Leki dla kota. Jak podać kotu tabletkę? Najskuteczniejsze metody

Każdy opiekun kota wie, i nie ma co tu obwijać w bawełnę, że podanie kotu tabletki to wyzwanie. Oczywiście, są takie koty, które bez problemu połkną podany lek. Taki sukces to zawsze zasługa obu stron – kot ładnie współpracuje, otwiera pyszczek, a opiekun prawidłowo i sprawnie podaje lek. O kocie, który sam zjada tabletki z ręki, w zasadzie możemy zapomnieć. Chociaż poznałam takie, to naprawdę są to pojedyncze przypadki i nietypowe dla gatunku okazy. Nie oznacza to, że opiekun z góry musi zakładać klęskę. Absolutnie nie! Kota można nauczyć całej procedury i co ważne – coraz więcej leków ma formułę opracowaną tak, by podawanie ich kotom było łatwe.

Dlaczego podawanie tabletek kotu jest trudne?

Istnieje teoria, że koty mają w gardle specjalny narząd (sprężynkę) do wypluwania tabletek. Ale tak poważnie, cały problem wynika z wielu drobnych kwestii. Po pierwsze – ze znakomitego kociego węchu i smaku. Kot nie weźmie do pyska niczego, co nie przeszło egzaminu po wstępnym powąchaniu, ani niczego nowego, czego nie zna. Tabletki z reguły są gorzkie i tu jest podstawowy problem. Nawet gdy zawierają dodatki smakowe, to rzadko kiedy (naprawdę bardzo rzadko!) kot ot tak po prostu weźmie do pyska podaną mu tabletkę. Czyli zjedzenie z ręki w zasadzie nam odpada. Po drugie – kwestia charakteru kotów. Nie zdziałamy nic po prośbie jak w przypadku psa, którego możemy nagrodzić czy w ogóle nauczyć komendy „zjedz tabletkę”. Podobnie z podawaniem leku na siłę. Jestem przeciwniczką takich metod. Kot potrafi się porządnie zestresować i nie wyjść zza kanapy przez cały dzień. O ile gdy chodzi o tabletkę przeciwko pasożytom wewnętrznym, to okej możemy podjąć kilka prób, o tyle jeśli to są leki ważne, bo kot choruje, leki, które muszą zostać podawane w regularnych odstępach czasu, to mamy problem. Po trzecie – kot ma małą głowę, małą jamę ustną (co utrudnia sprawne otwarcie pyszczka), ogólnie jest mały i sprytny. Do tego niezwykle zwinny, wysportowany i giętki. Mało tego – ma całkiem ostre zęby i pazury. W sytuacji, gdy chcemy go przytrzymać siłą i podać lekarstwo do jamy ustnej, nie będzie miał większych oporów, by ich użyć. Podawanie tabletek na siłę jest wysoce stresujące. Jeśli jesteśmy do tego zmuszeni, bo wszystkie inne metody zawiodły, a tabletkę trzeba podać, to należy to wykonać w odpowiedni i przemyślany sposób. Trochę pokombinować. Zanim jednak przejdziemy do technicznych aspektów, chcę wspomnieć ogólnie o lekach dla kotów i ich formuł.

Leki dla kotów

Jak tylko rozpisuję leczenie dla kociego pacjenta, to często widzę przerażenie w oczach opiekuna i słyszę prośbę, by tabletek było jak najmniej. Oczywiście, ale które leki można podać w zastrzyku, od razu, tu i teraz, na miejscu? To nie do końca tak działa. Niektóre leki w ogóle nie mają odpowiednika w postaci iniekcji, czyli zastrzyków, i by pomóc zwierzęciu, muszą zostać podane per os, czyli doustnie. Co więcej – nawet jeśli lek ma zamienną formułę (np. antybiotyk), to iniekcje należy podawać codziennie lub co drugi dzień. Czyli trzeba codziennie przyjeżdżać z kotem do gabinetu. Ten stres związany z wizytami, pakowaniem do transportera często bywa czynnikiem negatywnie wpływającym na proces zdrowienia. Jako lekarz swój kontakt z kocim pacjentem ograniczam do niezbędnego minimum. Oczywiście uzależniam to od charakteru kota, bo są tacy pacjenci, którzy wyskakują mi na powitanie prawie z uśmiechem na pyszczku. Ale to są pojedyncze i wyjątkowe przypadki. Koty dużo lepiej, jeśli to tylko możliwe, zdrowieją w domu, w swoim środowisku. Owszem, istnieją leki o tak zwanym przedłużonym działaniu, ale ich stosowanie nie zawsze jest zasadne. Jednodawkowy antybiotyk o 14-dniowym czasie działania nie jest wskazany przy większości chorób. Oporność bakterii, ze względu na powszechne i nadmierne stosowanie tego leku, rośnie i utrudnia leczenie. Bakterie są oporne, bardziej „złośliwe” i niewrażliwe na leczenie. Wiele krajów aktualnie zabrania w ogóle stosowania tego antybiotyku ze względu na rosnące zagrożenie. Piszę o tym, bo wielu opiekunów doskonale wie, o który lek chodzi, i nierzadko wymusza na lekarzu weterynarii jego podanie – „jeden zastrzyk i po sprawie”. To nie jest podejście prawidłowe od strony medycznej. Podobnie podawanie glikokortykosteroidów o działaniu 2-3 tygodniowym – takie stosowanie leków z tej grupy ma jasne i wąskie zalecenia i nie powinno się ich przekraczać. Pamiętajmy także o możliwości wystąpienia mięsaka poiniekcyjnego FISS (feline injection site sarcoma) po podaniu leków o przedłużonym działaniu.

Czytaj więcej: Mięsak poiniekcyjny (poszczepienny) u kotów

Wracając do formuł, czyli postaci, leków najczęściej stosowanych u kotów. Są to:

  • tabletki,
  • kapsułki,
  • syropy,
  • proszki i granulaty,
  • postacie iniekcyjne (popularnie nazywane zastrzykami),
  • aerozole wziewne,
  • formy spot-on, do nakrapiania na kark,
  • obroże,
  • krople (do oczu, do nosa, do uszu),
  • maści i kremy.

Jak wspomniałam, nie każdy lek ma swój zamiennik pod inną postacią i nie każdy da się zastąpić. Zawsze lekarz weterynarii stara się dobrać najlepszą formę leku, dostosowaną indywidualnie do kota i opiekuna. Jeśli opiekun rzadko bywa w domu, warto wybrać preparat, który podajemy raz, a nie trzy razy dziennie. Jeżeli kot ma duże trudności z tabletkami, wybieram syropy czy leki, które możemy rozpuścić wodzie lub rozkruszyć i podać w smakołyku. Dla przykładu: np. lek przeciwbólowy i przeciwzapalny powszechnie stosowany przy problemach kulawizn czy zapalenia pęcherza podawany jest raz dziennie w formie dość smakowitego syropu zamiast tabletki. Suplementy dla kotów, np. zakwaszające pH moczu czy stosowane przy chorobie przewlekłej nerek, często mają dodatek olejów z ryb, co wzmacnia walory smakowe, i można je podać w posiłku. Sporo preparatów, w tym suplementów dla kotów, ma postać pasty czy proszku (np. w kapsułce), który można wysypać i wymieszać z mokrą karmą. Niektóre leki dotychczas dostępne pod postacią tabletek mają już też formę maści na ucho – smarujemy od wewnętrznej strony małżowiny usznej tak, by substancja czynna wchłonęła się transdermalnie. Jest to bardzo forma podawania leków, bardzo pomocna u kotów, ale nadal dość rzadko stosowana przez producentów.

Odrobaczanie za pomocą tabletki, które często frustrowało zarówno opiekuna, jak i kota, obecnie jest rzadko stosowane. Teraz najpopularniejsze są preparaty spot-on do wykropienia na skórę karku. Prosty sposób podania, a lek działa bardzo dobrze w przewodzie pokarmowym. Co więcej, część z tych preparatów ma zwiększony zakres bójczy i jest skuteczna także w zwalczaniu nicieni płucnych czy ektopasożytów. Bywa jednak, że nie da się pewnych opcji przeskoczyć czy zastąpić.

Krople do oczu muszą być podawana najczęściej kilka razy dziennie. Pewne antybiotyki są dostępne tylko w formie doustnej i wymagają podawania nawet dwa razy dziennie, i to przez kilka tygodni. Niektóre leki mają jedynie postać tabletek, a choroba wymaga ich podawania do końca życia.

Chcę podkreślić, że wiele koncernów farmaceutycznych oraz prokocich organizacji pracuje nad przyjaznymi lekami dla kotów. Przede wszystkim chodzi tutaj o proste dawkowanie, przyjazną formułę (np. w postaci syropów czy z dodatkami smakowymi) oraz o to, by była możliwość dzielenia czy rozkruszania leków przez opiekunów. Ponadto ważne, by leki były podawane najrzadziej, jak to tylko możliwe. ISFM (International Society of Feline Medicine) nadaje medykamentom, które zostały sprawdzone i przeszły odpowiednie testy, certyfikat „Easy to Give™ Approved”. Podobnie logo „FAB” znajdujące się na lekach oznacza, że są łatwe do podawania.

Szary kot wącha beżową tabletkę trzymaną na ręce przez człowieka

Podawanie kotu tabletek – od czego zacząć?

Zacznijmy od tego, że przy podawaniu tabletki przede wszystkim to Ty musisz być spokojny. To najważniejszy punkt. Kot czuje Twoje emocje i zdenerwowanie. Młode koty naprawdę połykają tabletki bez żadnych oporów. Idzie to szybko i sprawnie, a jeśli dostaną smaczek w nagrodę, to już same czekają na porę podawania leku. Zachęcam więc do nauki i przyzwyczajania kota od małego. Oczywiście trudniej będzie nam przekonać do całej procedury kota bardziej dojrzałego, ale nie jest to niemożliwe.

Bezpieczeństwo człowieka przy podawaniu leków

Przede wszystkim zapytaj lekarza, doczytaj w ulotce leku, czy dana tabletka może być rozkruszona, podzielona, czy musi być podana w całości. Upewnij się, czy nie musisz zakładać rękawiczek przy dotykaniu i podawaniu leku. To bardzo ważne, na co staram się uczulać opiekunów kotów. Powszechnie stosowane leki na nadczynność tarczycy u kotów (choroba często diagnozowana w ostatnich latach, przede wszystkim u kotów starszych) nie mogą być dzielone, rozkruszane czy dotykane bezpośrednio przez opiekuna gołymi rękami, ze względu na możliwy wpływ uboczny na jego organizm. Podobnie gdy podajesz lekarstwo w postaci maści na wewnętrzną małżowinę uszną – musisz to robić w rękawiczce. Nigdy nie rozcieraj też palcem preparatu typu spot-on, wykrapiaj go tylko za pomocą pipety! Przy stosowaniu chemioterapeutyków, w tabletkach przepisanych przez onkologa opiekun zazwyczaj dostaje także odpowiednie zalecenia postępowania. W ich przypadku nie tylko nie powinien dotykać samego leku (szczególnie po jego podzieleniu), ale także musi ograniczać bezpośredni kontakt z wydzielinami zwierzęcia.

Czy tabletki można podzielić na mniejsze części?

Tak jak wspomniałam, to zależy od danego leku. Niektóre tabletki mają specjalne rowki ułatwiające dzielenie. Innych pod żadnym pozorem nie powinno się dzielić. Dotyczy to nie tylko tabletek, ale także kapsułek czy leków w postaci drażetek. Wynika to często z tego – o czym sporo osób nie wie – że substancja czynna w tabletce nie zawsze jest równomiernie rozłożona. Jeśli podzielimy tabletkę, nie podamy równej połowy substancji czynnej leku. Leczenie wtedy nie jest prawidłowe i jest mało skuteczne. Co nierzadko wprowadza w konsternację zarówno opiekuna, jak i lekarza. Dlatego jeśli lekarz zaleci odpowiednią gramaturę leku (czyli ilość, np. tabletkę, która zawiera 5 mg danej substancji), warto dopytać, czy jeśli mamy w domu tabletki o większej gramaturze leku (np. 10 mg), to można je podzielić i dać pół. Ulotki leków zazwyczaj zawierają informacje o możliwości dzielenia danego preparatu. Najlepiej używać dokładnych rozdzielaczy do tabletek, są one precyzyjne i wygodne w użyciu.

Podanie kotu tabletki w jedzeniu – czy to dobry pomysł?

Podawanie kotu tabletki w jedzeniu, jeśli tylko nie ma przeciwwskazań, jest dobrym pomysłem. Metoda prosta i mało stresująca, jednak u kotów działa pół na pół. Przede wszystkim trzeba się upewnić, że dany lek nie powinien być podawany na czczo. Istnieją bowiem takie, które muszą być stosowane na pusty żołądek. Nie dotyczy to jednak dużej części leków.

Tabletkę możemy podać w całości, jeśli jest niewielkich rozmiarów, lub rozgnieść i rozdrobnić. Najlepiej wymieszać ją z mokrą karmą lub dorzucić do kulek suchej karmy. Jednak zdecydowanie chętniej koty zjadają leki wraz z karmą mokrą – z galaretką, w czymś wilgotnym i miękkim. Ważne, by tabletka była w całości zakryta. Sproszkowaną tabletkę warto wymieszać z niewielką ilością ulubionego przysmaku czy sosiku. Można także wykorzystać specjalną pastę do podawania tabletek. Z mojej obserwacji wynika, że koty często zjadają wszystko dookoła, a tabletkę zostawiają. Warto więc zastosować taki trik – lek podajmy kotu głodnemu, który jest na czczo (np. po nocy), w niewielkiej ilości pokarmu (nie dajemy całej porcji posiłku, a jedynie minimalną część). Kot bardziej głodny zje bardziej łapczywie. Możesz podać niewielką ilość karmy i tabletkę do miski, ale możesz także podać taką mieszankę na palcu czy z ręki (wtedy masz większą kontrolę). Po połknięciu tabletki podajemy pozostałą część śniadania. Uwaga! Warto sprawdzić, czy tabletka nie została ukradkiem wypluta i czy nie leży obok miski. Metoda ta nie jest najlepsza u kotów wybrednych, nierzadko opiekunowie znajdują później poukrywane tabletki w całym mieszkaniu. Ponadto należy uważać na inne koty i zwierzęta w domu, które mogą z ciekawości zjeść wyplute lekarstwo. Jeśli podajesz leki w misce, musisz pilnować, czy kot zjadł całą porcję, by inny głodny zwierzak nie podbiegł do miski i nie zjadł leku wraz z karmą.

Podawanie tabletki w smakołyku

Podawanie tabletki w smakołyku to także dobry pomysł. Procedura wygląda podobnie jak przy podawaniu z karmą. Ważne, by dobrze ukryć tabletkę i dać niewielką ilość smakołyku, najlepiej gdy kot jest głodny. Tutaj dobrze sprawdzają się smakowite pasty do podawania tabletek, powszechnie dostępne na rynku zoologicznym. A także wszelkie miękkie smakołyki, w których swobodnie ukryjemy tabletkę. Za pomocą urządzenia do rozgniatania tabletek możemy ją rozgnieść bez utraty dawki leku i wymieszać np. z ulubionym sosikiem, galaretką, czy olejem z tuńczyka. Ważne, by podać całą dawkę leku oraz by dany smakołyk nie był przeciwwskazany w terapii – np. gdy leczymy problemy i choroby związane z przewodem pokarmowym czy trzustką.

Czy wszystkie tabletki dla kota można podawać rozpuszczone?

To również kwestia indywidualna dla leku. Większość można je rozpuszczać, ale nie wszystkie. Warto przed podaniem upewnić się u lekarza weterynarii czy doczytać ulotkę. Tabletki przed rozpuszczeniem warto rozgnieść, leki w kapsułce należy wysypać. Do rozgniatania tabletek najlepiej użyć odpowiedniego przyrządu, by nie doszło do strat leku.

Gdy mówimy o podawaniu leku rozpuszczonego w wodzie, nie chodzi tutaj o rozpuszczenie go w misce z wodą i trzymanie kciuków, by kot to wypił. Koty w ogóle mało piją, a co dopiero wodę „zabrudzona” lekiem. Mowa tu o rozpuszczeniu preparatu np. w 2 ml wody w strzykawce i podaniu w ten sposób do jamy ustnej kota.

Metody podawania tabletek kotu

Bezpośrednio do pyszczka

Jedna z metod podawania tabletek to podanie ich bezpośrednio do pyska. Z mojego punktu widzenia jest to najlepszy sposób. Przede wszystkim najbardziej skuteczny i pewny. Jak już wspomniałam, niestety nie każdy kot da się dobrze złapać i pozwoli otworzyć sobie pyszczek. Jednak warto próbować. Namawiam, by w miarę możliwości lekarz weterynarii pokazał, jak to zrobić. Nie zawsze się uda – kot może być zestresowany pobytem w gabinecie, ale warto spróbować.

Jak przy tej czynności trzymać kota? Jeśli robimy to sami, zalecam wziąć kota na kolana i mocno do siebie przytulić jedną ręką, a drugą podawać lek. Może to być jednak trudne i na początku warto poprosić kogoś o pomoc. Tym bardziej, gdy kot jest bardziej skoczny i się wyrywa. Nie mocujemy się ze zwierzakiem, nie trzymajmy go na siłę, nie podduszamy ani nie ściskajmy jego skóry na karku! Takie zachowania mogą spotęgować problem i już nigdy nie uda nam się nawet podjąć próby podania tabletki. Kota można przytulić do siebie lub postawić na antypoślizgowej powierzchni. Stawiamy go przed sobą, ale tyłem do nas. Delikatnie przytrzymujemy wszystkie jego kończyny powyżej łokci i dociskamy boki kota. Pomaga to zapobiec ucieczce, utrzymuje go w pozycji pionowej i pozwala kontrolować przednie nogi, łapy i pazury. Można również zawinąć czworonoga w ręcznik. Ważne, by kot był dokładnie owinięty, by nie mógł wyciągnąć przednich łapek, ale jednocześnie, by ręcznik nie uciskał zbyt mocno szyi. Przytrzymujemy zwierzaka w ręczniku stanowczo, ale nie z całych sił.

Pyszczek należy chwycić bo bokach, tuż przy stawach żuchwowych. Otwieramy kotu pyszczek, lekko unosząc jego głowę do góry i naciskając delikatnie żuchwę do dołu.

Tabletkę kładziemy najgłębiej, jak tylko się da – na środku lub przy nasadzie (na końcu) języka. Spokojnie, naprawdę trudno jest ją niechcący podać bezpośrednio do tchawicy (zaznaczam to, bo tego opiekunowie się często obawiają). Im dalej położymy tabletkę, tym bardziej kot nie będzie miał wyboru i będzie zmuszony ją połknąć.

Następnie należy szybko zamknąć kotu pyszczek i przytrzymać go, nie puszczać. To ważne. Czekamy bowiem, aż kot przełknie. Zwierzak może tę tabletkę trzymać i patrzeć nam przez kilka minut głęboko w oczy, udając, że wszystko w porządku. Warto pogłaskać kota po krtani, by wymusić odruch połknięcia, czyli po prostu pomasować szyję pod brodą. Można także sprowokować połknięcie podaniem niewielkiej ilości wody, najlepiej strzykawką.

Jeżeli kot lekko wystawi język, oznacza to, że przełknął. Zaglądamy do jamy ustnej, czysto, nie widać tabletki, gotowe! Tabletka podana. Koniecznie nagradzamy kota!

U sprawnego opiekuna i dzielnego, współpracującego kota całość powinna trwać dosłownie kilka, kilkanaście sekund.

Aplikator do tabletek dla kota

Nie wszystko jednak jest takie idealne i nierzadko koty gryzą nasze ręce w trakcie podawania tabletki. Wtedy warto zastosować specjalny aplikator. To taka jakby strzykawka z silikonową końcówką, w której umieszczamy tabletkę. Trzymamy kota, a aplikator wsuwamy mu do jamy ustnej. Najlepiej od boku, końcówkę wsuwamy za kłem, kierując ją w stronę gardła. Kot przy tym może mieć zamknięty lub otwarty pyszczek. Naciskamy tłok, tabletka wypada. Wysuwamy szybko aplikator i przytrzymujemy zamkniętą mordkę podobnie jak przy podaniu tabletki bez aplikatora. Czekamy, aż zwierzę przełknie. Oczywiście nagradzamy kotka, podajemy mu smakołyk. Metoda ta także działa dobrze i jest dość sprawdzona wśród opiekunów kotów.

Jak podać tabletkę rozpuszczoną w wodzie

Jak wspomniałam powyżej, część leków, szczególnie w postaci kapsułek, można rozpuścić w wodzie, ale nie polecam do końca tej metody. Oczywiście zależy to indywidualnie od kota, ale w większości przypadków przy podawaniu płynnego roztworu koty plują. O ile lek jednokrotnego podania, np. uspokajający przed wizytą, co najwyżej nie zadziała tak, jak tego oczekiwaliśmy, o tyle w przypadku ważnej terapii, w której odpowiednia dawka ma znaczenie, możemy mieć problem. Bo ostatecznie nie wiemy, ile leku kot faktycznie połknął, a ile wypluł bokiem.

Co do zasady: łapiemy kotka i przytrzymujemy. Tabletkę wcześniej rozgniatamy na proszek. Najlepiej wybrać strzykawkę o pojemności 2-3 ml. Wyjmujemy tłok ze strzykawki, odwracamy ją większym otworem do góry i wrzucamy cały proszek do środka. Końcówkę strzykawki (ten wąski kanał, zwany łącznikiem do igły) zatykamy palcem, by proszek nie wyleciał. Dolewamy niewielka ilość letniej, przegotowanej wody. Delikatnie wsuwamy z powrotem tłok. Ustawiamy strzykawkę pionowo tak, by nic nie wyleciało, i mieszamy. Następnie analogicznie do podawania tabletki poprzez aplikator – podajemy roztwór do jamy ustnej kota. Najlepiej wsunąć strzykawkę od boku, a nie od przodu. Minimalizuje to ryzyko zachłyśnięcia się. Staramy się podawać lek małymi porcjami, minimalizując straty, czyli plucie roztworem na boki. Przy zbyt szybkim podaniu kot nie nadąży z połykaniem leku i także podamy mniejszą dawkę, niż powinniśmy. Po wszystkim kota nagradzamy!

Jak podać kotu tabletkę na sierść?

Niektórzy stosują metodę na sierść – nie wydaje mi się ona wysoce skuteczna, ale być może będzie pomocna szczególnie, gdy mowa o suplementach czy lekach wspomagających terapię. Nie mamy tu bowiem do końca kontroli, ile leku kot zlizał z sierści, a ile wytarł o dywan czy legowisko, i czy nie wylizał mu sierści inny kot.

Metoda polega na rozdrobnieniu/sproszkowaniu leku oraz połączeniu go np. ze smakowitą pastą do podawania tabletek, następnie rozsmarowaniu na sierści np. na łapce kotka. Koty, jak wiemy, z natury nie lubią być brudne i potrafią większość dnia pielęgnować swoje futro, starannie je wylizując. Siłą rzeczy nasz futrzak wyliże z futra lek i tym samym go połknie.

Kapsułkowanie

Za granicą, szczególnie w UK, popularne jest kapsułkowanie, czyli umieszczenie leków (małych tabletek, rozkruszonych tabletek czy kilku leków jednocześnie) w żelatynowych kapsułkach i podawanie ich kotu. Kot nie wyczuwa smaku i najczęściej z łatwością je połyka. Najczęściej używane są dwa rozmiary kapsułek – o 2 cm długości i 0,5 ml pojemności oraz o około 1,5 cm długości i 0,3 ml pojemności. W Polsce, ze względu na ograniczona dostępność pustych kapsułek żelatynowych, forma ta nie jest popularna.

Rudy kot wącha różową tabletkę trzymaną w ręce przez człowieka

Co zrobić, gdy kot wypluje tabletkę?

Zazwyczaj przy pierwszym podaniu kot wypluje tabletkę, spróbuj więc ponownie. Za kolejnym razem powinno się udać, z czasem nabierzesz większej wprawy i będzie to szło lepiej. Jeśli tabletka uległa zniszczeniu, weź kolejną. Jeśli dopiero po czasie zauważyłeś, że kot wypluł tabletkę, skontaktuj się z lekarzem weterynarii i zapytaj, czy mimo czasowego opóźnienia należy podać pominiętą dawkę, czy dopiero kolejną.

Jeśli kot mimo prób wypluwa tabletkę i staje się przy tym nerwowy, nie rób nic na siłę. Stresowaniem go możesz spotęgować problem. Kot ucieknie i może nawet przestać jeść i pić.

Jak ułatwić sobie zadanie, gdy kot jest agresywny lub boi się leków?

Nie ma tutaj magicznego sposobu. Koty, szczególnie słabo zsocjalizowane z człowiekiem, wykazujące zachowania agresywne, są trudne w obsłudze. Niestety często są to koty przygarnięte, bezdomne, mocno schorowane i wymagające leczenia. W takich sytuacjach leki podajemy najczęściej w postaci iniekcji, czyli zastrzyków podskórnych, domięśniowych czy dożylnych. Warto stosować także uspokajacze w postaci feromonów do kontaktu, leków w formie spot-on czy obroży (jeśli kot pozwoli taką sobie założyć). Jeśli Twój kot wykazuje agresję przy podawaniu leków, skontaktuj się z lekarzem weterynarii. Być może konieczna będzie wizyta i zmiana sposobu leczenia.

Co jeśli nic nie działa?

Jak wspomniałam, bywają takie koty, u których żadna metoda nie zadziała. Są to trudne przypadki, w których zmuszeni jesteśmy do częstych wizyt i na ile to możliwe, podawania niezbędnych leków w zastrzykach. Jednak jak wspomniałam, nie wszystkie leki mają formułę do podawania w iniekcji. Jak chociażby leki na nadczynność tarczycy, na nadciśnienie czy niektóre glikokortykosteroidy. Są sytuacje, w których mimo chęci i możliwości terapeutycznych nie jesteśmy w stanie przeprowadzić odpowiedniej terapii u zwierzęcia. To bardzo frustrujące przypadki, gdzie nauka jest bezsilna.

Podsumowanie

Podawanie kotom leków, a szczególnie tabletek, stanowiło niegdyś duże wyzwanie. Statystyki były okrutne i prawie połowa kotów nie otrzymywała leków zgodnie z zaleceniami lekarza. Obecnie rynek farmaceutyczny, jak i zoologiczny, staje się bardziej przyjazny dla kotów. Spora część leków jest pod postacią syropów czy nawet maści, które wchłaniają się transdermalnie, co znacznie ułatwia proces leczenia. Wiele suplementów czy leków zawiera dodatki smakowe i zapachowe, by kot z większą chęcią przyjął dany preparat. Pamiętajmy o pastach ułatwiający podawanie leków, smaczkach czy specjalnych aplikatorach do tabletek. Najlepiej tabletkę podawać w całości, a zanim ją podzielimy czy rozkruszymy upewnijmy się, że producent na to pozwala. Niektórzy zalecają schłodzenie leków w lodówce, gdyż niższa temperatury osłabi ich smak i zapach i łatwiej będzie podać lekarstwo chociażby w pokarmie. Jeśli mamy kota walecznego i wybrednego, nie róbmy nic na siłę. Stres działa na naszą niekorzyść, więc należy tu poszukać innych rozwiązań, konsultując się z lekarzem weterynarii.

lek. weterynarii Małgorzata Glema