Czy kot może się czegoś nauczyć?

NAWET NIE WIESZ, JAK DOBRYM UCZNIEM JEST TWÓJ KOT

Koty to doskonali obserwatorzy. Znają nasze zwyczaje, wyczuwają nastroje, wiedzą, z którym domownikiem najlepiej pertraktować w sprawie dodatkowej porcji chrupek, a któremu schodzić z drogi. To, że Twój kot nie przyswoił dotąd komendy „siad!”, nie oznacza, że jest mniej pojętny od psa. Po prostu ma inny repertuar interakcji z człowiekiem. Nawet te koty, które ograniczają swój kontakt z domownikami do minimum, znają ich przyzwyczajenia, temperament i wiedzą, jak reagują w różnych sytuacjach. Koty to naprawdę bystre zwierzęta! Powszechne mniemanie, że koty nie są zbyt chętne do nauki, wynika prawdopodobnie ze zrównania nauki z treningiem posłuszeństwa. Kot to zwierzę, które bardzo szybko się uczy, ale nie każdy kot zechce wykonywać polecenia i sztuczki niczym pies. Felis catus jest bardziej niezależny od psa m.in. dlatego, że został udomowiony dużo później.

NIE TYLKO KUWETA

Kiedy w domu pojawia się nowy członek rodziny – kot, podstawową czynnością, jakiej go uczymy, jest korzystanie z kuwety. I na tym właściwie kończą się sprawy oczywiste. Tymczasem jest parę innych zachowań, których warto nauczyć kota, a o których czasami zapominamy.

#1 PODRÓŻ W TRANSPORTERZE

Nawet jeżeli nie planujesz podróżowania z kotem, nie ominą Was sytuacje, w których trzeba będzie mruczka dokądś zanieść lub zawieźć. Nawet jeśli miałaby to być wizyta w gabinecie weterynaryjnym na tym samym osiedlu – dla kota jest to równoznaczne z wypuszczeniem się w nieznane, czyli dzikie i pełne niebezpieczeństw tereny. Niektóre zwierzaki mogą reagować na nowe bodźce lękiem, inne – nieposkromioną ciekawością. Trzymany w kocyku na rękach czy w koszu kot może wyskoczyć i błyskawicznie zniknąć nam z oczu. Zamykany transporter, w pewnym stopniu ograniczający dopływ bodźców z zewnątrz, jest dla Twojego sierściuszka jedyną w pełni bezpieczną formą przemierzania świata, dlatego już od pierwszych wspólnych dni przyzwyczajaj go do tej „skrytki”. Jak to zrobić? Zdejmij drzwiczki transportera i ustaw go w wygodnym miejscu. Środek wyściel kocykiem. Zachęcaj ciekawskiego kociaka, aby wszedł do środka – zostaw tam kilka kocich chrupek lub ulubioną zabawkę. Kiedy Twój czworonóg poczuje się pewnie, przebywając w transporterze, będzie tam potrafił spokojnie odpoczywać lub drzemać, możesz zacząć drugą część szkolenia. Załóż zdemontowane wcześniej drzwiczki i zacznij je zamykać. Początkowo na minutkę, po kilku dniach na 5, później 10 minut. Kiedy kociak przyzwyczai się do zamknięcia, możesz odbyć kilka próbnych spacerów z transporterem. Dzięki temu szkoleniu przemieszczanie się z kotem będzie mniej stresujące – i dla niego, i dla Ciebie.

#2 IZOLACJA

Przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu to dla większości kotów nic przyjemnego. Wie to każdy, kto niechcący uwięził swojego zwierzaka. Sierściuszek, który znalazł się w pułapce, głośno daje znać o swej niedoli, miaucząc i drapiąc drzwi. A przecież tymczasowa izolacja może się kiedyś okazać konieczna – bo przyszli goście z małymi dziećmi, które nie potrafią obchodzić się z kotkiem, albo akurat trzeba zrobić remont balkonu… Czasami jest to najlepsze rozwiązanie. Na szczęście możemy nauczyć swojego pupila, że chwilowe zamknięcie to nie koniec świata, że drzwi się niedługo otworzą, trzeba cierpliwie poczekać. Szkolenie jest bardzo proste: zamykamy kota w izolacji, najpierw na kilka minut, z czasem stopniowo wydłużając czas zamknięcia. Czworonóg będzie na początku okazywał niezadowolenie, ale w końcu zauważy, że nie przynosi to natychmiastowego efektu, że tak czy siak drzwi w końcu się otwierają oraz – co ważne – że pozostali domownicy są całkiem spokojni i wyluzowani, więc cała sytuacja nie jest powodem do nerwów. Pamiętajmy, by zostawić w „izolatce” kuwetkę, miskę z wodą, pokarm, drapak i ulubioną zabawkę milusińskiego.

#3 TOLERANCJA DLA OBCYCH

Niektóre koty lubią przebywać na kolanach domowników, witają gości, ocierając się o ich nogi, czasem mruczą z zadowoleniem, kiedy je głaszczemy. Inne trzymają dystans i przyglądają się światu z najwyższej półki w domu, a z wyciągniętą w swoim kierunku ręką witają się… zębami. Koty są różne i nigdy nie mamy pewności, czy z naszego kociaka wyrośnie przytulas czy raczej pan niedotykalski. Tak czy inaczej warto od maleńkości przyzwyczajać pupila do obecności obcych. Nie po to, by zmusić go do bycia towarzyskim pieszczochem, bo tego się zrobić nie da, ale po to, by wizyta sąsiadki czy kolacja w gronie znajomych nie była dla kota powodem do stresu i niepokoju. Kociaka warto przyzwyczajać do kontaktu z osobami innymi niż domownicy, do ich innego zapachu, głosu, pokazywać, że ludzie to przyjazne istoty. Starszy kot do interakcji z obcą osobą może potrzebować szczególnej zachęty w postaci jedzenia lub zabawki. Poproś znajomego, który Cię akurat odwiedził, aby podał Twojemu kotu przysmaczek, pokaż siostrzenicy, jak bawić się z mruczkiem kocią zabawką w kształcie wędki. Dzięki temu zwierzak nie będzie się stresował, kiedy na jego terenie pojawią się „obcy”.

#4 ZABIEGI PIELĘGNACYJNE

Dziko żyjące koty same regulują długość swoich pazurków, aby jak najlepiej służyły im w zdobywaniu pokarmu, wspinaniu się i walce z innymi zwierzętami. Kot, który mieszka w domu, nie zbyt wielu okazji do starcia pazurów, dlatego na drapak przeznacza Twoje ukochane meble. Aby ograniczyć zniszczenia, należy sprawić kotu drapak z prawdziwego zdarzenia oraz przycinać kocie pazurki. Aby ten zabieg nie był dla Twojego kota traumatycznym przeżyciem, wykonuj go regularnie (przynajmniej raz w miesiącu) już od pierwszych wspólnych tygodni. Jeszcze przed pierwszym przycięciem zacznij przyzwyczajać kota do dotyku i głaskania jego łapek. Rób to, gdy kot jest najedzony i zrelaksowany. Jeśli nie protestuje, nagradzaj go przysmakami. Stopniowo zwiększając nacisk na łapki, dotykaj pazurków. Cierpliwość swojego pupila nadal nagradzaj chrupkami. Po kilkunastu dniach spróbuj użyć nożyczek (specjalnych, kocich!). Początkowo obcinaj po 2-3 pazurki na raz, z czasem kot pozwoli Ci na więcej ? Oprócz przycinania pazurków warto przyzwyczajać swojego czworonoga do czesania (dotyczy to nie tylko kotów długowłosych) oraz kąpieli. Tak, kąpieli! Oczywiście koty same dbają o czystość futerka, niemniej w ciągu Waszego wspólnego życia na pewno zdarzą się sytuacje, w których kąpiel będzie nieodzowna. Aby nie była traumatycznym przeżyciem dla Was obojga, dobrze jest zrobić parę prób, kiedy kot jest jeszcze mały. Przy okazji i Ty nabierzesz wprawy i nauczysz się, jak kąpać kota, aby wszystko przebiegło szybko, sprawnie i bez nerwów.

#5 SIO ZE STOŁU

Większość z nas nie chce, aby ciekawski kot wskakiwał na blat kuchenny i doglądał naszych kulinarnych wyczynów lub wspinał się na stół, przy którym spożywamy posiłki. Kiedy tylko Twój mruczek zacznie próbować tych numerów, okaż niezadowolenie stanowczym „sio”/”zejdź”/”nie” – wybierz jakieś słowo i powtarzaj je za każdym razem, gdy zobaczysz kota na stole. Możesz delikatnie zepchnąć swojego sierściuszka ręką. Ważne, by nie krzyczeć, nie stosować kar cielesnych ani nagród, kiedy kot zeskoczy ze stołu (dla kota będzie to sygnał, że warto wskakiwać na stół, bo zeskoczywszy z niego, może liczyć na chrupki).

KOMENDY

Uniwersalnym komunikatem ludzko-kocim jest powszechnie znane „kici-kici”, które oznacza mniej więcej: „hej, kocie, to ja, człowiek!”. Wiele kotów reaguje na dźwięk tego zawołania i spogląda w stronę tego, kto je wymówił, ale nie zawsze podchodzą. Niektóre zbliżają się na widok wyciągniętej w ich stronę ręki, bo wiedzą, że może w niej być coś do schrupania. Ale to raczej nawiązywanie podstawowego kontaktu z kotem niż satysfakcjonująca dla obu stron interakcja. Tymczasem większość kotów można nauczyć kilku komend. Przydadzą się do tego kliker i garść kocich chrupek do nagradzania pożądanych przez nas reakcji. Dobry moment na szkolenie to ta pora dnia, w której kot jest pobudzony, a nie jadł jeszcze posiłku. Najszybciej uczą się kilkumiesięczne kocięta, ale i starsze zwierzaki warto próbować szkolić. Koty mają w ciągu dnia momenty wzmożonej aktywności. Często zaczepiają nas i zachęcają do zabawy. Można wykorzystać ten moment i zacząć  naukę jakiejś komendy. Jeżeli Twój kot nie reaguje jeszcze na swoje imię, na dobry początek proponujemy…

#1 PRZYCHODZENIE NA ZAWOŁANIE

Zacznij to szkolenie, stojąc w pewnym oddaleniu od kota. Zawołaj jego imię, zwracając się ku niemu całym ciałem. Jeśli na Ciebie spojrzy, zawołaj go jeszcze raz i delikatnie pochyl i poklep po nogach. Kiedy podejdzie, użyj klikera i natychmiast podaj swojemu pupilowi przysmak. Powtarzaj ćwiczenie, zwiększając dystans, z czasem spróbuj zawołać kota, będąc w innym pomieszczeniu. Po jakimś czasie obejdzie się bez nagrody. Pamiętaj – nie wymawiaj imienia zwierzaka, kiedy go karcisz, bo zacznie mu się ono źle kojarzyć. Możesz za to powtarzać jego imię podczas karmienia i pieszczot.

#2 SIAD

Ta komenda jest prostsza, niż myślisz! Przywołaj kota do siebie i pokaż mu ulubione ciasteczko. Przesuń rękę nad głowę pupila, ten, aby śledzić wzrokiem swój przysmak, odruchowo usiądzie. Wtedy użyj klikera i nakarm zwierzaka. Po kilku dniach możesz wykonywać ten sam ruch ręką bez smakołyku – nadal nagradzaj kota klikerem, ale tym razem podawaj mu ciasteczko drugą dłonią. Następny etap szkolenia to dodanie komendy „siad” w chwili, w której kot siada. Stopniowo wyprzedzamy komendą odruch siadania, aż do momentu, w którym kot reaguje bezpośrednio na polecenie.

#3 APORT

Koty chętnie gonią i dopadają zabawek, ale z ich przynoszeniem bywa różnie. Aport to superprzydatna komenda. Dzięki niej możliwa jest najprostsza zabawa z kotem, czyli przynoszenie rzuconej przez człowieka zabawki. Potrzebna Ci będzie miękka piłeczka, mała zabawka, albo zwykła kula z papieru lub folii aluminiowej oraz… trochę cierpliwości i determinacji. Zbliż się do kota i pokaż mu, co trzymasz w ręce – może to być przedmiot, którym się już bawiliście lub prowizorycznie zgnieciona kartka z gazety. Rzuć zabawkę na niewielką odległość i powiedz „przynieś”/”daj”/”aport”. Jeśli kot Cie zignoruje i nie zwróci przedmiotu, spróbuj jeszcze raz. Kiedy Twój pupil za którymś razem przyniesie zabawkę z powrotem, daj mu nagrodę. Po kilku udanych aportach bystry mruczek na pewno się zorientuje, o co w tym wszystkim chodzi.

KOCIE SZTUCZKI

Niektóre koty mają większe predyspozycje do współpracy z człowiekiem, inne mniejsze. Jeżeli Twój milusiński szybko się uczy i sprawia mu to przyjemność, możesz pomyśleć o nauczeniu kota kolejnych sztuczek, np. przeskakiwania przez hula-hop. Takie zabawy to dla kota sposób na utrzymanie formy. Ale jeśli Twój kot nie jest szczególnie skory do nauki i nie chce robić tego, do czego go zachęcasz, nie przejmuj się – prawdopodobnie trafił Ci się prawdziwy indywidualista, który preferuje inne sposoby spożytkowania energii.