Spis treści:
Ile razy widziałeś ogłoszenie, że ktoś znalazł psa? Zapewne często. Zwierzaki mają magiczną umiejętność czmychnięcia z naszego pola widzenia w najmniej oczekiwanym momencie, a gdy już im się znudzi samowolka, to pojawiają się w zasięgu wzroku zupełnie obcych im osób. No i stąd właśnie te ogłoszenia. Nie byłoby ich jednak, gdyby każdy właściciel czworonoga pamiętał o przypięciu psu adresówki. Wówczas znalazca naszego pupila zwyczajnie powiadomiłby nas, gdzie możemy odebrać zgubę. Na adresówce podajemy swoje dane i imię psa, co ułatwia znalazcy tymczasową opiekę nad naszym pupilem oraz skontaktowanie się z nami. Pytanie tylko, jaką wybrać?
Jaką adresówkę wybrałby Twój pies?
Cokolwiek! Dla niego najważniejsze jest, żeby po niechlubnej ucieczce ktoś pomógł mu szybko wrócić do domu – do ukochanej pani czy pana. Najgorsze, co może go spotkać, to stanie się bezimiennym biedaczkiem, który w najgorszych koszmarach trafia nawet do schroniska. Nie robi mu więc różnicy, z czego będzie zrobiona adresówka, jakiego będzie koloru czy kształtu. Ona po prostu ma być! To znaczy, fajnie by było, jakby nie dyndała zbytnio przy obroży. Po pierwsze, to irytuje, a po drugie, utrudnia podrapanie się, gdy zaswędzi szyja, ale poza tym większych oczekiwań Twój zwierzak nie ma.