Ruja u kotki – ile trwa i jakie są objawy?

Od drugiej połowy stycznia, wraz ze zbliżaniem się wiosny, wydłuża się długość dnia świetlnego. To czas, kiedy kotki i kocury zaczynają „marcować”. W tym właśnie czasie większość kotek ma ruję, co pobudza samce do aktywności płciowej. Wszystko dzieje się po to, by koty miały potomstwo. Okres godowy szczególnie nasilony jest w marcu, stąd takie zwyczajowe określenie. Mówiąc wprost – rujka to moment, w którym kotka jest zdolna do rozmnażania, czyli może zajść w ciążę.

Czym jest ruja u kota?

Jak wspomniałam, to moment, w którym kotka jest gotowa i co najważniejsze, zdolna mieć potomstwo. Ruja to czas nawoływania samca, zalecania się do niego, a co najważniejsze, to czas jego akceptacji. Poza tym czasem kotka nie dopuści do zbliżenia z samcem. W okresie rujowym dochodzi przede wszystkim do owulacji. Ale cykl jajnikowy u kotowatych nie jest taki prosty i logiczny jak u innych zwierząt. Nie będziemy tu mocno wgłębiać się w szczegóły, ale by poznać przyczynę zachowania kotki w rui i przyczynę rui przedłużonej – warto poznać podstawy fizjologii cyklu.

Koty należą do zwierząt sezonowo poliestralnych z przedłużoną fazą bezrujową. Oznacza to, że cykl jajnikowy samic jest obecny tylko w określonych miesiącach. Jest to zależne od długości dnia świetlnego, inaczej fotoperiodu. W praktyce oznacza to, że kotki są aktywne płciowo od stycznia nawet do października. Tak jak wspomniałam, rujki u kotki możemy się spodziewać już od drugiej połowy stycznia, gdy dzień świetlny staje się dłuższy. Wynika to ze spadku aktywności szyszynki i niskiego poziomu wydzielanej melatoniny. Bywa jednak, szczególnie u kotów trzymanych w zamknięciu w stałym oświetleniu (np. w piwnicy), że cykle rujowe są całoroczne (poliestralność całoroczna).

Kot stoi na 2 łapach, przednimi opiera się o opiekuna i patrzy w górę.

Fazy rui u kotki

Fazy cyklu rozrodczego kotki dzielimy na:

  1. proestrus (czas zainteresowania samców, trwa ok. 1-4 dni),
  2. estrus (ruja, moment, w którym kotka pozwala samcowi na krycie, tu dochodzi do owulacji, trwa ok. 3-10 dni),
  3. interestrus (okres międzyrujowy, trwa 6-16 dni).

Kolejno, jeśli nie doszło do zapłodnienia, pojawia się nowy cykl i kolejna ruja. Cykle jajnikowe mogą, jak widać, trwać nawet tylko 10-14 dni. Zazwyczaj jest to około 3-4 tygodni. Długość cyklu jest bardzo indywidualna, zależna od wieku, kondycji, rasy, uwarunkowań genetycznych etc.

Warto wiedzieć, że cykle zazwyczaj przebiegają bez owulacji. Owszem, niekiedy może dojść do spontanicznej owulacji, ale najczęściej występuje ona dopiero po kopulacji z samcem. Zazwyczaj kotka ma około 3-5 cykli rujowych w okresie aktywności płciowej. W sezonie rozrodczym może mieć 2-3 mioty kociąt. Gdy dzień staje się krótszy, wraz z nadejściem jesieni, u kotek rozpoczyna się czas wyciszenia, czyli brak cykli rujowych (anestrus). Mówimy wtedy o spokoju płciowym, który przypada właśnie na miesiące jesienno-zimowe.

Ważną informacją jest to, że u kotów nie obserwuje się spadku aktywności płciowej wraz z wiekiem, nie mamy tu zjawiska menopauzy. Dlatego też jeśli u starszej kotki, do tej pory aktywnej płciowo, doszło do zatrzymania rui, najprawdopodobniej mamy do czynienia z chorobą (endokrynologiczną, na tle hormonalnym, zapalnym, a może nawet nowotworowym) i konieczna jest wizyta u specjalisty.

Warto także wiedzieć, że kotka karmiąca młode również może wejść w ruję, a więc i zajść w ciążę. Najczęściej jednak ruja pojawia się 1-2 tygodnie po skończeniu karmienia młodych mlekiem.

W tym miejscu odpowiem także na często zadawane pytanie, w którym porównujemy cykl jajnikowy do innych gatunków zwierząt czy do ludzi. Pewnie większość z nas robi to, bo chce łatwiej zrozumieć fizjologię. Rujka to jakby owulacja u kobiety. Rujka i cieczka u suk to takie same zjawiska (niewielkie różnice polegają jedynie na regulacji hormonalnej obu procesów, długości trwania oraz rodzaju owulacji). Cieczka u suk jest jednak inaczej wyrażona, objawy zewnętrzne są mniej „głośne” niż u kotek, a u suk ras średnich, dużych i olbrzymich łatwo zauważyć charakterystyczny słomkowy, a następnie krwisty wyciek z pochwy. I nie, nie jest to menstruacja jak ta występująca u kobiet.

Pierwsza ruja u kota – kiedy się pojawia?

Cykle jajnikowe podlegają kontroli neurohormonalnej, w której kluczowe funkcje pełnią przysadka i podwzgórze. Pojawienie się rui to efekt działania wielu hormonów, ale najważniejszy jest tutaj estradiol. To właśnie on odpowiada za objawy rujowe. Kotki osiągają dojrzałość płciową między 6. a 10. miesiącem życia. Pierwsza rujka pojawia się w okolicy 6. miesiąca lub w momencie, gdy kotka osiągnie 2,3-2,5 kg masy ciała. W Polsce, u naszych najczęstszych bywalców domów, czyli wśród tzw. dachowców, nierzadko zauważamy rujkę już nawet w 4. czy 5. miesiącu życia. Niespodziewanie szybko, gdy wydaje nam się, że to jeszcze mały kociak. Pierwsza w życiu rujka u kotki może być słabo wyrażona i zazwyczaj przypada na pierwszą wiosnę po jej narodzeniu.

Dwa koty stoją na murku patrzą w stronę obiektywu i ocierają się o siebie głowami.

Pojawienie się rui jest zależne także od innych czynników:

  • masy ciała – większość kotek, by mieć ruję, musi osiągnąć minimum 2,3 kg;
  • rasy – np. koty syjamskie mają ruję dość wcześnie, koty perskie i brytyjskie krótkowłose stosunkowo później;
  • odżywienia i kondycji – kotki nieodżywione, o słabej kondycji ciała (BCS 1 lub 2) mogą w ogóle nie mieć rui;
  • długości włosa – nie zawsze się sprawdza ta reguła, ale istnieje zasada, że im dłuższy włos u kota, tym ruja pojawi się później;
  • statusu zdrowotnego – choroby przewlekle, wady wrodzone, infekcje mogą przesunąć pojawienie się rui;
  • leki – niektóre leki mogą wpłynąć na gospodarkę hormonalną organizmu, a co za tym idzie, na pojawienie się cyklu rujowego.

Ruja u kota – objawy (rujowe, przedrujowe)

O objawach przedrujowych mówimy w fazie proestrus. Kotka w tym czasie zaczyna już pomału wokalizować, bywa nadaktywna, sporo miauczy. Może także zacząć oddawać mocz poza kuwetą w celu znakowania terenu. Zaczyna akceptować towarzystwo samców. Objawy mogą przypominać już objawy pełnej rui, jednak są słabiej wyrażone.

Do objawów rujowych należą:

  • przyjmowanie charakterystycznej postawy z wygiętym gabinetem i uniesionym zadem, machanie jednocześnie ogonem na boki (pozycja lordozy) – jest to pozycja kopulacyjna dla kotki;
  • częste przewracanie się na grzbiet, turlanie się – tak kotka bawi się z samcem przed aktem kopulacji;
  • ocieranie głowy i szyi o przedmioty, nogi właściciela i domowników – jest to najczęściej znakowanie terenu wydzieliną gruczołów znajdujących się na pysku kota;
  • częste i intensywne miauczenie przypominające płacz małego dziecka;
  • częstsze oddawanie moczu, nierzadko poza kuwetą – najczęściej jest to forma znaczenia terenu – dawanie sygnałów, niekiedy może być to także związane ze zmianami hormonalnymi;
  • duże zainteresowanie samcami;
  • chęć ucieczki na zewnątrz (przez drzwi, okno);
  • mniejszy apetyt – nie powinien nas niepokoić, jeśli trwa krótko, ale w przypadku gdy kotka nie dojada przez dłuższy czas i chudnie lub gdy zupełnie odmawia posiłku, nie powinniśmy czekać dłużej z wizytą u lekarza weterynarii.

 

Kotki w rujce stają się nadaktywne, niekiedy nawet agresywne wobec domowników i innych zwierząt. Muszę tu napisać, że ruje u zdrowych kotek są naprawdę mocno wyrażone i… głośne. W lutym i marcu rozdzwaniają sie telefony klinik weterynaryjnych z pytaniami o „zastrzyk na rujkę”. Ci, którzy doświadczyli przebywania z kotką w rujce, dokładnie wiedzą, o czym mówię. 😉 Co więcej, zdarzyło mi się, że klienci, którzy nie zdecydowali się na antykoncepcję u kotki, po kilku dniach pierwszej rui błagali o pomoc. Niestety trzeba być świadomym, że podanie hormonalnego zastrzyku na przerwanie rui jest najgorszym rozwiązaniem. Niesie ze sobą wiele negatywnych konsekwencji. Dlatego lepiej zastanowić się nad antykoncepcją i rozważyć, jakie są możliwości – trwałe lub czasowe – wcześniej, jeszcze przed pojawieniem się pierwszej rujki. Bądź też, jeśli mamy hodowlę, być gotowym na mały armagedon, izolować samca, jeśli nie chcemy mieć potomstwa (np. gdy kotka jeszcze jest za młoda) i być wytrwałym.

Czytaj więcej: Sterylizacja i kastracja kotów – czym się różnią te zabiegi i który wybrać?

 

Infografika John Dog: Jak rozpoznać kocią ruję? 5 podstawowych objawów

Czym jest ruja permanentna, a czym cicha ruja?

Ruja przedłużona (permanentna) ma miejsce przy ciągłej estrogenizacji organizmu. Innymi słowy, kotka wpada w ciągłą ruję, jedną po drugiej, która się nie wycisza (nie ma fazy interestrus). Może to mieć wiele przyczyn, w tym zaburzenia hormonalne z powodu np. guzów lub torbieli na jajniku.

Do takie sytuacji może także dojść, gdy po prostu kotka nie może być zapłodniona i nie dochodzi u niej do owulacji. Taka przedłużona ruja to nie tylko problem dla opiekunów, ale też jest niezwykle wycieńczająca dla samej kotki, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Może spowodować znaczny spadek masy ciała, osłabienie kondycji czy jakości okrywy włosowej, spadek odporności. Przerwanie rui przedłużonej może być trudne i niekiedy konieczne jest podanie leków hormonalnych.

Cicha ruja to stan, gdy ruja przebiega bez wyrażania zewnętrznych objawów, czyli nie widać po kotce, że właśnie doświadcza tego stanu.

Przyczyny cichej rui:

  1. młody wiek – nierzadko to właśnie pierwsza rujka w życiu jest cicha,
  2. zbyt mała ilość jasnego światła w dzień (powinno być go min. 10 godz.),
  3. stres, przede wszystkim gdy kotka jest zdominowana przez inne koty.

 

Problem cichej rui jest szczególnie niepożądany u kotek hodowlanych. Bardzo trudno wtedy ustalić odpowiedni termin krycia kotki przeznaczonej do rozrodu. Taką ruję można rozpoznać tylko na podstawie badania cytologicznego wymazu z pochwy. Pytanie tylko, po czym rozpoznać, kiedy warto je wykonać. Pomiary poziomu progesteronu, takie jakie wykonuje się u psów, na nic nam się nie zdadzą u kotów.

Jak pomóc kotce w trakcie rui?

Właściciele, gdy pierwszy raz widzą objawy rujowe swojej kotki, nierzadko wpadają w panikę. Trudno się dziwić, szczególnie gdy objawy te są mocno wyrażone. W pierwszej chwili wydają się nienaturalne, jakby zwierzę nie mogło sobie poradzić z jakimś bólem. Często pada pytanie, czy kotka w rui cierpi, czy ją to boli? Trudno nam dokładnie określić jej stan, jednak nie mówimy tutaj o bólu. Kotka może czuć się zdezorientowana lub pobudzona. Wynika to z tego, że zachowuje się inaczej niż zwykle. Nierzadko porzuca swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, lekceważy ulubione jedzenie, drapak czy ukochanego opiekuna. Jednak takie zachowanie jest normalne, czyli jest dla niej fizjologiczne. Instynkt i chęć posiadania potomstwa wygrywają, nic innego się nie liczy.

Jeśli jednak ruje trwają długo, jeden cykl po drugim, lub gdy kotka wpadnie w ruję przedłużoną, to faktycznie mówimy o zmęczeniu i wyczerpaniu organizmu. Wysoka estrogenizacja przez dłuższy czas może także odbić się na zdrowiu kotki.

Warto w tym czasie zapewnić kotce zabawę i aktywność, by na moment odwrócić jej uwagę od spraw związanych z rozrodem. Jednak nie powinniśmy pozwolić jej wychodzić na zewnątrz, by nie uciekła do samca. Nawet jeśli nigdy nie próbowała skakać z parapetu czy z balkonu, nie uciekała poza taras czy ogrodzenie ani nie próbowała zerwać się ze smyczy – teraz najprawdopodobniej to zrobi.

Czytaj także: Czy koty powinny wychodzić na dwór? Za i przeciw okiem weterynarza

Co ważne, nie powinniśmy kotki głaskać, przytulać i pozwalać jej na notoryczne ocieranie się. Tutaj preferowany jest tak zwany zimny chów, czyli ignorowanie jej zachowania, bez odwzajemniania uczuć. Trzeba wiedzieć, że te uczucia nie są kierowane do nas, a my takim zachowaniem możemy jedynie potęgować objawy rui i ją wydłużać. Nie ma potrzeby dawania kotce leków wyciszających, uspokajających. Gdy objawy są zbyt nasilone, można pokusić się o ziołowe suplementy, feromony czy kocimiętkę, jednak ich efekty mogą być niewystarczające.

Jak już niejednokrotnie wspomniałam w artykule – istnieje możliwość przerwania objawów rujowych lekiem hormonalnym, jednak nie jest to metoda zalecana i lubiana przez lekarzy weterynarii. Wynika to z faktu, że konsekwencją nawet jednokrotnego podania zastrzyku mogą być poważne efekty uboczne. Mowa tu przede wszystkim o zapaleniu macicy, nazywanym potocznie ropomaciczem, które zagraża życiu kota. Podawanie hormonów może także sprzyjać rozrostowi gruczołu sutkowego, który u kotek najczęściej jest nowotworem złośliwym.

Niestety bywają sytuacje, w których musimy przerwać ruję, szczególnie gdy jest ona przedłużona. Robimy to po to, by móc wykonać zabieg kastracji (nie można go przeprowadzić w trakcie trwania rujki). Jeśli właściciel chce podać zastrzyk przerywający rujkę i pozostawić kotkę bez antykoncepcji, musi liczyć się z możliwymi konsekwencjami zdrowotnymi, a także finansowymi w przyszłości. Aktualnie jest tyle możliwości, metod zarówno chirurgicznych, jak i farmakologicznych, że jedynie podawanie zastrzyków „na rujkę” jest naprawdę najgorszym rozwiązaniem. I nie zawaham się użyć tego sformułowania – bardzo egoistycznym rozwiązaniem, gdyż ryzykujemy zdrowiem własnego kota.