„Znaleziono psa!” Jak uniknąć takich ogłoszeń?

Wiosną często zdarza się, że psiaki… udają się na wagary! Czym są spowodowane psie ucieczki, jak ich unikać i co zrobić, gdy jednak nasz pupil na dłuższy czas zniknie nam z pola widzenia? Poniżej znajdziesz kilka sprawdzonych sposobów naszego behawiorysty Piotra.

Podstawa to zrozumieć charakter swojego psa

Chęć eksplorowania i poznawania nowego terenu to dla psa bardzo ważna potrzeba. Czasem na tyle silna, że niektóre psiaki się zapominają i oddalają od opiekunów. Oczywiście jedne czworonogi będą bardziej skłonne do ucieczek, a inne mniej. Wszystko zależy od charakteru naszego pupila, ale także od typu psa. Te bardziej nieśmiałe w nowych kontaktach społecznych, obawiające się otoczenia często trzymają się blisko swoich opiekunów, bo przy nich jest bezpiecznie. I widzimy psiaka, który nie odstępuje swoich opiekunów na odległość większą niż 10 metrów. Często te same psiaki nie do końca chcą nawiązywać kontakty z innymi psami, nie mają tak silnej potrzeby eksplorowania, zwiedzania czy węszenia – najważniejsza dla nich jest bliskość opiekunów, która daje im poczucie bezpieczeństwa. I z drugiej strony możemy spotkać psy bardziej niezależne. Dość dużą niezależnością charakteryzują się psy w typie północnym, jak syberyjski husky czy alaskan malamute. Są to rasy, które kochają eksplorować łąki i lasy w poszukiwaniu zapachów innych zwierząt. Dlatego w przypadku tych czworonogów należy zachować szczególną ostrożność.

Co robić, aby uniknąć psich ucieczek?

Najważniejsza zasada brzmi: „Zawsze, gdy nie masz kontroli nad zachowaniem psa, stosuj uniemożliwienie!”. W przypadku przywołania oznacza to, że dopóki nie wytrenujemy tej umiejętności w stu procentach, powinniśmy puszczać psa na lince lub luzem tylko w takich miejscach, gdzie nie ma możliwości ucieczki. Jeżeli idziemy z psem, który ma duży popęd łowiecki, i jest możliwość, że z zakamarków wybiegnie sarna – użyjmy smyczy treningowej. Da mu to możliwość swobodnego biegania, eksplorowania i zaspokajania swoich naturalnych potrzeb (to dla psa tak samo ważne jak dla ludzi pozyskiwanie informacji z różnych mediów!), a nam da pewność, że gdy pupil będzie próbował odbiec – uniemożliwimy mu to za pomocą przytrzymania linki.

O tej profilaktyce ucieczek powinniśmy pamiętać szczególnie wtedy, gdy mamy niekastrowanego samca ze skłonnością do ucieczek za suczkami (pamiętajmy, że rujki u suk mogą pojawiać się o każdej porze roku) lub suczkę w okresie rui. Jednak jeżeli nie planujemy rozmnażać naszego pupila, zalecamy jego kastrację lub sterylizację.

Jak obniżyć motywację do ucieczek?

Aby ograniczyć skłonności do ucieczek lub aby zmniejszyć motywację psa do tego typu zachowań, należy systematycznie zapewniać mu zabawy i treningi. Gdy mamy czworonoga o silnych potrzebach łowieckich gonienia i łapania – zabierajmy na spacer zabawkę z futerkiem na końcu lub z czymś, co przypomina futerko. Zabawka powinna mieć długi sznurek (nawet półtora-, dwumetrowy), aby pies miał większą frajdę z pogoni (co widać na filmiku z Władkiem). Taką linkę można samodzielnie przywiązać do zabawki typu szarpak. Jeżeli mamy psa, który uwielbia węszyć, warto podczas spaceru organizować mu zabawy węchowe (np. taką, którą pokazywaliśmy na filmiku z Lolkiem).

To w połączeniu z uniemożliwieniem ucieczki za pomocą linki oraz z treningiem komend (o którym piszemy w kolejnym akapicie) powinno dać dobre efekty. Pies będzie częściej skupiał się na opiekunach niż na otoczeniu, bo będzie wiedział, że to oni stanowią źródło atrakcji.

Trening, czyli nauka komend

Aby skutecznie nauczyć psa reagowania na przywołanie, należy rozpocząć naukę komendy „do mnie”. W podobny sposób możemy u psów myśliwskich uwarunkować reakcję powrotu na dźwięk gwizdka (zamiast komendy „do mnie” używamy gwizdka). A gdy już opanujemy tę komendę, warto trenować odwołanie.

Nie wszystkie psy są skore do powrotów, szczególnie gdy na horyzoncie mają jakiś obiekt zainteresowania (np. widzą innego psa czy wiewiórkę). Z takimi czworonogami warto trenować komendę „czekaj” – na filmiku pokazaliśmy, jak z wykorzystaniem linki można ją ćwiczyć w terenie. Gdy już nauczymy psa cierpliwości, po usłyszeniu tej komendy pupil powinien się zatrzymać, ale może cały czas obserwować innego czworonoga czy wspomnianą wiewiórkę. Wówczas powoli i spokojnie podchodzimy do psa – gdy jesteśmy blisko, mamy większą kontrolę nad jego zachowaniem.

Pamiętajmy, że podczas treningu przywołania czy komendy „czekaj” w terenie warto po wykonaniu polecenia pozwolić psu swobodnie pobiegać. Najczęstszym błędem jest przywoływanie psa, a następnie przypinanie mu smyczy. Wtedy pupil, pomimo najlepszych nagród, może nie chcieć wracać, ponieważ kojarzy powrót ze stratą wolności i swobody, na których podczas spaceru mu najbardziej zależy. Dlatego podczas wędrówki należy często przywoływać psa, nagradzać go i pozwolić mu biegać. Ten mechanizm warto powtarzać kilkanaście razy w trakcie spaceru, a gdy pojawi się sytuacja awaryjna i trzeba będzie przypiąć pupilowi smycz, bo np. na polanę wybiegło stado dzików, pies da się bez kłopotu przywołać. Duża liczba poprawnych powtórek pozwoli zapamiętać i solidnie utrwalić komendę.

Behawiorysta na spacerze ćwiczy z psem przywołanie

Co zrobić, gdy pies nam ucieknie?

Rozpatrzmy dwa warianty takiej sytuacji:
– gdy wyszliśmy na spacer z psem z naszego mieszkania pieszo,
– gdy pojechaliśmy z psem na spacer samochodem (np. na łąkę czy do parku).

W pierwszym przypadku (wyjście pieszo) istnieje duże prawdopodobieństwo, że pies wróci zapamiętaną trasą do domu. Szansa jest jeszcze większa, jeśli chodzenie podobną trasą na spacery to nasz codzienny rytuał. Pies ma doskonałą orientację w terenie, zapamiętuje drogę i może bez trudu wrócić do domu. Oczywiście w mieście jest to bardzo niebezpieczne – po drodze zwierzak może napotkać przejeżdżające samochody, tramwaje, pociągi itp. Pies nie rozróżni świateł drogowych – może pobiec przez jezdnię na czerwonym…

W drugim przypadku (jazda autem), warto po ucieczce psa, spokojnie go nawołując, wrócić do miejsca, w którym stoi samochód. Pupil w momencie, gdy się zorientuje, że jest sam, może szukać znajomego zapachu lub podążać za swoim własnym. Mówiąc prościej: może przemierzać ścieżkę, którą wcześniej sam przeszedł. W takich sytuacjach, o ile to możliwe, starajmy się nie odjeżdżać samochodem oraz unikajmy organizowania samochodowej akcji poszukiwawczej, ponieważ kiedy pies wróci do miejsca, w którym wcześniej stało auto, nie będzie miał „bazy”, przy której może bezpiecznie poczekać na opiekuna.

W obu przypadkach należy unikać chodzenia po lesie w panice i szukania psa. Lepiej będzie spacerować trasą, którą tego dnia już przemierzyliśmy. To może ułatwić pupilowi odnalezienie nas, gdy się zgubi.

A co z psimi strachusiami?

Dość często, szczególnie w czasie sylwestra lub podczas wiosennych burz, zdarzają się ucieczki w panice. Jeżeli wiemy, że mamy strachliwego psa, warto nauczyć go, że będzie miał w nas wsparcie w trudnej sytuacji. Jak to zrobić? Jedną z technik tzw. odwrażliwiania psa jest wielokrotny trening polegający na przykucaniu i pozwaleniu psu na podejście do nas, gdy się czymś zaniepokoi (taki sposób pokazywaliśmy w filmiku o… strachu przed odkurzaczem!). Gdy pupil będzie wiedział, że otrzyma od nas wsparcie, w trudnych sytuacjach będzie go u nas szukać częściej.

Ale uwaga – w przypadku niektórych psiaków taka technika może nie zadziałać. Jeżeli mamy taki problem, warto skontaktować się z behawiorystą, który pomoże go rozwiązać.

GPS – nowoczesne rozwiązanie

Ciekawym rozwiązaniem awaryjnym może być zakup nadajnika GPS, który przypinamy psu do obroży. Producenci prześcigają się w coraz nowszych pomysłach i rozwiązaniach. I tak jak kilka lat temu były one bardzo drogie, tak obecnie nadajniki są coraz tańsze (szczególnie starsze modele, co jest typowe dla nowych technologii – gdy pojawia się nowa wersja, cena starszej spada czasem nawet kilkukrotnie). Urządzenia tego typu bardzo często są kompatybilne z telefonami i można je obsługiwać zdalnie poprzez aplikację. Dzięki nim w prosty i szybki sposób można znaleźć zaginionego psa.

Warto również pomyśleć o czipie, który jest świetnym identyfikatorem czworonoga w sytuacji, kiedy pies się zgubi lub padnie ofiarą kradzieży.

Czytaj więcej: Czipowanie psa – na czym polega i co daje?

Nie zapomnij również o adresówce dla psa, którą możesz przypiąć do obroży pupila. Sprawdź: Jak prawidłowo wybrać adresówkę.

Pies na łące na spacerze trzyma w pysku zabawkę

 

Więź to podstawa!

Na koniec warto wspomnieć, że podstawą skutecznego przywołania jest silna i dobra więź z psem. Jeżeli pupil będzie czuł się przy nas bezpiecznie i będzie miał z nami dużo miłych skojarzeń, wzmocnionych wspólnymi zabawami i treningami z wykorzystaniem nagród, to potrzeba ucieczki będzie na pewno o wiele mniejsza!