Najczęstsze mity i fakty o kotach

Każdy z nas spotkał się w swoim życiu z wieloma mitami dotyczącymi zwierząt. Często możecie nawet nie mieć świadomości, że to, co bierzemy za najprawdziwszą prawdę, jest jedynie mitem!

Może być to bardzo niebezpieczne, doprowadzić do cierpienia zwierzęcia bądź Twojego. Czasami jednak w tym, co bierzemy za mit, może być ziarnko prawdy! Dlatego w tym artykule zajmiemy się omówieniem kilku wiecznie żywych mitów. Może wspólnie uda nam się pozbyć tych szkodliwych?

Koty nie przywiązują się do człowieka

To mit, z którym spotykałam i spotykam się nadal bardzo często. Szczególnie często pokutuje on wśród osób, które tłumaczą w ten sposób swoją niechęć do kociego gatunku i twierdzą, że pies jest lepszy niż kot, bo przywiązuje się do swojego opiekuna. Tekst ten piszę z kotami, które na mnie leżą. Niedawno wróciłam z urlopu i koty bardzo za mną tęskniły. Można się spierać i dyskutować, czy kot tęskni tak jak człowiek, ale bezsprzecznie zwierzę, które jest posmutniałe bez swojego opiekuna, które nie chce zjadać całej dawki pokarmowej, wokalizuje i nawołuje, potrzebuje swojego człowieka. Inna osoba, niebędąca opiekunem nie jest w stanie tej potrzeby zaspokoić.

Naukowcy postanowili sprawdzić, jak koty przywiązują się do ludzi.

Dzięki temu mamy wyniki badania „Attachment bonds between domestic cats and humans”, z którym możecie zapoznać się w całości tutaj. W skrócie: przeprowadzono eksperyment naukowy, w którym uczestniczyło 79 kociąt i 38 dorosłych kotów. Polegał on na tym, że kot i opiekun byli razem w pokoju. Opiekun zajmował miejsce pośrodku koła wyrysowanego na podłodze pomieszczenia. Opiekun mógł bawić się z kotem tylko, gdy ten wszedł do koła, jednakże po dwóch minutach opiekun wstawał i wychodził, pozostawiając kota samego w pokoju. Następnie po dwóch minutach wracał i czekał, czy tym razem kot również do niego podejdzie. Naukowcy nagrywali zachowanie kotów, a następnie analizowali zachowanie zwierząt.

Co pokazały badania? Więcej kotów niż psów biorących udział w testach wykazało bezpieczne przywiązanie do opiekuna! U kotów było to 64%, a u psów 61%. 34% kotów wykazało niepewne przywiązanie w stosunku do opiekuna, w porównaniu z 39% psów.

Jak wskazuje doświadczenie kociarzy oraz wynik powyższego badania, koty przywiązują się do ludzi. Większość kotów jest przywiązana do swojego opiekuna, który jest dla nich źródłem bezpieczeństwa. To, że kot inaczej okazuje emocje niż pies, nie oznacza, że są one u niego słabsze. Ba! Koty w badaniu uzyskały lepsze wyniki niż psy. Pamiętaj o tym i spędzaj czas ze swoim kocim przyjacielem – on Cię potrzebuje!

Koty są samowystarczalne

Ten mit łączy się z powyższym – skoro koty nie przywiązują się do człowieka, to w takim razie same mogą sobie radzić. Nic bardziej mylnego! Osoby, które w to wierzą, zazwyczaj nie poświęcają zbyt wiele czasu na poznanie potrzeb zwierząt, którymi powinny się opiekować. Często puszczają też koty samopas, aby na zewnątrz realizowały swoje potrzeby, uważając, że to im wystarczy. Jest to niebezpieczne zarówno dla kota, jak i dla środowiska naturalnego. Jeśli uważa się, że to nieprawda, a za stan środowiska odpowiada wyłącznie człowiek, to racja jest tylko w tym, że to człowiek odpowiada za koty, które nie mają domu, i za te, które są wypuszczane. Zabijają one rocznie w Polsce 631 milionów ssaków i niemal 144 miliony ptaków zgodnie z badaniami polskich naukowców z 2019 roku. Tutaj możecie się z nimi zapoznać.  

Jeśli wyjeżdżacie na dłużej, nie zostawiajcie kota bez opieki. Sam nie napełni sobie miseczki, nie naleje sobie wody. Jedzenie, które zostawicie na czas wyjazdu, może się przecież zepsuć i biedny zwierzak będzie okrutnie cierpiał. Są profesjonaliści – petsitterzy, którzy zadbają o kociaka, jeśli nikt z bliskich nie jest w stanie codziennie do niego przyjść, aby go nakarmić, sprzątnąć kuwetę, pobawić się z nim i przede wszystkim sprawdzić, czy nic złego mu się nie dzieje. Koty mogą ulec wypadkom w domu – spaść z wysokości, zranić się albo zwyczajnie się rozchorować. Gdy nie ma w domu opiekuna, a jedyna opieka polega na tym, że ktoś wpada raz na kilka dni, to co może stać się z takim zwierzęciem? Kot potrzebuje człowieka do opieki oraz do tego, aby z nim być. W domu powinniśmy zapewnić kotu prawidłowe warunki, aby mógł realizować swoje potrzeby. Więcej na ten temat możecie posłuchać w podcaście o kocie w domu.

Czy koty potrafią wyczuć chorobę u człowieka?

Bardzo często mówi się, że kot kładzie się na chorych miejscach, wyczuwając problem i próbując leczyć człowieka. Koty mają o wiele bardziej czułe zmysły niż my i czują nawet po naszym zapachu, jak się czujemy i czy wszystko z nami dobrze. Jak już wiemy – przywiązują się do nas, więc starają się być blisko nas, gdy wyczuwają, że jesteśmy słabsi. Nie ma w tym żadnej magii ani mocy nadprzyrodzonej, zapach chorego się zmienia, zmienia się też temperatura ciała, a i my podczas choroby zachowujemy się inaczej. Każdy z tych sygnałów może pokazywać kotu, że dzieje się z nami coś niedobrego.

Koty nie mogą jeść roślin

Rośliny w kocim życiu nie są i nie powinny być traktowane jako element diety i źródło składników odżywczych – więc po części ten mit jest prawdziwy. Tylko, że koty korzystają z roślin! Używają trawy do tego, aby wspomóc swój organizm w walce z pilobezoarami, czyli kulami włosowymi, które powstają wskutek gromadzenia się wylizywanej w ramach dbałości o higienę sierści. Koty mogą także korzystać z pewnych ziół. Dla niektórych kotów – szczególnie długowłosych, z niechęcią do czesania się, niewielki dodatek warzyw do gotowej karmy lub posiłków przygotowywanych w domu może być korzystny – wspomaga prawidłowe wydalanie pilobezoarów. Dodatek warzyw może być również pomocny w przypadku zaparć bądź w pewnych stanach chorobowych. Mitem jest również to, że koty nie są w stanie trawić roślin. Białko roślinne jest trudniejsze do strawienia niż zwierzęce, ale również dostarcza niezbędnych aminokwasów. Koty są również w stanie trawić węglowodany w niewielkich ilościach, pod warunkiem że są odpowiednio przetworzone, nie są jednak w stanie efektywnie ich wykorzystywać. Rośliny nie są zatem niezbędnym elementem kociej diety, ale mogą być jej częścią w określonych sytuacjach. Oczywiście poza kocią trawką, do której dostęp powinien mieć każdy mruczek, aby mógł z niej skorzystać w razie potrzeby.

Czy koty zawsze spadają na cztery łapy?

Nie! Nie ma absolutnie żadnej podstawy, by narażać zdrowie swojego kota i to sprawdzać. Mit wywodzi się stąd, że faktycznie kot instynktownie podczas upadku obraca się w powietrzu tak, aby spaść na cztery łapy. Upadek na cztery łapki jest bezpieczniejszy dla organizmu, ponieważ łapki amortyzują nieco uderzenie. Jest to zapewne przystosowanie ewolucyjne, ponieważ koty musiały się wspinać, czy to uciekając przed zagrożeniem, czy też goniąc ofiarę. Kot potrzebuje czasu, aby się obrócić na cztery łapy – z tego powodu bardziej niebezpieczne mogą być upadki z mniejszej wysokości, ponieważ kot nie zdąży się obrócić. Nie oznacza to jednak, że jak mieszkasz na 9 piętrze, to wolno Ci puszczać kota na niezabezpieczony balkon, bo spadnie na cztery łapy w razie czego. Bo i tak jeśli przeżyje, to może doznać bardzo poważnych urazów! Należy zabezpieczać balkony oraz uchylne okna, aby nie narażać kota na niebezpieczeństwo wypadnięcia bądź zaklinowania się w oknie. Wiele kotów co roku ponosi śmierć z tego powodu. A tak łatwo można było jej uniknąć…

Zakończenie – wierzyć czy nie?

Mam nadzieję, że teraz będzie Wam łatwiej poruszać się po ich świecie. Zawsze zastanawiajcie się, gdzie leży prawda i skąd dane stwierdzenie o kotach się wzięło. Najwięcej fałszywych przekonań powstało w wyniku porównywania kocich zachowań z psimi oraz z powodu krzywdzących dla kotów przesądów. Przez stulecia doczepiano kotom łatkę zwierzęcia samolubnego, wrednego czy fałszywego, a jednak od tysięcy lat towarzyszy człowiekowi i – jak napisaliśmy powyżej – mocno się do niego przywiązuje. Wierzmy zatem przede wszystkim w nasze pupile i odwdzięczajmy się im za ich miłość!

Tech. wet. Agnieszka Cholewiak-Góralczyk, zoodietetyk i behawiorysta