FIP – zakaźne zapalenie otrzewnej u kotów

Czym jest zakaźne zapalenie otrzewnej u kota?

Zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP – feline infectious peritonitis) to choroba o podłożu immunologicznym, wywoływana przez koronawirusa, przebiegająca w sposób ostry lub nadostry. To bardzo poważna choroba zakaźna kotów i chociaż dzisiaj umiemy już ją leczyć (jednak nadal jest to bardzo skomplikowana i wymagająca procedura), to niestety nauka nie znalazła jeszcze skutecznej metody zapobiegania jej. Choroba ta dotyka przede wszystkim koty młode, do 2. roku życia. Nie wybiera, dotyka zarówno koty wolno żyjące i ze schronisk, jak i te rasowe, kupione z najlepszych hodowli.

Koronawirusy u kotów

Zakaźne zapalenie otrzewnej u kotów wywołuje koronawirus. Po okresie pandemii w 2020 roku każdy od razu kojarzy ten patogen z COVID-19. Jednak dla nas, lekarzy weterynarii, koronawirus to nic nowego. Od lat z tą rodziną wirusów spotykamy się wśród psów, kotów czy świń. Warto zaznaczyć, że owszem, COVID-19 to koronawirusowa infekcja, której przypadki zdarzyły się wśród kotów świecie, ale koronawirus wywołujący FIP to niedokładnie ten sam patogen. Należy podkreślić, że na zakaźne zapalenie otrzewnej chorują jedynie koty. FIP nie stanowi zagrożenia dla innych gatunków zwierząt czy dla ludzi.

Koronawirus kotów (FCoV) to wirus RNA wszechobecny wśród tych zwierząt. Szacuje się, że 10-40% kotów domowych żyjących w pojedynkę jest nosicielami FCoV. Natomiast mówimy aż o 80-100% zarażonych osobników w przypadku kotów żyjących w większych grupach, bez znaczenia, czy w domach, czy na wolności.

Jest to przede wszystkim wirus jelitowy, przenoszony głównie z kałem, czyli tzw. drogą feralno-oralną. Koty mogą roznosić wirusa w środowisku również ze śliną. Do zarażenia płodów w trakcie ciąży, czyli zarażenia śródmacicznego, dochodzi rzadko. Infekcje dominują wśród kotów żyjących w grupach, szczególnie tych w młodym wieku. Wirusa możemy wyizolować z kału wielu kotów, zarówno domowych, jak i wolnożyjących. Siewstwo zaczyna się w pierwszym tygodniu od zarażenia i trwa tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Większość zakażeń przebiega bez objawów klinicznych lub skutkuje jedynie zapaleniem jelit objawiającym się biegunką czy spadkiem apetytu. Objawy te najczęściej ustępują bez konieczności leczenia. Tak więc obecność koronawirusa w kale czy też przeciwciał przeciwko koronawirusowi we krwi u kota nie jest niczym złym czy niepokojącym. Nie oznacza to, że kot ma FIP!

Zakaźne zapalenie otrzewnej powodowane jest przez koronawirusa, ale dokładnie przez zmutowanego koronawirusa. Pod wpływem pewnych czynników wirus mutuje (zmienia się) i jeśli układ odpornościowy kota nie zareaguje w określony sposób, może rozwinąć się zakaźne zapalenie otrzewnej, czyli FIP.

Czy oznacza to, że wszystkie koty, które przeszły infekcje koronawirusem i są jego nosicielami, będą miały FIP? Nie, ale takie przypadki są możliwe – niewielka część kotów zakażonych FCoV rozwinie FIP.

Zapalenie otrzewnej u kota – jakie są przyczyny (od czego, co je powoduje)?

Czynniki wpływające na odpowiedź kota po zarażeniu się koronawirusem (FCoV), czyli czynnik decydujące o tym, czy rozwinie się FIP, to:

  • szczep koronawirusa,
  • ilość/miano wirusa,
  • wiek kota (większe ryzyko poniżej 2. roku życia),
  • predyspozycje genetyczne,
  • stres związany z odstawieniem od matki, szczepienia, zabiegi chirurgiczne, adopcja,
  • inne współistniejące choroby.

Wiele źródeł zakaźne zapalenie otrzewnej określa jako chorobę o podłożu immunologicznym, która rozwija się u niewielkiej części kotów zarażonych FCoV. Dotyka ona koty z upośledzonym układem immunologicznym, u których dochodzi do mutacji wirusa, w czego konsekwencji wirus zaczyna atakować makrofagi i monocyty (białe krwinki) i namnażać się w nich. Na rozwój choroby wpływa więc przede wszystkim miano wirusa (jego ilość) oraz odpowiedź immunologiczna kota. FIP rozwija się także u kotów młodych, głównie poniżej 2. roku życia. Co ciekawe, większą tendencję do rozwoju FIP mają koty rasowe. Mówi się także o predyspozycjach genetycznych, co widoczne jest szczególnie, gdy choruje rodzeństwo czy chorują całe mioty.

Przebieg choroby jest zazwyczaj ostry lub nadostry. Patologia FIP jest dość skomplikowana i obejmuje okołonaczyniowe zapalenie żył, które może dotyczyć każdego narządu. Prowadzi to albo do ucieczki płynu do jam ciała (może to skutkować wodobrzuszem, wodopiersiem czy wodoosierdziem), albo do rozsianego zapalenia ropno-ziarniniakowego, w czego konsekwencji powstają tzw. suche guzki na narządach i tkankach. Dlatego w przypadku FIP mówimy o dwóch postaciach choroby – wysiękowej i bezwysiękowej (suchej).

Jak zaczyna się zapalenie otrzewnej?

Wśród czynników sprzyjających upośledzeniu pracy układu immunologicznego wymienia się stres i jest to tzw. trigger (czynnik wyzwalający) rozwoju choroby. Chodzi tu o nie tylko o nowy dom, nowe środowisko, adopcje czy pojawienie się innego, nowego zwierzaka w domu. Tu mowa przede wszystkim o stresie organizmu po przebytej chorobie, np. kocim katarze, spadku odporności, zarobaczeniu, szczepieniu czy przeprowadzonym zabiegu, jak np. kastracja. Wyraźnie podkreślę, że to nie tak, że nie powinniśmy szczepić czy kastrować kotów. Musimy to robić. Po prostu te zabiegi, te leki, te choroby mogą u danego kota przyspieszyć rozwój choroby. Mówi się, że stres u kota sprzyja rozwojowi FIP. Natomiast, jak wspomniałam, patogeneza FIP jest skomplikowana i zależna od wielu czynników. Trudno przewidzieć chorobę i jej zapobiec. I nawet gdyby teoretycznie nikt nie wykastrował takiego kota i nie zaszczepił, jeśli układ odpornościowy nie zareaguje odpowiednio, a koronawirus zmutuje i będzie miał wysokie miano, to prędzej czy później choroba by się rozwinęła. Często bywa tak, że nie zdążymy kotka zaszczepić, nie chorował wcześniej na nic, a malec ma już pełnoobjawowe FIP. Dlatego też wielkim błędem jest mówienie, że zabieg czy podana szczepionka wywołały FIP – tak nie jest.

Pręgowany kot leży na stole i jest badany przez weterynarza

Najczęstsze objawy FIP u kota

Wczesne objawy FIP są zwykle trudne do wychwycenia przez opiekuna. Mowa tu o dosłownie pierwszych dniach, kiedy dochodzi do pierwszych zmian w organizmie. Kotek może po prostu jeść mniej czy być bardziej apatyczny. Następnie dość szybko pojawiają się objawy ogólne.

Do najczęstszych objawów FIP zaliczamy:

  • wahania temperatury ciała, skoki wysokiej gorączki (wysoka temperatura i po niej niska),
  • letarg i apatię,
  • brak apetytu i jadłowstręt.

Następnie pojawiają się:

  • żółtaczka (zażółcenie błon śluzowych, trzecich powiek, skóry),
  • biegunka, wymioty,
  • utrata masy ciała,
  • powiększenie obrysu brzucha,
  • zaburzenie oddychania – duszność, płytki i szybki oddech,
  • omdlenia,
  • objawy neurologiczne – drgawki, zaburzenia chodu,
  • zaburzenia wzroku,
  • zmiany zabarwienia tęczówki.

Rzadziej występujące objawy FIP to:

  • objawy zapalenia płuc,
  • objawy zapalenia górnych dróg oddechowych,
  • objawy skórne,
  • objawy związane z zapaleniem wsierdzia.

W jakich formach (odmianach) występuje FIP

Klasycznie FIP podzielono na formę „mokrą” (wysiękową) i „suchą” (bezwysiękową), ale w rzeczywistości koty prawdopodobnie mają obie te postacie choroby – w różnym czasie lub mieszankę obu typów objawów. Jednym z wyzwań w diagnozowaniu FIP jest to, że objawy kliniczne początkowo są często niejasne i niespecyficzne i mogą być charakterystyczne dla innych chorób. Ponadto objawy FIP są zmienne i zależne są od lokalizacji zapalenia.

Postać wysiękowa FIP:

  • Charakteryzuje się zapaleniem błon surowiczych i naczyń, w wyniku czego powstaje:
  • wodobrzusze (płyn w jamie brzusznej),
  • wodopiersie (płyn w klatce piersiowej),
  • wodoosierdzie (płyn w worku osierdziowym),
  • Objawy są zależne od ilości w płynu w jamach ciała, najczęstsze to:
  • gorączka,
  • żółtaczka,
  • spadek apetytu, chudnięcie,
  • odwodnienie,
  • powiększenie obrysu brzucha.
  • Tę postać choroby łatwiej zdiagnozować.

Postać sucha, bezwysiękowa FIP:

  • Charakteryzuje się powstawaniem zmian ziarniniakowych (guzkowatych) w różnych narządach.
  • Ta postać i jej objawy zależą od lokalizacji zmian ogniskowych. Przybiera ona bardzo odmienne i różnorodne postaci.
  • Może objawiać się:
  • biegunką, wymiotami,
  • spadkiem masy ciała,
  • powiększeniem węzłów chłonnych,
  • powiększeniem narządów wewnętrznych, np. nerek czy wątroby, i związaną z tym niewydolnością narządu,
  • powstawaniem zbitych mas (guzków) na jelitach czy węzłach chłonnych.
  • Jest to zdecydowanie trudniejsza do zdiagnozowania postać FIP.

Ponadto w postaci suchej choroby wyróżniamy odmiany:

  • neurologiczną, gdy objęty chorobą zostaje ośrodkowy układ nerwowy i pojawiają się objawy neurologiczne:
  • niezborność ruchowa (ataksja),
  • drgawki,
  • przeczulica,
  • oczopląs,
  • przechylenie głowy,
  • zmiany zachowania (behawioralne i psychiczne), czasem agresja,
  • zaburzenia nerwów czaszkowych,
  • nadwrażliwość na dźwięk i dotyk,
  • rzadziej u kotów z tą postacią FIP – gorączka;
  • okulistyczną, gdy chorobą zostaje objęty układ wzroku i pojawiają się:
  • zapalenie błony naczyniowej oka (widoczne jako zmiana koloru tęczówki),
  • dyskoria, anizokoria (zmiany wielkości źrenic),
  • utrata wzroku,
  • złogi w przedniej komorze oka,
  • zapalenie siatkówki i naczyniówki oka.

Diagnoza kota z FIP

Najważniejsze, co należy wyraźnie podkreślić, jest to, że nie ma jednego, prostego testu diagnostycznego dla FIP. Postawienie diagnozy jest trudne i opiera się na wywiadzie, objawach klinicznych u kota, wynikach badań krwi, analizie pobranego płynu czy bioptatu. Jest to więc dochodzenie, składanie razem wszystkich objawów i wyników wykonanych badań. Ostateczną diagnozę i potwierdzenie choroby stawiamy przy wykryciu zmutowanego koronawirusa w badaniu PCR z płynu, wyniku histopatologii czy immmunohistochemii z biopsji zmiany naciekowej na narządach.

Chcę także wyraźnie podkreślić, że znalezienie koronawirusa w kale kota nie oznacza, że ma on FIP. Podobnie obecność przeciwciał FCoV potwierdza jedynie, że kot miał styczność z koronawirusem, który jest wśród tych zwierząt bardzo powszechny. Niestety, w tych badaniach nie ma możliwości odróżnienia FIP od koronawirusa niepowodującego żadnych objawów. Jest to często powielany błąd diagnostyczny i błędna interpretacja opiekunów.

Jak rozpoznać zapalenie otrzewnej?

Diagnostyka FIP:

  • Wywiad kliniczny (pochodzenie, wiek, rasa, FIP u rodzeństwa, etc.).
  • Objawy kliniczne.
  • Badanie USG/RTG potwierdzające obecność płynu/zmian.
  • Badania morfologii krwi (często brak specyficznych zmian).
  • Badania biochemiczne surowicy krwi:
  • podniesiona bilirubina,
  • często podniesione transaminazy wątrobowe – ALT, AST,
  • obniżony stosunek albumin do globulin <0,4 (szara strefa między 0,4-0,8, powyżej wartości 0,8 możemy wykluczyć FIP) wynikający z podniesienia poziomu globulin,
  • elektroforeza białek surowicy krwi wskazująca na podniesienie frakcji gamma-globulin charakterystycznych dla FIP,
  • podniesienie poziomu białek ostrej fazy.
  • Analiza płynu z jam ciała:
  • często bardzo charakterystyczny, gęsty, o żółtym kolorze (sam wygląd i charakter płynu nie oznacza diagnozy FIP!),
  • płyn o charakterze wysięku – bogatobiałkowy i bogatokomórkowy,
  • test Rivalty – wynik dodatni w przypadku FIP,
  • PCR z pobranego płynu – najbardziej wiarygodne badanie, które może potwierdzić lub wykluczyć FIP.
  • Analiza płynu mózgowo-rdzeniowego (przy objawach neurologicznych):
  • nie musi dać jednoznacznego wyniku, dlatego nierzadko zaleca się MRI (badanie rezonansem), które wykazuje charakterystyczny obraz zmian.
  • Badanie przeciwciał w surowicy krwi nie jest zalecane, nie daje nam wyniku potwierdzającego czy wykluczającego FIP, jedynie potwierdza styczność kota z koronawirusem kocim (FCoV).
  • Badanie bioptatu (przy objawach w postaci suchej):
  • immunohistochemia (daje ostateczny wynik),
  • badanie cytologiczne/histopatologiczne,
  • badanie PCR.
  • Niekiedy dopiero badanie pośmiertne, szczególnie przy postaci suchej, daje nam ostateczną odpowiedź, co było przyczyną choroby (charakterystyczne zmiany w gałce ocznej, zmiany naciekowe w układzie nerwowym etc.).

Czy z krwi wyjdzie zapalenie otrzewnej?

Odpowiadając na najczęściej zadawane pytanie – samo badanie krwi nie wystarcza, by udzielić odpowiedzi, czy kot choruje na FIP. Nie ma także dostępnego testu płytkowego, takiego jak na COVID-19 czy na inne kocie choroby (FIV, FeLV). Najlepszą odpowiedź, czy kot ma FIP, dostaniemy tylko w badaniu PCR, gdy zbadamy płyn z jam ciała bądź bioptat ze zmiany w przebiegu postaci suchej FIP. Niekiedy zaleca się badanie PCR powiększonego węzła chłonnego, z racji tego, ze choroba rozwija się w makrofagach. To badanie mające na celu znalezienie patogenu. Jest wysoce czułe i specyficzne. Przy wyborze laboratorium warto zwrócić uwagę, na jakie badanie kierujemy – powinno opierać się na diagnostyce zmutowanego koronawirusa, a nie po prostu koronawirusa (realtime PCR FIP VIRUS).

Drugie częste pytanie to koszty diagnostyki. Niestety wszystkie badania w sumie składają się na kwotę od co najmniej kilkuset do ponad tysiąca złotych. Muszą być przeprowadzone USG czy RTG, pobranie krwi na szeroki profil wraz z jonogramem, by wykluczyć zmiany narządowe i ustalić stan pacjenta. Dodatkowo niekiedy pomocna będzie elektroforeza białek. Badanie płynu z jam ciała to koszty jego pobrania, a także badania cytologicznego, testu Rivalty czy najważniejszego – PCR. Ten ostatni jest najdroższy, kosztuje kilkaset złotych. W przypadku postaci suchej choroby, szczególnie postaci okulistycznej czy neurologicznej, koszty będą jeszcze większe, co wynika to z trudności w diagnostyce, konieczności przeprowadzenia szczegółowych badań okulistycznych, obrazowych, jak MRI (rezonans magnetyczny), TK (tomografia komputerowa), czy badania płynu mózgowo-rdzeniowego etc. W przypadku postaci suchej, która zazwyczaj przebiega wolnej, wymagane są regularne badania diagnostyczne, a także niekiedy konieczne jest pobranie biopsji z narządów w zabiegu laparotomii diagnostycznej.

Czy zapalenie otrzewnej widać na USG?

Badanie USG jest niezwykle pomocne w diagnostyce FIP. W szybki sposób potwierdza ono obecność płynu w jamach ciała. Pobranie płynu w trakcie punkcji jam ciała często także odbywa się przy kontroli USG (by nie uszkodzić innych narządów). Badanie USG jamy brzusznej może także wykazać powiększenie narządów, węzłów chłonnych czy guzki na narządach, charakterystyczne dla postaci suchej choroby. Niestety w przypadku postaci okulistycznej czy nerwowej badanie USG niewiele nam pomoże.

Ile żyje kot z FIP, jak długo kot może żyć z zapaleniem otrzewnej? Czy FIP jest śmiertelny?

Rokowanie w przypadku FIP jest złe. Mediana przeżycia wynosi 9 dni. Nieleczony kot zawsze umiera w przeciągu kilku dni lub tygodni. Wszystko zależy od tego, na jaką postać FIP cierpi oraz jaki jest przebieg choroby.

W starszych podręcznikach, ale nawet w tych sprzed 7-8, lat można znaleźć informację, że kot ze zdiagnozowanym FIP podlega eutanazji. Nieleczona jest to bowiem choroba zawsze śmiertelna, więc należy skrócić cierpienie zwierzęcia.

Postać wysiękowa, szczególnie u młodych kociąt, najczęściej ma szybszy przebieg (ostry/nadostry), od pojawienia się wodobrzusza i gorączki najczęściej kot żyje kilka, maksymalnie kilkanaście dni.

Postać sucha, okulistyczna czy neurologiczna, może trwać dłużej, nawet do kilku tygodni, ale także jest to zmienne i brak dokładnych danych. Bywają przypadki, że objawy mogą pojawiać się i znikać na przestrzeni tygodni, a nawet miesięcy. Literatura opisuje okresy remisji, ale później następuje nawrót choroby.

Co to oznacza? Oznacza, że przy podejrzeniu FIP nie mamy czasu. Obecnie postępowanie opiera się na leczeniu przy domniemaniu choroby, nawet gdy jeszcze nie mamy ostatecznych wyników badania PCR czy innych. Na te badania często czeka się przynajmniej kilka dni, a w przypadku FIP, mówiąc wprost, jeśli chcemy kota uratować, nie mamy czasu do stracenia.

Rudy kot leży na stole i jest badany przez weterynarza

Leczenie kota z FIP

Leczenie kota chorego na FIP jest trudne. Do 2018 roku chore koty podlegały eutanazji. Jednak w roku 2018 nastąpił przełom. Dr Niels Pedersen z Uniwersytetu w Kalifornii (UC Davis) wynalazł pierwszy lek przeciwwirusowy pomagający chorym kotom. Nauka poszła do przodu i aktualnie mamy lek przeciwwirusowy o wysokiej skuteczności – GS-441524. O historii profesora, o tym, jak wiele lat wałczył o chore na FIP koty i pracował nad lekiem, jaki ten lek ma związek z lekiem remdesivir (niezwykle istotnym w leczeniu COVID-19 u ludzi w pandemii) można dowiedzieć sie z wielu powszechnie dostępnych artykułów, do których przeczytania namawiam (sockfip.org).

Przedstawione w tym artykule możliwości leczenia opierają się na aktualnych danych z 2023-2024 roku. Nauka w tej dziedzinie wciąż się rozwija, a protokoły leczenia ulegają zmianom. Pierwszym krajem, który wprowadził lek GS-441524 dla zwierząt do obrotu, jest Australia i stało się to w roku 2021. Na liście pojawiają się kolejne już państwa. Wielka Brytania od 2022 roku również ma GS-441524 zarejestrowany jako substancja lecznicza, a leczenie dostępne jest w referencyjnych klinikach weterynaryjnych. Od tego roku lek jest także legalnie dostępny w USA. Mamy coraz więcej pacjentów po przeleczeniu i zwalczeniu FIP. Niektóre badania kliniczne z Europy opisywały już kilka lat temu ponad 600 wyleczonych kotów, myślę, że na dziś możemy już mówić dziesiątkach tysięcy. Trwają badania nad tymi pacjentami – chcemy się dowiedzieć, czy objawy wracają, jakie są powikłania po leczeniu, oraz ustalić dokładne i najlepsze schematy postępowania terapeutycznego.

Leki stosowane w terapii FIP:

  • GS-441524
  • Obecnie jedyny rekomendowany lek na FIP. Skuteczność terapii wynosi ok. 85% (to bardzo dużo!). Leczenie trwa długo, 84 dni codziennego podawania leku. Aktualnie wyszło najnowsze badanie, o skutecznej terapii 42- dniowej. Jednak nazatwierdzenie takiego protokołu terapii przez ISFM (International socjety of Feline Medicine) czekamy. Większość kotów można leczyć w domu, podając codziennie tabletki. Niekiedy, szczególnie przy zaawansowanych objawach, początkowo konieczna jest terapia codziennymi iniekcjami, które nierzadko są bolesne. Pierwsze efekty widoczne są już w pierwszym tygodniu stosowania leku. Po miesiącu terapii kot w zasadzie wraca do pełnej sprawności i normalności. Niewielka liczba kotów nie reaguje na leczenie, a niektóre wymagają dostosowania dawkowania leku (wyższych dawek). Nawrót FIP jest możliwy w trakcie lub po zakończeniu leczenia, ale jest rzadki. Jak wspomniałam, tutaj dopiero się uczymy i dowiadujemy się więcej, badając tę chorobę i jej powikłania.

  • Remdesivir
  • Wspomniany lek powszechnie stosowany w leczeniu COVID-19 u ludzi. Trudno dostępny i niezwykle kosztowny. Szczególnie ważny w początkowej fazie leczenia GS-441524 u ciężko chorych kotów. Dawki i schematy ustala się według ściśle określonych protokołów. Lek jest legalnie dostępny do stosowania u zwierząt w Australii i Wielkiej Brytanii.

  • GC376
  • Pierwszy lek na FIP, prekursor GC-441524, aktualnie niestosowany w leczeniu ze względu na słabą przyswajalność z przewodu pokarmowego.

  • Molnupiravir
  • Lek będący w trakcie badań w terapii FIP u kotów. W tej chwili to eksperymentalna metoda leczenia, przeznaczona głównie dla kotów, u których wystąpiła oporność na inne leki przeciwwirusowe. Mamy mało badan i informacji na temat tego leku, istnieje podejrzenie ze może działać mutagennie i prowadzić do poważnych skutków ubocznych terapii.

  • Meflochina
  • Alternatywna metoda leczenia FIP, z racji niskiej skuteczności w porównaniu z leczenia GS-441524 nie jest zalecana.

  • Koci interferon (IFN), Polyprenyl (immunostymulant)
  • Aktualnie nie ma zaleceń co do stosowania tych leków, kiedyś używane były do podniesienia odporności, jeszcze przed lekiem GS-441524. W tej chwili badania nie wykazują konieczności stosowania ich w trakcie terapii GS czy po niej.

Niestety, muszę podkreślić, że obecnie w Polsce żaden z tych leków nie jest dostępny. Również w żadnym państwie Unii Europejskiej w tej chwili GS-441524 nie jest dopuszczony do obrotu. Możliwość importu docelowego tego leku dla danego pacjenta w zasadzie nie jest możliwa. Pomijając kwestie prawne, ściągania substancji leczniczej z kraju spoza UE to po prostu procedura trudna i skomplikowana, i niestety czasochłonna, co w przypadku tej choroby jest najistotniejsze. Wiadomym jest, że istnieje czarny rynek, gdzie leki te sprzedawane są nielegalnie. Co opiekunowie kupują i jakie są składy tych preparatów – tego nikt nie wie. Dr Pedersen podkreśla, że nie można wiązać nadziei z lekiem, którego składu i pochodzenia nie znamy, jednak nie dziwi się takiemu postępowaniu w przypadku braku innych możliwości. Mam nadzieje, że z czasem te ograniczenia się zmniejszą, zmienią procedury, a lek będzie dostępny w Polsce. Co więcej, leczenie to jest kosztowne. Koszty terapii GS-41524 przez 12 tygodni, pod warunkiem dostępności, w zależności od masy ciała kota wynoszą od ok. 3 do 10 tys. złotych. Jednak z obserwacji w krajach na świecie widzę, że koszty te maleją, a lek staje się coraz bardziej dostępny. Daje to wielkie nadzieje.

Postępowanie z chorym kotem

Chory kociak, jeśli przyjmuje leki przeciwwirusowe czy czeka na wyniki badań, wymaga także terapii wspomagającej. Konieczne tu jest nawadnianie i dokarmianie pacjenta. Niekiedy potrzebna jest całodobowa hospitalizacja. W zależności od objawów wdraża się odpowiednie leczenie przeciwbiegunkowe, przeciwwymiotne, antybiotykoterapię, leki przeciwgorączkowe etc. W zależności od objętego chorobą narządu i jego dysfunkcji koniecznie jest dostosowanie odpowiedniego protokołu leczenia. Chcę podkreślić, że punkcje i ściąganie płynu z jam ciała są konieczne tylko w niektórych sytuacjach, zazwyczaj nie jest to potrzebne i chcemy, by płyn sam się wchłonął, aby nie doszło do wstrząsu.

Jak pomóc kotu choremu na FIP w warunkach domowych – jak się nim opiekować

Koty w trakcie leczenia muszą być pod szczególną opieką. Istotna jest kontrola ich temperatury ciała, nawodnienia, apetytu i wypróżniania. Koniecznie jest stosowane zbilansowanej diety i odpowiedniej suplementacji. Opiekun powinien raz w tygodniu ważyć kota i zapisywać pomiary. Po wprowadzeniu leku przeciwwirusowego pierwsze efekty pojawiają się szybko. Z czasem poprawiają się wyniki badań, pacjent zaczyna przybierać na wadze, staje się bardziej aktywny i wesoły. Protokoły leczenia pozwalają już nawet na pewnym etapie na podawanie szczepionek (jeśli takie są konieczne), a nawet przeprowadzenie kastracji. Po terapii pacjent także podlega określonej kontroli – badania krwi etc.

Powikłania po FIP u kota

Ta kwestia, jak wspomniałam, jest w takcie badania przez naukowców. Dopiero co nauczyliśmy się leczyć tę chorobę i nie do końca znamy wszystkie możliwe powikłania. Dobra wiadomość jest taka, że przy postaci wysiękowej koty nie występują w zasadzie żadne. Jednak jeśli takie są, to powikłania związane są bezpośrednio z tym, jaką formę FIP przeszedł kot. Może to być choroba przewlekła nerek, niewydolność wątroby, mogą to być objawy neurologiczne i choroby związane z układem nerwowym czy też problemy z narządem wzroku.

Zapobieganie FIP – profilaktyka

Aktualnie nie ma żadnej profilaktyki zakaźnego zapalenia otrzewnej. Co prawda w USA istnieje jedna szczepionka donosowa, ale jej działanie nie jest do końca określone. Jej podanie jest możliwe tylko seronegatywnych kociąt powyżej 16. tygodnia życia, co jest praktycznie niemożliwe. Nie jest to szczepienie zalecane przez WSAVA i nie należy do obowiązkowych. Nie ma więc idealnego szczepienia chroniącego przed zarażaniem koronawirusem, który jest szeroko rozpowszechniony w środowisku kotów. Nie ma również leku czy substancji które ograniczyłyby możliwość mutacji czy usprawniły odpowiednio układ odpornościowy kota, by ten zwalczył chorobę. Tak więc nie ma aktualnie dostępnej na świecie polecanej przez WSAVA szczepionki przeciwko FIP.

Na pewno ograniczenie siewstwa i dbanie o warunki sanitarno-higieniczne w kociarniach ma znaczenie. Jak wcześniej wspomniałam, w etiologii choroby ważne jest miano, czyli ilość koronawirusa. Dlatego też najbardziej narażone na zachorowanie na FIP są koty żyjące w grupach, czyli w hodowlach, w schroniskach czy w domach tymczasowych. Tak więc regularnie sprzątanie kuwet, duża liczba kuwet w kociarniach i domach wydają się ograniczać rozprzestrzenianie się FCoV w środowisku. Ograniczanie możliwości zachorowania na FIP to także tworzenie mniejszych grup kotów w jednej przestrzeni.

Jeśli mamy podejrzenie, że któryś kot jest siewcą koronawirusa, można go przebadać. W tym celu wykonuje się badanie stolca metodą RT-PCR. Ważne, by badanie wykonać kilka razy. Zaleca się czterokrotne badanie w ciągu 3 tygodni. Takiego kota należy izolować, jeśli chcemy ograniczyć ryzyko zakażenia innych.

Postępowanie minimalizujące ryzyko FIP:

  • unikanie trzymania dużych grup kotów i posiadania wielu miotów kociąt w tym samym czasie,
  • trzymanie kotów w małych, odizolowanych grupach (najlepiej nie więcej niż cztery koty w każdej grupie),
  • postawienie co najmniej jednej kuwety na dwa koty, umieszczonych w miejscach łatwych do czyszczenia i dezynfekcji,
  • trzymanie kuwet z dala od misek z jedzeniem i wodą oraz regularne ich czyszczenie/dezynfekcja (przynajmniej raz dziennie),
  • unikanie stresu i utrzymywanie dobrej higieny oraz profilaktyki u wszystkich kotów (regularne badania krwi, badania USG, szczepienia, odrobaczanie).

Co jeśli kot miał kontakt z kotem chorym na FIP?

W takim przypadku w zasadzie na pewno kot został zarażony koronawirusem kocim (FCoV). Jednak to, czy rozwinie się FIP, nie jest oczywiste. Zależy od wszystkich wymienionych wcześniej czynników i warunków. Mówiąc wprost – ryzyko, czy kot zachoruje na FIP po kontakcie z innym, chorym kotem, nie wzrasta. Jest takie samo.

Zwalczanie koronawirusa ze środowisku

Dom, w którym był kot chory na FIP, należy dokładnie zdezynfekować, by zmniejszyć miano wirusa w środowisku. Wymagana jest dokładna dezynfekcja legowisk, posłań, drapaków, półek, a przede wszystkim kuwet. Następnie według ściśle określonych zaleceń powinniśmy odczekać 2 miesiące przed pojawieniem się nowego kota w domu. Wszystkie koty, które żyły z kotem chorym na FIP, najpewniej są nosicielami FCoV.

Podsumowanie

FIP jest zmorą o opiekunów kotów i lekarzy weterynarii. Koronawirus jest powszechny w środowisku kotów, a etiopatogeneza choroby jest trudna i wieloczynnikowa. Nie ma prostego i szybkiego testu diagnostycznego, skutecznego i łatwo dostępnego leczenia czy efektywnej szczepionki. To wszystko pokazuje, jak podstępna i trudna jest to choroba. Wymaga wiele od lekarza, który działa pod presją czasu. Niekiedy przebieg choroby bywa tak nieoczywisty, że do końca nie umiemy na sto procent potwierdzić FIP ani z całą pewnością go wykluczyć. A jednocześnie mamy świadomość, że każda doba ma znaczenie.

Obecnie wiemy już, jak leczyć chore koty z bardzo wysoką skutecznością, jednak terapia nie jest prosta ani tania. Co więcej, mimo wprowadzenie leczenia celowanego odpowiednio szybko przebieg choroby może być tak gwałtowny, że leki nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Dotyczy to zwłaszcza kotów z neurologiczną postacią FIP. Ponadto samo leczenie, długotrwałe i kosztowne, wymaga wiele od opiekuna i jest niedostępne w Polsce. Z niecierpliwością czekamy na więcej informacji, danych jak i protokołów postepowania w przebiegu terapii FIP w ciągu najbliższych kilku lat.

W Polsce i na świecie istnieje wiele fundacji, a także organizacji wspierających koty chore na FIP. Jeśli więc twój kociak zachorował, warto poszukać tam wsparcia oraz dowiedzieć o najnowszych metodach leczenia.

lek. weterynarii Małgorzata Glema