Jak wybrać dobrego behawiorystę?

Czasami bywa tak, że nasz pupil daje nam się we znaki. Psoci, jest nieposłuszny lub – co gorsze – wykazuje agresję. Zachowanie psa można nauczyć się kontrolować, trzeba jednak do tego sporo cierpliwości i żmudnych treningów. Nie każdy potrafi się za to właściwie zabrać. I tu na pomoc rusza zazwyczaj behawiorysta zwierząt. Zaklinacz psów, bo tak często się owego specjalistę nazywa, to dla wielu właścicieli ostatnia deska ratunku wtedy, gdy ich cierpliwość do psiaka zaczyna się kończyć i stają przed dylematem: zostawić czy wydać pupila. Z jednej strony jest on przecież członkiem rodziny, z drugiej – jednak źródłem problemów. Dlatego behawiorystyka zwierząt to współcześnie jedna z żywiej rozwijających się dziedzin, a szkoły dla zwierząt wyrastają jak grzyby po deszczu. Nikogo też już nie dziwi, że funkcjonuje takie określenie jak psi psycholog. Mało tego, kolejki do jego „gabinetu” mogą być wcale niemałe.

Pies rasy cocker spaniel wybiera behawiorystę dla siebie

Na co zwrócić uwagę?

Nie ma jakichś specjalnych regulacji prawnych dla tego zawodu i właściwie każdy może nazwać się behawiorystą zwierząt. Dlatego wybierając specjalistę, najpierw powinniśmy sprawdzić przede wszystkim zdobyte przez niego doświadczenie. Tu pomocne będą fora internetowe z opiniami innych psich opiekunów bądź też strona WWW opisująca dorobek zawodowy i metodykę trenera. Gdy już jesteśmy pewni, że wybraliśmy osobę, która posiadła profesjonalne umiejętności i odpowiednią wiedzę, musimy ocenić jej podejście do pracy i klientów.

Przede wszystkim dobry behawiorysta już na wstępie nie będzie owijać w bawełnę i oznajmi, że to głównie ciebie czeka ciężka praca nad psem, gdyż efekty szkolenia z psim psychologiem rosną wprost proporcjonalnie do wysiłku, jaki w trening wkłada opiekun psiaka. Nauka psa to Twoje zadanie. Nie chodzi bowiem o to, by pupil słuchał trenera. Ma być bezwzględnie posłuszny tobie, a więc to ty musisz go szkolić. Behawiorysta zwierząt jedynie będzie ci pokazywał, w jaki sposób to robić. Dlatego jeżeli będziesz miał wrażenie, że Twój trener zwraca uwagę nie tylko na zmianę w zachowaniu psa, ale i na Twoje postępy, to jesteś na dobrej drodze. Nie bez znaczenia jest komunikacja pomiędzy wami i pozytywna energia podczas treningów. Jeżeli masz wrażenie, że behawiorysta mówi do ciebie po chińsku lub nie rozumie, o co go pytasz, to wasza współpraca raczej okaże się bezowocna i przyszedł czas, by poszukać innego specjalisty.

Dobrze się zastanów!

Kolejna ważna sprawa to miejsce spotkań. Co innego szkolenie z komend, których można uczyć w szkółce, a co innego rozwiązywanie problemów behawioralnych. Jeżeli nasz pupil okazuje agresję w domu, to behawiorysta powinien do nas przyjechać, żeby zbadać problem w miejscu jego występowania. Szukajmy więc osoby, dla której dojazd do klienta nie stanowi większych kłopotów. Ponadto specjalista musi podchodzić do zadania kompleksowo. Po zapoznaniu się z historią powstania problemu uzupełnia wywiad o pytania z zakresu żywienia psa, a także warunków, w jakich on przebywa. Taki behawiorysta dokładnie omówi z tobą proces szkolenia i cierpliwie będzie odpowiadał na nurtujące cię pytania. Dobierze on również metody szkoleniowe indywidualnie do Twojego psa, gdyż np. jeden zwierzak lepiej reaguje na system strat i nagród, a u innego sprawdzi się głównie siła pozytywnego wzmocnienia.

Jeżeli odniesiesz wrażenie, że wybrany specjalista przypomina komandosa w moro, ma zamiłowanie do elektrycznego pastucha i kar cielesnych – bierz pupila pod pachę i uciekaj! Metody dominacji już dawno odeszły do lamusa. No i na koniec pozostaje jeszcze jedna sprawa. Twój pies powinien polubić swojego nauczyciela, tak więc dobre podejście do zwierząt to bezsprzecznie obowiązkowa cecha dobrego behawiorysty, ale to jest chyba oczywiste.

My oczywiście polecamy Wam naszego Piotra, johndogowego behawiorystę – jest jedyny w swoim rodzaju, a psy (nawet te „najtrudniejsze”) go uwielbiają!