Spis treści:
- 1. Dlaczego podawanie tabletek kotu jest trudne?
- 2. Leki dla kotów
- 3. Podawanie kotu tabletek – od czego zacząć?
- 3.1 Bezpieczeństwo człowieka przy podawaniu leków
- 4. Czy tabletki można podzielić na mniejsze części?
- 4.1 Podanie kotu tabletki w jedzeniu – czy to dobry pomysł?
- 4.2 Podawanie tabletki w smakołyku
- 5. Czy wszystkie tabletki dla kota można podawać rozpuszczone?
- 6. Metody podawania tabletek kotu
- 6.1 Bezpośrednio do pyszczka
- 6.2 Aplikator do tabletek dla kota
- 6.3 Jak podać tabletkę rozpuszczoną w wodzie
- 7. Jak podać kotu tabletkę na sierść?
- 8. Kapsułkowanie
- 9. Co zrobić, gdy kot wypluje tabletkę?
- 10. Jak ułatwić sobie zadanie, gdy kot jest agresywny lub boi się leków?
- 11. Co jeśli nic nie działa?
- 12. Podsumowanie
Każdy opiekun kota wie, i nie ma co tu obwijać w bawełnę, że podanie kotu tabletki to wyzwanie. Oczywiście, są takie koty, które bez problemu połkną podany lek. Taki sukces to zawsze zasługa obu stron – kot ładnie współpracuje, otwiera pyszczek, a opiekun prawidłowo i sprawnie podaje lek. O kocie, który sam zjada tabletki z ręki, w zasadzie możemy zapomnieć. Chociaż poznałam takie, to naprawdę są to pojedyncze przypadki i nietypowe dla gatunku okazy. Nie oznacza to, że opiekun z góry musi zakładać klęskę. Absolutnie nie! Kota można nauczyć całej procedury i co ważne – coraz więcej leków ma formułę opracowaną tak, by podawanie ich kotom było łatwe.
Dlaczego podawanie tabletek kotu jest trudne?
Istnieje teoria, że koty mają w gardle specjalny narząd (sprężynkę) do wypluwania tabletek. Ale tak poważnie, cały problem wynika z wielu drobnych kwestii. Po pierwsze – ze znakomitego kociego węchu i smaku. Kot nie weźmie do pyska niczego, co nie przeszło egzaminu po wstępnym powąchaniu, ani niczego nowego, czego nie zna. Tabletki z reguły są gorzkie i tu jest podstawowy problem. Nawet gdy zawierają dodatki smakowe, to rzadko kiedy (naprawdę bardzo rzadko!) kot ot tak po prostu weźmie do pyska podaną mu tabletkę. Czyli zjedzenie z ręki w zasadzie nam odpada. Po drugie – kwestia charakteru kotów. Nie zdziałamy nic po prośbie jak w przypadku psa, którego możemy nagrodzić czy w ogóle nauczyć komendy „zjedz tabletkę”. Podobnie z podawaniem leku na siłę. Jestem przeciwniczką takich metod. Kot potrafi się porządnie zestresować i nie wyjść zza kanapy przez cały dzień. O ile gdy chodzi o tabletkę przeciwko pasożytom wewnętrznym, to okej możemy podjąć kilka prób, o tyle jeśli to są leki ważne, bo kot choruje, leki, które muszą zostać podawane w regularnych odstępach czasu, to mamy problem. Po trzecie – kot ma małą głowę, małą jamę ustną (co utrudnia sprawne otwarcie pyszczka), ogólnie jest mały i sprytny. Do tego niezwykle zwinny, wysportowany i giętki. Mało tego – ma całkiem ostre zęby i pazury. W sytuacji, gdy chcemy go przytrzymać siłą i podać lekarstwo do jamy ustnej, nie będzie miał większych oporów, by ich użyć. Podawanie tabletek na siłę jest wysoce stresujące. Jeśli jesteśmy do tego zmuszeni, bo wszystkie inne metody zawiodły, a tabletkę trzeba podać, to należy to wykonać w odpowiedni i przemyślany sposób. Trochę pokombinować. Zanim jednak przejdziemy do technicznych aspektów, chcę wspomnieć ogólnie o lekach dla kotów i ich formuł.
Leki dla kotów
Jak tylko rozpisuję leczenie dla kociego pacjenta, to często widzę przerażenie w oczach opiekuna i słyszę prośbę, by tabletek było jak najmniej. Oczywiście, ale które leki można podać w zastrzyku, od razu, tu i teraz, na miejscu? To nie do końca tak działa. Niektóre leki w ogóle nie mają odpowiednika w postaci iniekcji, czyli zastrzyków, i by pomóc zwierzęciu, muszą zostać podane per os, czyli doustnie. Co więcej – nawet jeśli lek ma zamienną formułę (np. antybiotyk), to iniekcje należy podawać codziennie lub co drugi dzień. Czyli trzeba codziennie przyjeżdżać z kotem do gabinetu. Ten stres związany z wizytami, pakowaniem do transportera często bywa czynnikiem negatywnie wpływającym na proces zdrowienia. Jako lekarz swój kontakt z kocim pacjentem ograniczam do niezbędnego minimum. Oczywiście uzależniam to od charakteru kota, bo są tacy pacjenci, którzy wyskakują mi na powitanie prawie z uśmiechem na pyszczku. Ale to są pojedyncze i wyjątkowe przypadki. Koty dużo lepiej, jeśli to tylko możliwe, zdrowieją w domu, w swoim środowisku. Owszem, istnieją leki o tak zwanym przedłużonym działaniu, ale ich stosowanie nie zawsze jest zasadne. Jednodawkowy antybiotyk o 14-dniowym czasie działania nie jest wskazany przy większości chorób. Oporność bakterii, ze względu na powszechne i nadmierne stosowanie tego leku, rośnie i utrudnia leczenie. Bakterie są oporne, bardziej „złośliwe” i niewrażliwe na leczenie. Wiele krajów aktualnie zabrania w ogóle stosowania tego antybiotyku ze względu na rosnące zagrożenie. Piszę o tym, bo wielu opiekunów doskonale wie, o który lek chodzi, i nierzadko wymusza na lekarzu weterynarii jego podanie – „jeden zastrzyk i po sprawie”. To nie jest podejście prawidłowe od strony medycznej. Podobnie podawanie glikokortykosteroidów o działaniu 2-3 tygodniowym – takie stosowanie leków z tej grupy ma jasne i wąskie zalecenia i nie powinno się ich przekraczać. Pamiętajmy także o możliwości wystąpienia mięsaka poiniekcyjnego FISS (feline injection site sarcoma) po podaniu leków o przedłużonym działaniu.
Czytaj więcej: Mięsak poiniekcyjny (poszczepienny) u kotów
Wracając do formuł, czyli postaci, leków najczęściej stosowanych u kotów. Są to:
- tabletki,
- kapsułki,
- syropy,
- proszki i granulaty,
- postacie iniekcyjne (popularnie nazywane zastrzykami),
- aerozole wziewne,
- formy spot-on, do nakrapiania na kark,
- obroże,
- krople (do oczu, do nosa, do uszu),
- maści i kremy.
Jak wspomniałam, nie każdy lek ma swój zamiennik pod inną postacią i nie każdy da się zastąpić. Zawsze lekarz weterynarii stara się dobrać najlepszą formę leku, dostosowaną indywidualnie do kota i opiekuna. Jeśli opiekun rzadko bywa w domu, warto wybrać preparat, który podajemy raz, a nie trzy razy dziennie. Jeżeli kot ma duże trudności z tabletkami, wybieram syropy czy leki, które możemy rozpuścić wodzie lub rozkruszyć i podać w smakołyku. Dla przykładu: np. lek przeciwbólowy i przeciwzapalny powszechnie stosowany przy problemach kulawizn czy zapalenia pęcherza podawany jest raz dziennie w formie dość smakowitego syropu zamiast tabletki. Suplementy dla kotów, np. zakwaszające pH moczu czy stosowane przy chorobie przewlekłej nerek, często mają dodatek olejów z ryb, co wzmacnia walory smakowe, i można je podać w posiłku. Sporo preparatów, w tym suplementów dla kotów, ma postać pasty czy proszku (np. w kapsułce), który można wysypać i wymieszać z mokrą karmą. Niektóre leki dotychczas dostępne pod postacią tabletek mają już też formę maści na ucho – smarujemy od wewnętrznej strony małżowiny usznej tak, by substancja czynna wchłonęła się transdermalnie. Jest to bardzo forma podawania leków, bardzo pomocna u kotów, ale nadal dość rzadko stosowana przez producentów.
Odrobaczanie za pomocą tabletki, które często frustrowało zarówno opiekuna, jak i kota, obecnie jest rzadko stosowane. Teraz najpopularniejsze są preparaty spot-on do wykropienia na skórę karku. Prosty sposób podania, a lek działa bardzo dobrze w przewodzie pokarmowym. Co więcej, część z tych preparatów ma zwiększony zakres bójczy i jest skuteczna także w zwalczaniu nicieni płucnych czy ektopasożytów. Bywa jednak, że nie da się pewnych opcji przeskoczyć czy zastąpić.
Krople do oczu muszą być podawana najczęściej kilka razy dziennie. Pewne antybiotyki są dostępne tylko w formie doustnej i wymagają podawania nawet dwa razy dziennie, i to przez kilka tygodni. Niektóre leki mają jedynie postać tabletek, a choroba wymaga ich podawania do końca życia.
Chcę podkreślić, że wiele koncernów farmaceutycznych oraz prokocich organizacji pracuje nad przyjaznymi lekami dla kotów. Przede wszystkim chodzi tutaj o proste dawkowanie, przyjazną formułę (np. w postaci syropów czy z dodatkami smakowymi) oraz o to, by była możliwość dzielenia czy rozkruszania leków przez opiekunów. Ponadto ważne, by leki były podawane najrzadziej, jak to tylko możliwe. ISFM (International Society of Feline Medicine) nadaje medykamentom, które zostały sprawdzone i przeszły odpowiednie testy, certyfikat „Easy to Give™ Approved”. Podobnie logo „FAB” znajdujące się na lekach oznacza, że są łatwe do podawania.
Podawanie kotu tabletek – od czego zacząć?
Zacznijmy od tego, że przy podawaniu tabletki przede wszystkim to Ty musisz być spokojny. To najważniejszy punkt. Kot czuje Twoje emocje i zdenerwowanie. Młode koty naprawdę połykają tabletki bez żadnych oporów. Idzie to szybko i sprawnie, a jeśli dostaną smaczek w nagrodę, to już same czekają na porę podawania leku. Zachęcam więc do nauki i przyzwyczajania kota od małego. Oczywiście trudniej będzie nam przekonać do całej procedury kota bardziej dojrzałego, ale nie jest to niemożliwe.
Bezpieczeństwo człowieka przy podawaniu leków
Przede wszystkim zapytaj lekarza, doczytaj w ulotce leku, czy dana tabletka może być rozkruszona, podzielona, czy musi być podana w całości. Upewnij się, czy nie musisz zakładać rękawiczek przy dotykaniu i podawaniu leku. To bardzo ważne, na co staram się uczulać opiekunów kotów. Powszechnie stosowane leki na nadczynność tarczycy u kotów (choroba często diagnozowana w ostatnich latach, przede wszystkim u kotów starszych) nie mogą być dzielone, rozkruszane czy dotykane bezpośrednio przez opiekuna gołymi rękami, ze względu na możliwy wpływ uboczny na jego organizm. Podobnie gdy podajesz lekarstwo w postaci maści na wewnętrzną małżowinę uszną – musisz to robić w rękawiczce. Nigdy nie rozcieraj też palcem preparatu typu spot-on, wykrapiaj go tylko za pomocą pipety! Przy stosowaniu chemioterapeutyków, w tabletkach przepisanych przez onkologa opiekun zazwyczaj dostaje także odpowiednie zalecenia postępowania. W ich przypadku nie tylko nie powinien dotykać samego leku (szczególnie po jego podzieleniu), ale także musi ograniczać bezpośredni kontakt z wydzielinami zwierzęcia.
Czy tabletki można podzielić na mniejsze części?
Tak jak wspomniałam, to zależy od danego leku. Niektóre tabletki mają specjalne rowki ułatwiające dzielenie. Innych pod żadnym pozorem nie powinno się dzielić. Dotyczy to nie tylko tabletek, ale także kapsułek czy leków w postaci drażetek. Wynika to często z tego – o czym sporo osób nie wie – że substancja czynna w tabletce nie zawsze jest równomiernie rozłożona. Jeśli podzielimy tabletkę, nie podamy równej połowy substancji czynnej leku. Leczenie wtedy nie jest prawidłowe i jest mało skuteczne. Co nierzadko wprowadza w konsternację zarówno opiekuna, jak i lekarza. Dlatego jeśli lekarz zaleci odpowiednią gramaturę leku (czyli ilość, np. tabletkę, która zawiera 5 mg danej substancji), warto dopytać, czy jeśli mamy w domu tabletki o większej gramaturze leku (np. 10 mg), to można je podzielić i dać pół. Ulotki leków zazwyczaj zawierają informacje o możliwości dzielenia danego preparatu. Najlepiej używać dokładnych rozdzielaczy do tabletek, są one precyzyjne i wygodne w użyciu.
Podanie kotu tabletki w jedzeniu – czy to dobry pomysł?
Podawanie kotu tabletki w jedzeniu, jeśli tylko nie ma przeciwwskazań, jest dobrym pomysłem. Metoda prosta i mało stresująca, jednak u kotów działa pół na pół. Przede wszystkim trzeba się upewnić, że dany lek nie powinien być podawany na czczo. Istnieją bowiem takie, które muszą być stosowane na pusty żołądek. Nie dotyczy to jednak dużej części leków.
Tabletkę możemy podać w całości, jeśli jest niewielkich rozmiarów, lub rozgnieść i rozdrobnić. Najlepiej wymieszać ją z mokrą karmą lub dorzucić do kulek suchej karmy. Jednak zdecydowanie chętniej koty zjadają leki wraz z karmą mokrą – z galaretką, w czymś wilgotnym i miękkim. Ważne, by tabletka była w całości zakryta. Sproszkowaną tabletkę warto wymieszać z niewielką ilością ulubionego przysmaku czy sosiku. Można także wykorzystać specjalną pastę do podawania tabletek. Z mojej obserwacji wynika, że koty często zjadają wszystko dookoła, a tabletkę zostawiają. Warto więc zastosować taki trik – lek podajmy kotu głodnemu, który jest na czczo (np. po nocy), w niewielkiej ilości pokarmu (nie dajemy całej porcji posiłku, a jedynie minimalną część). Kot bardziej głodny zje bardziej łapczywie. Możesz podać niewielką ilość karmy i tabletkę do miski, ale możesz także podać taką mieszankę na palcu czy z ręki (wtedy masz większą kontrolę). Po połknięciu tabletki podajemy pozostałą część śniadania. Uwaga! Warto sprawdzić, czy tabletka nie została ukradkiem wypluta i czy nie leży obok miski. Metoda ta nie jest najlepsza u kotów wybrednych, nierzadko opiekunowie znajdują później poukrywane tabletki w całym mieszkaniu. Ponadto należy uważać na inne koty i zwierzęta w domu, które mogą z ciekawości zjeść wyplute lekarstwo. Jeśli podajesz leki w misce, musisz pilnować, czy kot zjadł całą porcję, by inny głodny zwierzak nie podbiegł do miski i nie zjadł leku wraz z karmą.
Podawanie tabletki w smakołyku
Podawanie tabletki w smakołyku to także dobry pomysł. Procedura wygląda podobnie jak przy podawaniu z karmą. Ważne, by dobrze ukryć tabletkę i dać niewielką ilość smakołyku, najlepiej gdy kot jest głodny. Tutaj dobrze sprawdzają się smakowite pasty do podawania tabletek, powszechnie dostępne na rynku zoologicznym. A także wszelkie miękkie smakołyki, w których swobodnie ukryjemy tabletkę. Za pomocą urządzenia do rozgniatania tabletek możemy ją rozgnieść bez utraty dawki leku i wymieszać np. z ulubionym sosikiem, galaretką, czy olejem z tuńczyka. Ważne, by podać całą dawkę leku oraz by dany smakołyk nie był przeciwwskazany w terapii – np. gdy leczymy problemy i choroby związane z przewodem pokarmowym czy trzustką.
Czy wszystkie tabletki dla kota można podawać rozpuszczone?
To również kwestia indywidualna dla leku. Większość można je rozpuszczać, ale nie wszystkie. Warto przed podaniem upewnić się u lekarza weterynarii czy doczytać ulotkę. Tabletki przed rozpuszczeniem warto rozgnieść, leki w kapsułce należy wysypać. Do rozgniatania tabletek najlepiej użyć odpowiedniego przyrządu, by nie doszło do strat leku.
Gdy mówimy o podawaniu leku rozpuszczonego w wodzie, nie chodzi tutaj o rozpuszczenie go w misce z wodą i trzymanie kciuków, by kot to wypił. Koty w ogóle mało piją, a co dopiero wodę „zabrudzona” lekiem. Mowa tu o rozpuszczeniu preparatu np. w 2 ml wody w strzykawce i podaniu w ten sposób do jamy ustnej kota.