Demencja u starszych psów okiem behawiorysty i fizjoterapeuty

Pies wchodzący w okres jesieni swojego życia, tak jak człowiek, narażony jest na różne choroby związane ze starzeniem się organizmu. Jedną z nich jest demencja, tak zwany psi alzheimer, która dotyka aż 28% psów seniorów. Przypadłość ta spowodowana jest przez obumieranie komórek nerwowych, co w rezultacie skutkuje spowolnieniem funkcji umysłowych u czworonogów, utratą pamięci oraz obniżonym samopoczuciem. Rozwój tej choroby wiąże się z wieloma problemami zdrowotnymi. W tym artykule przyjrzymy się aspektom psychologicznym i behawioralnym oraz wyzwaniom ruchowym, jakie choroba ta stawia przed psimi seniorami. Behawiorysta oraz fizjoterapeutka psów wyjaśnią nam, z jakimi trudnościami zmaga się w powyższym kontekście starszy pies oraz jak my, opiekunowie czworonogów, możemy pomóc naszym pupilom i ulżyć im w tej przykrej chorobie.

Okiem behawiorysty

Demencja u psów to stan obniżonego nastroju, gorszego samopoczucia, pojawiający się, gdy pies się starzeje. Może się objawiać dwojako – jako stan ciągłej frustracji, podenerwowania, nadmiernego pobudzenia lub jako smutek, apatia, dysforia, a nawet depresja. Do jej zaistnienia przyczynia się szereg problemów, my przyjrzymy się najistotniejszym z perspektywy psyche psa.

Aby pies był szczęśliwy, miał dobry nastrój, muszą zostać zaspokojone jego potrzeby. Część z nich: bieganie, węszenie, eksplorowanie, sprawdzanie różnych miejsc i terenów – czyli rewirowanie – wymaga tego, aby zwierzę było sprawne. Szczególnie psy pasterskie, rasy pierwotne takie jak husky, malamuty, charty oraz teriery mają bardzo dużą potrzebę biegania, zaganiania czy silny instynkt łowiecki. Młodszym, zdrowym psom umożliwiamy ich zaspokojenie, zabierając je na długie spacery, dając swobodę, organizując zabawy z szarpakiem, z piłką. Starszy, schorowany pies nie będzie miał sił czy możliwości, by brać udział w tych aktywnościach, a zatem zaspokoić swoje potrzeby, co przełoży się na jego nastrój. W tej sytuacji istotną rolę do odegrania mają opiekunowie psich seniorów. Psu starszemu i cierpiącemu z powodu obniżenia nastroju możemy zorganizować aktywności w domu, np. poszukiwanie pochowanych w domu przysmaków, nosework, czyli stymulację węchową, mantrailing, ćwiczenia z klikerem, które uczą psy kombinowania, szukania rozwiązań, szukania drogi do sukcesu. To będzie ciekawa, angażująca alternatywa dla wcześniejszych aktywności.

Niestety czasem nawet nasze najbardziej usilne starania mogą nie przynieść poprawy nastroju, wówczas zalecamy wizytę u lekarza weterynarii, który może zaproponować leczenie farmakologiczne, wpływające na poprawę nastroju poprzez zwiększenie poziomu serotoniny lub uwalnianie dopaminy. Sprawdzonym środkiem w tym przypadku jest selegilina, ale to lekarz musi zadecydować, czy nadszedł już czas na wprowadzenie leków. Oczywiście to powinno być działanie ostateczne, jeśli nasze wysiłki zapewnienia psu możliwości realizowania jego potrzeb nie przyniosą poprawy samopoczucia.

Kolejną przyczyną obniżonego nastroju oraz apatii u psa może być ból. Dokładnie bólowi i sposobom na ulżenie w nim przyjrzymy się w drugiej części artykułu, autorstwa psiej fizjoterapeutki,  niemniej warto zwrócić uwagę na to, że najlepszą pomocą dla psa zmagającego się z demencją będzie współpraca na linii behawiorysta–opiekun fizjoterapeuta–lekarz weterynarii. Im szybciej zadziałamy, im bardziej aktywnie podejdziemy do zagadnienia psiej starości, przygotowując się na ten okres, tym skutki emocjonalne i behawioralne będą mniejsze.

I tu dochodzimy do kolejnego, niezwykle istotnego aspektu, jakim jest relacja opiekuna z psem. Już wcześniej wspomnieliśmy, że w walce z demencją duża odpowiedzialność spoczywa na opiekunie. Jeśli pies staje się osowiały i smutny, bliskość człowieka jest mu jeszcze bardziej potrzebna. Gdy pies był młodszy, ta bliskość była realizowana w bardzo dużym stopniu poprzez wspólne aktywności na świeżym powietrzu, długie spacery, intensywny ruch, zabawy. Siłą rzeczy, gdy poziom aktywności psa spada, a spacery się znacząco skracają, psia potrzeba bliskości może nie być tak dobrze zaspokajana. Zapewnijmy zatem swojemu czworonożnemu przyjacielowi bliskość w innej formie – np. spędzając z nim więcej czasu w domu, siedząc z nim na kanapie wieczorem podczas czytania książki czy oglądania filmu. Jeśli pies nie jest w stanie wejść na kanapę, usiądźmy z nim na dywanie. Poświęcajmy mu czas, gdy tego potrzebuje. Nie narzucajmy się jednak. Jeśli pies potrzebuje samotnego odpoczynku, uszanujmy to, dajmy mu do tego przestrzeń. Dobrym pomysłem będzie wdrożenie elementów masażu relaksacyjnego. Taki dotyk sprawi, że pies poczuje się pewniej i bezpieczniej. Starszym psom należy także okazywać dużo wsparcia na spacerach – np. gdy do naszego staruszka podbiegnie jakiś młodziak chcący zabawy, będzie męczący, odsuńmy naszego psa od natręta. Wcześniej poradziłby sobie z obiektem irytacji czy potencjalnym zagrożeniem sam, w przypadku psiego seniora to my zadziałajmy, pokazując mu, że ma w nas oparcie.

Okiem fizjoterapeuty

Proces starzenia się naszego czworonoga bardzo często jest rozłożony w czasie i trudno nam gołym okiem zauważyć pierwsze symptomy spadku formy. Trudno też wyznaczyć granicę wieku, w jakim należy się ich spodziewać – jest to kwestia raczej indywidualna, natomiast psy powyżej ósmego roku życia według niektórych norm kynologicznych kwalifikowane są już jako psy w podeszłym wieku. Proces starzenia się szybciej dotyka rasy duże i olbrzymie oraz psy z chorobami przewlekłymi, z reguły też żyją one krócej.

Jeśli codzienne funkcjonowanie naszego psa zaczyna być w jakiś sposób ograniczone, jest to pierwszy sygnał, że warto wspomóc zwierzę i aktywizować je, by możliwie wydłużyć okres jego życia w komforcie. Fizjoterapeuta może mieć tutaj olbrzymie pole do działania!

Po pierwsze wiele psów z powodu odczuwanego przewlekłego bólu i spadku elastyczności narządu ruchu zmienia sposób poruszania się, co może wpływać na powstawanie niekorzystnych napięć mięśniowych. Takie zmiany mogą mocno nasilać objawy zaliczane do demencji, np. zmniejszoną aktywność czworonoga, trudności w poruszaniu się, zmienioną postawę ciała (np. zwieszoną głowę). Wpływ ciała i jego kondycji na samopoczucie jest powszechnie znany i dotyczy również naszych psów! Tutaj z pomocą może przyjść dobra i skuteczna terapia manualna, podobna do masażu, ale działająca głębiej, z zastosowaniem chwytów i technik według opracowanych metod terapeutycznych, o skuteczności udowodnionej naukowo. Fizjoterapeuta może rozluźnić problematyczne obszary ciała psa i przywrócić równowagę w funkcjonowaniu układu ruchu. Może to znacznie poprawić komfort życia naszego czworonoga i dać zauważalne efekty poprzez zniesienie bólu i niekorzystnych kompensacji w jego ciele. Oczywiście jeśli zwierzak ma już zaawansowane problemy ortopedyczne, to efekt będzie tymczasowy i terapia będzie wymagała powtórzenia lub wsparcia w postaci współpracy z lekarzem weterynarii.

Po drugie niesamowicie niedocenianą kwestią w przeciwdziałaniu postępującej demencji jest aktywizacja psa! Dostosowany program ćwiczeń, regularna praca w domu bądź na spacerach, nawet jeśli są one krótsze niż kiedyś, i okresowe kontrole u fizjoterapeuty mogą „odjąć lat” naszemu emerytowi. Efekty wprowadzenia ćwiczeń ruchowych do codziennego życia psa będą dotyczyć głównie dwóch układów ciała: układu ruchu i układu nerwowego. W obrębie układu ruchu będzie to oczywiście poprawa formy fizycznej, co pozwoli psu lepiej i bardziej efektywnie korzystać ze swojego ciała na co dzień – np. znów będzie mógł chodzić na spacery i eksplorować nowe miejsca. Możemy liczyć na zwiększenie masy mięśniowej (bądź przeciwdziałanie postępującym zanikom mięśni) oraz poprawę wydolności krążeniowo-oddechowej. Natomiast w obrębie układu nerwowego działanie będzie dużo bardziej złożone. Po pierwsze dzięki pracy na różnych powierzchniach i sprzętach oraz aktywizacji również mięśni głębokich stymulujemy proprioreceptory, czyli receptory czucia głębokiego, które odbierają informacje dotyczące ułożenia ciała w przestrzeni, a co za tym idzie, pomagają psom w stabilizacji ciała. Oprócz tego w obrębie układu nerwowego ogromną rolę odgrywa sama aktywizacja psa – stawianie przed nim nowych wyzwań, nauka nowych ćwiczeń, o których wyżej wspomina behawiorysta, i sprostanie nowym zadaniom ruchowym To wszystko powoduje, że nie pozwalamy układowi nerwowemu na tzw. rozleniwienie, stymulujemy go do pracy, co przekłada się na lepsze codzienne funkcjonowanie psa.

Pamiętajmy, że starość nie musi oznaczać niepełnosprawności. Procesy starzenia się organizmu są nieuniknione, natomiast my jako właściciele psa możemy zadbać o to, by wydłużyć jego komfortowe życie u naszego boku. Na etapie, na którym stan psa znacznie się pogorszy, powinniśmy skupić się na dostosowaniu przestrzeni i środowiska domowego tak, by pupil nadal mógł uczestniczyć w codziennym życiu rodziny (np. antypoślizgowe podłogi czy schodki przy kanapie).

Tym, co na pewno może pogłębić i przyspieszyć proces demencji, jest odsunięcie psa na bok i pozwolenie mu na zamykanie się w swoim świecie. Walczmy więc o to, żeby nasz pies jak najdłużej był z nami, a nie tylko obok nas!

 

Piotr Wojtków, psi behawiorysta i Paula Gumińska, psi fizjoterapeuta