budowaniem zaufania psiaka do innych ludzi. Zwierzaki, które nie mają za sobą żadnej traumy, też niespecjalnie będą zadowolone z wyjazdu do psiego hotelu. Jeżeli już miałyby wybierać, to w zależności od ich charakteru będzie to albo obiekt z kojcami lub boksami, albo hotel ze osobnymi pomieszczeniami dla każdego psiaka, albo dom, w którym zwierzęta biegają luzem i żyją wśród domowników.

Niektóre psy nie przepadają za towarzystwem innych zwierząt, a hałas i harmider wywołują u nich stres. Taki czworonóg raczej nie będzie dobrze znosił pobytu w hoteliku domowym, gdzie po jednym pokoju szaleje kilka, a nawet kilkanaście zwierzaków. Wbrew pozorom może on się lepiej czuć zamknięty w boksie, gdzie ma swój ulubiony kocyk, zabawkę, której nikt mu nie podbiera, spokój i ciszę. A gdyby jeszcze z boksu było wyjście na mały ogródek, to już w ogóle mógłby spojrzeć na hotelik łaskawszym okiem.

wybór psiego hotelu
Psiak towarzyski miałby wręcz odwrotne odczucia. Zamknięcie go w boksie byłoby niczym kara. Taki zwierzak chętnie pobiega z ferajną innych zwierząt w hoteliku domowym czy pobawi się z dziećmi właścicieli. Tak samo istotne jest położenie hoteliku. Pies żyjący w domu na odludziu będzie się źle czuł w miejskim hotelu, gdzie czworonogi wyprowadza się na spacer okolicznymi ulicami.

W drugą stronę na szczęście to nie szkodzi – zazwyczaj psie mieszczuchy traktują hoteliki pod lasem czy na wsi jak wakacyjne ośrodki. Ba! Bywa, że wcale nie podoba im się powrót do domu! Obojętnie, jaki pies ma charakter, warunkiem koniecznym jest pełna micha i życzliwi opiekunowie hotelowi, którzy chętnie poświęcą chwilę włochaczowi, by się z nim pobawić lub podrapać za uchem.

Na co zwracać uwagę podczas wyboru psiego hotelu?

Wybierając hotel dla pieska, zwróć uwagę na higienę i bezpieczeństwo. Sprawdź, czy wybieg dla psów jest posprzątany i czy nie pełni funkcji składowiska gratów. Niestety czasem się to zdarza w wiejskich hotelikach. Sprawdź opinie o hotelu – czy ktoś nie skarży się, że psiak zrobił sobie krzywdę podczas pobytu w danym miejscu, czy nie wrócił zaniedbany itd. Możesz też poszukać w Internecie, jakie są polecane obiekty w danej okolicy. Upewnij się, że właściciele hoteliku znają zasady udzielania pierwszej pomocy. Powinni też wiedzieć, jak reagować w sytuacjach kryzysowych – np. gdy psy zaczną walczyć. Zorientuj się, z jakiej przychodni korzystają w nagłych przypadkach, jakiej używają karmy i jak podchodzą do tematu żywienia indywidualnego.

Jeżeli pies będzie w boksie, to budynek powinien być ogrzewany i monitorowany. Dowiedz się, jak często ktoś będzie zaglądać do psa oraz ile poświęci mu czasu na zabawę i spacery. W przypadku hoteliku domowego ważne jest, by nie było w nim zbyt dużo zwierząt. Upewnij się więc, że Twój pupil nie będzie musiał się bić o miejsce na podłodze, bo np. bezmyślny właściciel obiektu na 30-metrowy pokój przyjmuje dziesięć psów i pięć kotów.

Nie bój się pytać! Lepiej być uznanym za przewrażliwionego klienta niż oddać psiaka pod opiekę niewłaściwym osobom. Pamiętaj też, że lepszym opiekunem może być chłodny w rozmowie i stanowczy behawiorysta pan Kazimierz, który ma świetny kontakt z psami, niż urocza i przemiła pani Krysia, która w sytuacji kryzysowej rozłoży bezradnie ręce i nawet nie ma prawa jazdy, by w razie kłopotów podjechać z psem do weterynarza.