Spis treści:
Zamknijmy na chwilę oczy i wyobraźmy sobie, że jesteśmy małym psiakiem. Takim, jak np. chihuahua. Może nawet, dla lepszego wrażenia, usiądźmy na podłodze albo połóżmy się na brzuchu i teraz otwórzmy oczy, popatrzmy na świat z perspektywy małych piesków. Może się wydawać ogromny, prawda? I nieco przerażający. W tym artykule właśnie na tym się skupimy – na świecie widzianym oczyma małych psów, na ich potrzebach oraz na różnicach między takim osobnikami a przedstawicielami dużych ras, ale także na różnicach pomiędzy rozmaitymi rasami małych czworonogów.
Socjalizacja małego psa
Dla małych psów wielki, ludzki świat jest straszny, bo rozmiary wszystkiego są z ich perspektywy znacznie większe. Z punktu widzenia pieska takiego, jak np. chihuahua, który waży zaledwie 3 kg, człowiek jest dużo większy niż z perspektywy psa dużej rasy, np. bernardyna, który może ważyć do 100 kg! Także gdy jesteśmy z taką kruszyną w parku, większa liczba dużych psów, nawet średnich ras, które się energicznie poruszają, może wywoływać u psiaka lęk, ponieważ nie dość, że są większe, to jeszcze bardzo ruchliwe. Także obiekty miejskie, przejeżdżające auta, rowery, motory, wszystkie te rzeczy, które zwykle wywołują strach u psów, na mniejszych rasach wywrą większe wrażenie. Z tego wynika, że oswojenie czworonoga z takimi wielkimi obiektami jest procesem trudniejszym w przypadku małych psów i bardzo istotne jest, aby opiekunowie mieli to na uwadze i okazywali wsparcie swoim małym przyjaciołom.
Ignorowanie małych psów
Dużym problemem małych piesków jest to, że niestety bardzo często ich zachowania i emocje są ignorowane. Jeśli duży pies, np. owczarek niemiecki lub rottweiler, szczekałby na nas, podbiegłby do nas, próbując nas np. złapać za nogawkę, kostkę, skakać na nas, na pewno odebralibyśmy to jako zagrożenie. Jeśli dokładnie to samo, z tych samych powodów, czyli np. w reakcji na zagrożenie, robiłby yorkshire terrier, i to jeszcze taki z uroczą kitką na czubku głowy, zapewne potraktowalibyśmy go pobłażliwie, uśmiechnęlibyśmy się i próbowali go pogłaskać. Ludzie nie odbierają sygnałów wysyłanych przez małe psy ani ich problemów poważnie. A mały pies, dokładnie tak samo jak duży, próbuje nam pokazać, ze źle się czuje w jakiejś sytuacji. Możemy nie zauważyć tego, ze potrzebuje np. pomocy behawioralnej. Niezależnie od wielkości psa warto patrzeć na jego emocje i postrzeganie sytuacji tak samo, bo przeżywa on takie same emocje i to powinno w nas wywoływać współczucie.
Krąży także taki mit, że małego psa nie trzeba wychowywać, szkolić, uczyć, bo przecież nie zrobi on nikomu krzywdy. To niewłaściwe myślenie. Mały pies, tak samo jak duży, potrzebuje treningów, szkolenia oraz jasno określonych, przewidywalnych zasad, aby móc funkcjonować w naszym ludzkim świecie.