Czy kleszcze są niebezpieczne dla kota?

Oczywiście, że koty są atakowane kleszcze, i to nawet częściej niż psy. Ich wszędobylstwo sprzyja zbieraniu tych krwiopijnych pasożytów na sierści. Rzadziej widzimy te małe pajęczaki na ciele kota, gdyż w jego gęstej, krótkiej sierści trudniej je dostrzec. Poza tym koty, jako czyściochy, wylizują swoje futro, pozbywając się kleszczy z powierzchni włosa. Jednak absolutnie nie można powiedzieć, że potrafią same usunąć pasożyta, gdy ten na dobre się wbije. Co ciekawe, w krajach egzotycznych występują choroby, na które kot może zachorować z powodu połknięcia kleszcza!

Ponieważ koty łapią kleszcze, logiczne jest, że mogą się zarazić niebezpieczną chorobą odkleszczową. Podobnie jak ludzie czy psy, koty mają swoiste dla gatunku choroby. W Polsce najbardziej powszechne jest zarażenie Mycoplasma haemofelis, drobnoustrojem wywołującym chorobę zwaną hemobartonelozą.

Choroby odkleszczowe u kotów

BORELIOZA

U kotów choroba ta występuje niezwykle rzadko. Literatura wręcz podaje, że w warunkach naturalnych zachorowanie kota na boreliozę nie jest możliwe! Co ciekawe, w przesiewowych badaniach terenowych spora części kotów wykazuje dodatnie miana przeciwciał w surowicy. Oznacza to, że miały one kontakt z krętkami Borrelii burgdorfeli, jednak nie zachorowały. Koty te nie wykazywały żadnych niepokojących objawów, jak na przykład najbardziej charakterystycznej dla tej choroby kulawizny. Wiemy, jak ciężką chorobą jest borelioza u ludzi i psów, tak więc ciekawym odkryciem było to, że koty są na nią jakby odporne.

BABESZJOZA

Jest chorobą niezwykle rzadko diagnozowaną u kotów w Polsce. Występuje głównie w Azji, Afryce, na subkontynencie indyjskim czy w Ameryce Południowej. Na świecie znane są cztery gatunki pierwotniaków z rodzaju Babesia zagrażające kotom – Babesia felis, Babesia cati, Babesia herpailuri oraz Babesia canis spp. presenti. Żaden z nich nie występuje w Polsce, gdyż rodzime kleszcze nie są dla nich odpowiednimi gospodarzami (wektorami). Również dlatego, że nasz klimat nie do końca sprzyja ich cyklowi rozwojowemu. Warto pokreślić, że psia Babesia canis, która co roku zbiera olbrzymie żniwa wśród psów w Polsce, nie stanowi zagrożenia dla naszych kotów.

ANAPLAZMOZA

Również dość rzadko w Polsce stwierdza się u kotów zarażenie Anaplasma phagocytophylium. Objawy i przebieg choroby są zbliżone do choroby u psa. Jednak cierpiące na nią koty to przypadki bardzo trudne do diagnozowania i diagnostyki.

TULAREMIA i CYTAUKSZOONOZA

To choroby egzotyczne niewystępujące w Polsce. Diagnozuje się je głównie w USA, gdzie nie należą do rzadkości. Tularemia jest bakteryjną chorobą zakaźną. Cytaukszoonoza to choroba wywoływana przez pierwotniaka Cytauxzoon felis. W ostatnich latach pojawiały się pojedyncze przypadki zachorowań  w Europie, spowodowane zmianą i ociepleniem klimatu.

BARTONELOZA

Choroba wywołana przez bakterie Bartonella henselae, zwana chorobą kociego pazura. Do zarażenia dochodzi najczęściej poprzez pchły, które żerują na kotach. Opisane są jednak przypadki, w których wektorem transmisji choroby były kleszcze – Ixodes ricinus, występujący w Polsce, oraz Ixodes pacificus. Objawy choroby nie są charakterystyczne, często bywają przemijające i zmienne, jak np. pojawiająca się i ustępująca gorączka, apatia, brak apetytu czy powiększenie węzłów chłonnych. Diagnostyka choroby jest trudna, gdyż w kontrolnych badaniach krwi (morfologia, rozmaz czy badania biochemiczne) większość kotów nie wykazuje żadnych odchyleń od normy. Należy jednak pamiętać, że kot może być bezobjawowym nosicielem bakterii i zarazić nią człowieka np. poprzez zadrapanie czy ugryzienie. Dlatego też bartoneloza zaliczana jest do zoonoz. Na zrażenia szczególnie narażony jest personel medyczno-weterynaryjny.

HEMOBARTONELOZA

Choroba ta nazywana jest niedokrwistością zakaźną kotów (FIA). Powodowana jest przez mykoplazmę hemotropową – Mycoplasma haemofelis, którą kiedyś uznawano za Haemobartonellę felis. Mimo podobnego brzmienia nazwy choroba ta nie jest podobna do bartonelozy i –  co najważniejsze – nie jest zoonozą (czyli nie przenosi się na ludzi). Jest to najczęstsza choroba odkleszczowa kotów zarówno na świecie, jak i w Polsce. Hemobartoneloza przenoszona jest przez kleszcze i pchły. Do zarażenia może także dojść na skutek pogryzienia przez innego kota. Zagrożenie występuje również w przypadku ciężarnych kotek, gdyż schorzenie to może przenosić się przez łożysko. Koty zarażone białaczką (Felv) są szczególnie podatne na zachorowania. Objawy hemobartonelozy są bardzo zróżnicowane – od apatii i braku apetytu, do gorączki. Należy również pamiętać, że zwierzę może być bezobjawowym nosicielem lub objawy mogą być znikome. Zdarzają się również przypadki z ciężkimi objawami i z bardzo zaawansowaną anemią. Jeśli kot jest w dobrej kondycji, może zwalczyć chorobę, jednak ta najprawdopodobniej powróci przy kolejnym stresie czy innych problemach zdrowotnych. Omawiane schorzenie bowiem charakteryzuję się nawrotami i nierzadko może doprowadzić do zgonu kota.

Czy kleszcze są niebezpieczne dla kota?

OBJAWY CHORÓB ODKLESZCZOWYCH U KOTA

Objawy powyższych chorób odkleszczowych są niespecyficzne. W głównej mierze wynikają one z anemii, a więc z niedotlenienia i niedożywienia organizmu. Jeśli anemia nie jest zaawansowana, to kot może przez długi czas nie wykazywać żadnych objawów klinicznych. Natomiast wraz z postępującą anemią chory kot traci siły, ma osłabiony apetyt i odczuwa zwiększone pragnienie. Jest również apatyczny, traci wagę i pojawiają się objawy odwodnienia. Akcja serca, a zarazem tętno, jak i szybkość oddechu mogą być przyspieszone. Kot ma także blade lub porcelanowe błony śluzowe. W zaawansowanej anemii pojawia się duszność, sinica, a nawet żółtaczka. Zdarza się, że u czworonoga pojawia się gorączka, która może zanikać i wracać po jakimś czasie (tak może być na przykład w przypadku bartonelozy).

Choroby odkleszczowe prowadzą do wyniszczenia organizmu, a tym samym do śmierci kota. Diagnostyka tego typu schorzeń nie jest łatwa, a istotna jest mikroskopowa ocena obrazu krwi, czyli tak zwany rozmaz ręczny krwi. Nie wszystkie choroby odkleszczowe diagnozuje się jednak w ten sposób. Aktualnie dostępne są badania PCR, testy ELISA oraz badania mian przeciwciał na poszczególne choroby odkleszczowe występujące w Polsce. Jednakże na podstawie pojedynczego badania często bardzo trudno postawić ostateczną diagnozę. Poza tym nie wszystkie wyniki pozytywne (jak np. obecność przeciwciał) świadczą o aktywnej chorobie odkleszczowej. W postawieniu diagnozy ważny jest wywiad, zespół objawów oraz wyniki podstawowych badań. Należy także pamiętać o badaniu podstawowym krwi, czyli o morfologii wraz z biochemią, w celu diagnostyki ewentualnych powikłań, jak np. niewydolność wielonarządowa.

JAK LECZYĆ CHOROBY ODKLESZCZOWE U KOTÓW?

Leczenie choroby odkleszczowej zależy od zaawansowania objawów i stanu pacjenta. Jeżeli wywołana jest przez pierwotniaka, należy jak najszybciej podać lek przeciwpierwotniaczy, jak przy babeszjozie. W przypadku anaplazmozy, boreliozy czy hemobartonelozy kluczowe jest podanie odpowiedniego antybiotyku, który utrzymuje się przez dłuższy czas – minimum kilka tygodni. Niejednokrotnie wymagana jest także transfuzja krwi, podawanie leków przeciwzapalnych, żelaza, witamin z grupy B czy kroplówek dożylnych.

CHOROBY EGZOTYCZNE U KOTÓW

Pamiętajmy, że kot także może przywieźć egotyczną chorobę z wakacji. Zawsze istnieje możliwość złapania choroby za granicą. Kociak może również przewieźć pasażera na gapę w sierści lub w transporterze. Dlatego zawsze należy poinformować lekarza weterynarii o podróżach poza granice naszego kraju, a zwłaszcza na inne kontynenty. Diagnostyka chorób egzotycznych, które na co dzień nie występują w Polsce, jest szczególnie trudna.

PROFILAKTYKA CHORÓB ODKLESZCZOWYCH

Jedyną i skuteczną profilaktyką chorób odkleszczowych jest zabezpieczenie kota przed tymi ektopasożytami. Nie ma bowiem szczepionek dla kotów na choroby przenoszone przez kleszcze. Na rynku zoologicznym i weterynaryjnym dostępnych jest wiele produktów owadobójczych bądź odstraszających kleszcze przeznaczonych do stosowania u zwierząt. Pamiętajmy jednak, że przynajmniej połowa produktów przeznaczonych dla psów nie może być stosowana u kotów, ze względu na obecność niebezpiecznych dla ich zdrowia i życia składników, jak np. permetryna.

RODZAJE PREPARATÓW PRZECIWKLESZCZOWYCH DLA KOTÓW

Preparaty zabezpieczające przed kleszczami dostępne są w kilku postaciach.

– Krople typu spot-on – wybierając kropelki typu spot-on, należy uwzględnić masę kota, jego wiek oraz czas działania leku – niektóre preparaty są skuteczne nawet przez 3 miesiące od zakroplenia. Zawsze aplikujemy preparat w określonym miejscu, tak aby kot się nie wylizał. Najlepiej w okolicy głowy czy wysoko na karku. Jeśli w domu są inne zwierzęta, warto odseparować kota, aby kilka godzin po aplikacji nie lizały go. Przez 2-3 dni przed zakropleniem oraz 2-3 dni po nim należy kontrolować kota i pilnować, aby nie zmókł. Pamiętajmy także, że pod żadnym pozorem nie wolno go kąpać!

– Obroże przeciwkleszczowe – ten rodzaj obroży jest dostępny także dla kotów. Poszczególne obroże różnią się między sobą długością działania, ponadto niektóre są wodoodporne, a inne nie. Warto także znaleźć taką, której zapach nie będzie zbyt intensywny. Wybierając obrożę dla kota, pamiętajmy, aby była ona bezpieczna, to znaczy, aby ulegała automatycznemu rozpięciu, gdy np. kot zawiśnie na ogrodzeniu. Dodatkowo pamiętajmy, aby nie stosować obroży u kotów, które ich nie lubią, gdyż podczas próby uwolnienia się może dojść do nieszczęśliwego wypadku.

– Spraye – są coraz rzadziej stosowane ze względu na trudną aplikację. Kociaki nie lubią dźwięku psikania pompki. Spray należy stosować co około 3‑4 tygodnie.

Dla kotów obecnie nie ma tabletek przeciwkleszczowych, a te, które stosujemy u psów, absolutnie nie nadają się do podania kotu. Profilaktyka przeciwkleszczowa obowiązuje bezwzględnie wszystkich właścicieli kotów wychodzących, ale w okresie największej inwazji kleszczy warto zabezpieczyć także zwierzęta niewychodzące. Nierzadko bowiem się zdarza, że kleszcz znajdzie się nawet na ogrodzonym balkonie lub wpadnie do mieszkania przez uchylone okno i zaatakuje pupila. Podobnie my możemy przynieść kleszcze do domu na ubraniach lub na butach.

Natomiast przed wszelkimi wyjazdami, w szczególności za granicę, warto zastosować profilaktykę zgodną z zaleceniami danego kraju. Pamiętajmy, że profilaktyka i regularne przeglądanie sierści i skóry kociaka są bardzo istotne. Kiedy widzimy wbitego kleszcza, należy go jak najszybciej usunąć. Delikatnie łapiemy go całego pincetą i wykręcamy – niczym go nie smarujemy ani nie wyciągamy na siłę. Sposób postępowania jest dokładnie taki sam jak w przypadku usuwania kleszcza u psa.

Kleszcz wcale nie musi być wektorem choroby. Jednak poprzez wypijanie krwi może osłabić zwierzę. Miejsce po ugryzieniu może kota swędzić, a nawet może wystąpić miejscowy odczyn zapalny. Jeśli kleszczy na ciele kota jest więcej, mogą one doprowadzić do zapalenia skóry, anemii i silnego osłabienia całego organizmu. Ponadto warto pomyśleć o nas samych – kot na swojej sierści bardzo łatwo może przenieść kleszcza, który przejdzie na inne zwierzę czy też na nas – właścicieli. Kleszcz duży, tak zwany opity, nie jest już żadnym zagrożeniem. On już wystarczająco się najadł na dłuższy czas, nawet na lata. Najgroźniejsze są młode formy stadium rozwojowego kleszczy lub głodne kleszcze, które mogą być niewidoczne dla naszego oka.

Bardzo często w gabinecie weterynaryjnym pada stwierdzenie, że zwierzak w ostatnim czasie nie miał żadnego kleszcza, bo właściciel dokładnie go ogląda i sprawdza. Po kilku godzinach jednak otrzymujemy wynik z potwierdzeniem choroby odkleszczowej. Warto dodać, że sam kot chorujący na boreliozę czy anaplazmozę nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla człowieka, wyjątek stanowi bartoneloza.

Czy kleszcze są niebezpieczne dla kota?

PODSUMOWANIE

Mimo iż większość chorób odkleszczowych rzadko diagnozuje się w  u polskich kotów, nie zwalnia to właścicieli z obowiązku profilaktyki przeciwkleszczowej. W szczególności jest to konieczność dla każdego właściciela kota wychodzącego. W naszym kraju najliczniejszy jest kleszcz pastwiskowy – Ixodes ricinus, który jest wektorem wielu chorób ssaków. Najczęstszą chorobą przenoszoną przez kleszcze, którą spotyka się u kotów w Polsce, jest zakaźna anemia kotów, która ma nietypowy przebieg i objawy, a jej leczenie jest długotrwałe.

Ponadto pamiętajmy, że żaden preparat, czy to w postaci obroży, czy kropelek, nie daje stuprocentowego zabezpieczenia przed kleszczami. Zawsze istnieje ryzyko złapania tego pasożyta! Z tego też powodu warto regularnie przeglądać sierść swojego czworonoga, a znalezione na ciele kota kleszcze jak najszybciej usuwać. Niektóre badania podają, że wystarczą tylko 4 godziny, aby doszło do zarażenia chorobą. Jeśli nie czujemy się w tym pewnie, w celu usunięcia kleszcza warto udać się do gabinetu weterynaryjnego.