Nużyca u psa – przyczyny, objawy, leczenie

Nużyca to choroba skóry spotykana dość często u psów młodych, których układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni wykształcony. Nazywamy ją wtedy nużycą młodzieńczą. Może także występować u psów dorosłych, których układ odpornościowy nie pracuje prawidłowo. Z tego też względu jeśli zdiagnozujemy ją u psa dorosłego, to najpewniej będzie on cierpiał na inne, poważne schorzenie. Zostały również wyodrębnione rasy mające większe predyspozycje do rozwoju choroby, a dokładnie – do nadmiernego namnażania się nużeńców. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim west highland white terriery, shar pei, buldogi francuskie i angielskie, boston terriery, mopsy, jamniki, sznaucery, dobermany i owczarki niemieckie. Co ciekawe, wszystkie psy mają na ciele tego małego pasażera na gapę, ale dlaczego jedne chorują z tego powodu, a inne nie – odpowiedź znajdziecie w tekście.

 

Na czym polega choroba?

Nużycę wywołują roztocza z grupy Demodex spp. Najczęściej jest to nużeniec psi Demodex canis, ale na skórze psa znaleźć można niekiedy dwa inne gatunki – Demodex injai oraz Demodex cornei. Nużeńce to maleńkie, niewidzialne roztocza, które żyją na skórze każdego psa. Najczęściej znajdują się głęboko w mieszkach włosowych, w warstwie rogowej naskórka oraz w gruczołach łojowych. Jak już wspomniałam, co bardzo ważne – każdy zdrowy pies ma nużeńce! Pojawiają się one już w kilka godzin po narodzinach. Suka przekazuje je szczeniętom podczas karmienia i w trakcie wylizywania zaraz po porodzie. Nużeńce są niegroźne, dopóki pies jest zdrowy i nie ma żadnych problemów z układem immunologicznym. Jeśli jednak nastąpi nawet chwilowy spadek odporności pupila, nużeńce mogą zacząć się gwałtownie rozmnażać, co prowadzi do rozwoju choroby. Namnażaniu się pasożytów sprzyjają także takie schorzenia, jak: choroby wirusowe, alergie, choroby metaboliczne, np. cukrzyca, oraz problemy autoimmunologiczne.

Bardzo istotną informacją jest to, że pies od psa nużycą zarazić się nie może. Pojawiają się co prawda nowe doniesienia mówiące, że jest taka możliwość w przypadku psów z zaawansowanymi problemami z odpornością. Jednak temat ten nadal pozostaje w sferze badań naukowców. Według obecnej wiedzy stwierdzenie, że pies złapał nużycę na spacerze, wystawie czy na psim wybiegu jest absolutnie błędne. Jeśli faktycznie choroba pojawiła się po jakimś wydarzeniu, to najpewniej w wyniku stresu doszło do spadku odporności, co zapoczątkowało rozwój nużycy. Również szanse na zarażenie się nużycą człowieka od psa są znikome. W teorii możliwe jest to tylko u osób z silną immunosupresją, chorujących, przyjmujących specjalistyczne leki czy też jest w trakcie chemioterapii. U człowieka nużeńce także naturalnie bytują w mieszkach włosowych rzęs. Jednak są to inne gatunki tych roztoczy (Demodex folliculorum, Demodex brevis).

 

Jakie psy najczęściej chorują na nużycę?

Jak już wspomniałam, nużyca zdecydowanie częściej dotyka szczeniaki niż psy dorosłe. Niemniej może wystąpić również u nich, a także u starszych, schorowanych psów. Płeć nie ma tu znaczenia. Natomiast dobrostan psa, jego kondycja, stres, choroby współistniejące, a zatem jego odporność – już mają. Nużyca jest także sprzężona z niektórymi rasami, co oznacza, że ryzyko jej wystąpienia np. u wyżła wajmarskiego jest większe niż u ogara. Lekarze często też zauważają jej występowanie w obrębie danych rodzin psów. Tłumaczy się to dziedziczną dysfunkcją układu odpornościowego. Mało tego, w przypadku niektórych ras można stwierdzić inny, nietypowy przebieg nużycy, np. u pudli występuję najczęściej u dorosłych osobników, podczas gdy u szczeniąt praktycznie się nie zdarza, u cocker spanieli występuje jej idiopatyczna postać (bez jasnej przyczyny pierwotnej), a u westów przebiega z silnym świądem, najczęściej bez łysienia.

Czytaj także: Zapalenie i świąd skóry u psa – co musisz wiedzieć?

Diagnostyka

Diagnozę stawia się na podstawie głębokich zeskrobin pobranych z powierzchni skóry zmienionych chorobowo miejsc. Zeskrobina polega, jak sama nazwa wskazuje, na zeskrobaniu warstwy rogowej naskórka przy pomocy skalpela. Zeskrobin powinno być przynajmniej kilka (2-3) i pobrane powinny być z kilku różnych miejsc. Nie jest to metoda bolesna, pobranie materiału trwa zaledwie kilka minut i nie wymaga znieczulenia. Jednak bywa, że psy się denerwują podczas tego badania. Mocno je swędzi, a uczucie skrobania może być nieprzyjemne. Psy za wszelką cenę próbują polizać miejsce pobierania, zabierają łapę itd. W takiej sytuacji psa należy delikatnie przytrzymać, jednocześnie chwaląc i nagradzając go na stole zabiegowym. Po pobraniu zeskrobiny może pojawić się delikatne krwawienie. Jest to niezbędne, aby dotrzeć do głębszych warstw skóry i mieć bardziej miarodajny materiał. Nie jest to niepokojące i nie oznacza błędu podczas pobrania, wręcz przeciwnie. Powstałe delikatne wyłysienie w wyniku zeskrobywania często budzi niepokój właścicieli, głównie ze względów estetycznych. Pamiętajmy jednak, że jest ono niezbędne do wystawienia diagnozy, a powstały defekt kosmetyczny jest naprawdę niewielki w porównaniu z tym, jak skóra może wyglądać w przebiegu nużycy. Jeżeli w najbliższym czasie planujemy wystawę lub inne ważne wydarzenie – uprzedźmy lekarza przed pobraniem zeskrobin, na pewno postara się znaleźć mniej widoczne miejsce do pobrania materiału. Kolejno lekarz pod mikroskopem stwierdza lub wyklucza obecności pasożytów oraz określa ich ilość i rodzaj – czy obecne są dorosłe osobniki, czy też martwe, a może tylko ich młode postacie. To wszystko ma znaczenie, a obecność pojedynczych, dorosłych nużeńcow nie jest jednoznaczna z diagnozą choroby. Po pierwsze musi ich być sporo w pobranej zeskrobinie. Po drugie pacjent musi wykazywać jakiekolwiek objawy skórne. Badanie zeskrobin uznawane jest za złoty standard, jednak nie jest to jedyna metoda. Coraz częściej w przypadku nużycy mówi się także o trichogramie, czyli badaniu włosa pod mikroskopem, cytologii czy teście z taśmą samoprzylepną oraz biopsji skóry z badaniem histopatologicznym tkanki.

Właściciel trzyma na dłoni łapki psa chorego na nużycę.

Objawy choroby

Choroba ze względu na objawy dzielona jest na kilka postaci. Są to:

  • postać miejscowa;
  • postać uogólniona:
    • przebiegająca jedynie z wyłysieniami,
    • krostowa, w której dominują krosty,
    • zaskórnikowa, w której pojawiają się liczne zaskórniki na ciele,
    • łojotokowa, przebiegająca z silnym łuszczeniem się skóry,
    • przebiegająca z owrzodzeniami i strupami,
    • guzkowa lub guzowa;
  • postać palcowa – pododemodekoza.

Coraz częściej mówi się o dużej różnorodności objawów w przebiegu nużycy. Kiedyś chorobę tę określało się jako „zmiany okularowe wokół oczu” – charakterystyczne dla szczeniąt. Oczywiście nadal taki objaw świadczyć będzie o nużycy, jednak wiemy też, że choroba może przybierać zupełnie inny, nietypowy obraz.

Postaram się pokrótce scharakteryzować te postacie, jednak pamiętajmy, że ostateczną diagnozę stawia jedynie lekarz weterynarii na podstawie badań, jak i obrazu klinicznego pacjenta. Choroby dermatologiczne nie nalezą do najprostszych. Często wymagają wielu badań, powtarzania ich w czasie i regularnych kontroli. Również leczenie dermatoz jest długotrwałe i wymaga cierpliwości zarówno pacjenta, jak i jego opiekuna. Nużyca w diagnostyce różnicowej ma wiele innych chorób dermatologicznych.

W typie miejscowym u zwierząt pojawiają się jedynie lokalne zmiany, niekiedy mają one charakter kosmetyczny. Postać ta diagnozowana jest głównie u szczeniąt do 6 miesiąca życia. W tym czasie bowiem dojrzewa ich układ odpornościowy, a więc system ten nie działa jeszcze poprawnie. Postać miejscowa zwana jest także ogniskową lub monetową ze względu na powstające równe i okrągłe łyse placki o średnicy ok. 2,5 cm. Najczęściej zmiany te pojawiają się na pysku (wokół oczu – są to tak zwane okulary nużycowe – i na spojeniu warg), na kończynach piersiowych oraz na tułowiu. W tej postaci występuje maksymalnie 5-6 takich zmian na ciele psa. W tych miejscach włos jest krótki, jakby był poszarpany. Co ciekawe, zmianom skórnym nie towarzyszy świąd bądź też jest on niewielki. Utracie sierści na ogół towarzyszy lekkie poczerwienienie skóry (rumień) oraz łuszczenie się naskórka (łupież). Z czasem w chorobowo zmienionych miejscach pojawić się może hiperpigmentacja (pociemnienie skóry).

Należy pamiętać, że w przebiegu tego typu nużycy z czasem mogą wystąpić wtórne zakażenia. Miejscowo osłabiona i chora skóra podatna jest na różnego rodzaju infekcje zarówno bakteryjne, jak i grzybicze (najczęściej powikłania wywołują drożdżaki Malassezia spp.). Pojawiać się wówczas mogą różnego rodzaju wykwity skórne (grudki, krosty, strupy, zmiany łojotokowe) oraz świąd i ból. Kolejną odmianą miejscowej nużycy jest rumieniowo-woszczynowe zapalenie zewnętrznych przewodów słuchowych. U części pacjentów chorych na miejscową postać nużycy ulega ona spontanicznemu wyleczeniu (najczęściej w ciągu 6-8 tygodni). Nie oznacza to jednak, że pacjenta z objawami należy zostawić bez opieki weterynaryjnej. Zawsze, gdy diagnozujemy nużycę, należy kontrolować psa, badać pod mikroskopem zeskrobiny oraz wdrożyć odpowiednie suplementy usprawniające układ odpornościowy. Ponadto lekarz weterynarii musi podjąć decyzje dotyczącą szczepień i odrobaczenia szczenięcia, które, jak wiemy są niezbędne, jednak chwilowo mogą obniżyć odporność pupila. Nieleczona nużyca dość szybko postępuje i może przejść w postać ogólną.

Postać uogólniona nużycy może mieć dwojaką etiologię. Jak wspominałam, może rozwijać się z postaci miejscowej, jednak znacznie częściej powstaje jako pierwotna forma choroby. Niektórzy postać tę dzielą jeszcze na dwa podtypy – młodych i dorosłych psów. Nużyca uogólniona u młodych psów występuje głownie między 3 a 18 miesiącem życia. Częściej spotyka ja się u bulterierów, staffordshire terrierów, buldogów angielskich, boston terrierów, bokserów, jack russel terrierów, mopsów i u shar pei. Jak już wspomniałam, postać tą można także spotkać u osobników dorosłych, powyżej 4 roku życia. Podstawą jest wówczas wykrycie choroby odpowiadającej za obniżoną odporność. Objawy tej postaci mają charakter bardzo różnorodny. Zależą m.in. od wieku, rasy, obecności wtórnych, innych zakażeń, innych towarzyszących dermatoz lub też od innej choroby wywołującej spadek odporności. Nużyca ogólna może przebiegać bez powikłania bakteryjnego, wówczas wyłysiałe miejsca są pokryte jedynie suchym łupieżem. Nierzadko jednak bywa, że dochodzi do wtórej infekcji bakteryjnej lub grzybicznej. Najczęściej przyczyną powikłań są bakterie – Staphylococcus intermedium, Pseudomonas spp., Proteus spp., oraz E. coli. Pojawiają się wykwity skórne takie, jak drobne krostki czy zaskórniki. Może także się pojawić silny łojotok, czyli zaburzenie funkcjonowania gruczołów łojowych, wtedy skóra w dotyku jest jakby tłusta. Niekiedy na skórze powstają odlewy mieszków włosowych, zaskórniki, guzy, guzki, a nawet pęcherze krwotoczne. Nużyca uogólniona jest najcięższa i najpoważniejsza. W tym wypadku oprócz zmian skórnych u części pacjentów mogą także wystąpić objawy ogólne.

Należą do nich:

  • powiększenie węzłów chłonnych,
  • gorączka,
  • odwodnienie i zaburzenia elektrolitowe,
  • spadek masy ciała,
  • posocznica (sepsa).

W takiej sytuacji pacjent wymaga natychmiastowej interwencji lekarza weterynarii, a jego stan określamy jako ciężki.

I tak w zależności od rasy, kondycji pacjenta, przebiegu nużycy wygląd skóry możne znacząco się różnić. Przykładowo u shar pei wieloogniskowe wyłysienia na sierści będą wyglądać, jakby były wygryzione przez mole. U buldoga francuskiego na wyłysiałych zmianach skóra będzie mieć kolor niebieskoszary, pojawią się nadkażenia bakteryjne i liszajowacenie. Zapach sierści będzie mdły i nieprzyjemny. West highland white terriery mają już zupełnie inny obraz choroby, przebiegającej z silnym świądem. Nużyca przebiega u nich bez typowego łysienia, a głównie jako zmiany łojotokowe wraz z łupieżem występujące wydłuż kręgosłupa, na uszach czy brzuchu. Pod sierścią widoczne są liczne zaskórniki, strupy, a nawet owrzodzenia. U innych ras dojść może nawet do pojawiania się bolesnych guzków i krwotocznych, pękających pęcherzy. Przykłady te potwierdzają, że objawy nużycy mogą mieć różnorodny obraz i przypominać wiele innych, poważnych chorób dermatologicznych. Dlatego tak ważne są konsultacja u specjalisty oraz prawidłowe badanie zeskrobin skórnych.

Odrębną formą choroby, uznawaną za odmianę lub rezultat nużycy uogólnionej, jest pododemodekoza, zwana też nużycą palcową. Pododemodekoza to najtrudniejsza do wyleczenia odmiana nużycy, która przysparza najwięcej cierpienia czworonożnym pacjentom. Zmiany skórne obecne są na dystalnych odcinkach kończyn, czyli na łapach. Zazwyczaj choroba dotyczy wszystkich czterech kończyn, w związku z czym poruszanie się psów jest ograniczone i sprawia im spory dyskomfort. W zaawansowanych przypadkach pojawiają się ból i kulawizna. Postać ta może przyjmować kilka form, najczęściej jednak obejmuje przestrzenie międzypalcowe. Co charakterystyczne dla objawów choroby, psy notorycznie liżą łapy, gdyż pododemodekoza zazwyczaj przebiega wraz z zapaleniem bakteryjnym, a więc ze świądem. Skóra w tych miejscach jest wylizana, często zaczerwiona, a nawet ciemniejsza. Może być obrzęknięta i bolesna. Pojawia się łuszczenie naskórka, ropowica, a niekiedy i zapalenie mieszków włosowych (czyraczyca). Pododemodekoza dotyczyć może także jedynie okolicy pazurów. Objawia się wtedy jako swędzący rumień oraz bolesny obrzęk wokół łożyska pazurowego. Podobnie jak w postaci ogólnej nużyca palcowa może także przybrać mniej typowy obraz, w którym pojawiają się bolesne pęcherze, owrzodzenia, a nawet i martwica skóry.

 

Leczenie nużycy

Leczenie psa będzie zależne od postaci nużycy, z jaką mamy do czynienia. W przypadku postaci miejscowej i delikatnych, niewielkich zmian lekarz weterynarii będzie obserwował je, wykonując jednocześnie kontrolne zeskrobiny skórne co 2-4 tygodnie. Dodatkowo należy wdrożyć suplementy poprawiające funkcjonowanie układu odpornościowego, jak chociażby beta-glukany, witaminy czy minerały. W przypadku dermatoz, takich jak np. nużyca, bardzo dobrze sprawdzają się preparaty zawierające kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Poprawiają one bowiem kondycję skóry oraz wykazują działanie przeciwzapalne. U wszystkich psów, ale przede wszystkim u szczeniąt należy pamiętać o odrobaczaniu, gdyż tu może leżeć przyczyna problemu. Warto także sprawdzić dietę, przeanalizować skład karmy. Żywienie bowiem ma bardzo duży wpływ na kondycję, a zatem i na pracę układu odpornościowego.

W przypadku już większych, bardziej rozległych zmian skórnych, postaci ogólnej lub gdy zmiany utrzymują się dość długo, należy rozpocząć terapię. Przede wszystkim stosuje się preparaty mające na celu zabicie roztoczy (substancje roztoczobójcze). Podaje się je ogólnie lub miejscowo w postaci wcierek czy oprysków. Leki ogólne to najczęściej preparaty w postaci tabletek czy preparaty typu spot on, podobne do tych, które stosujemy jako zabezpieczenie przeciwko kleszczom (przede wszystkim izoksazoliny, a także moksydektyna, milbemycyna czy iwermektyna). Aktualnie coraz rzadziej stosuje się leki iniekcyjne (iwermektynę), chociaż są przypadki, kiedy jest to konieczne. Pamiętajmy o rasach, które są szczególnie wrażliwe na podanie tego leku i u których może ono nieść za sobą poważne zdrowotne konsekwencje (rasy z mutacją genu MDR1, np. owczarki collie, owczarki australijskie etc.). Leczenie celowane stosuje się przynajmniej przez kilka tygodni. W przypadku, gdy dodatkowo na skórze występują powikłania bakteryjne, konieczne są antybiotyki. Dobrą praktyką lekarska, szczególnie w przypadku chorób skóry, jest pobranie wymazu i wdrożenie odpowiedniego leku na podstawie wyniku antybiogramu. Antybiotykoterapię stosuje się przynajmniej przez kilka tygodni. Leki przeciwgrzybicze w postaci ogólnej lub miejscowej (wcierki, spraye, szampony) włącza się do terapii, gdy mamy także do czynienia z infekcją grzybiczą. Lekarz dodatkowo zaleci odpowiednie psie kosmetyki dermatologiczne poprawiające kondycję skóry. Pamiętajmy, że wszelkie miejscowe wcierki czy kąpiele lecznicze (np. w szamponach z nadtlenkiem benzoilu, chlorheksydyną czy ketokonazolem) powinny być stosowane ściśle według zaleceń lekarza. Bywa, że kąpiele muszą odbywać się nawet 2-3 razy tygodniu, a pies po nałożeniu szamponu musi z nim postać przynajmniej 10 minut. Wiemy, że nie jest to proste, ale w leczeniu dermatoz najczęściej jest to postępowanie kluczowe dla całej terapii.

Leczenie nużycy uogólnionej jest już bardziej skomplikowane. Przede wszystkim należy znaleźć czynnik immunosupresyjny, a więc pierwotną przyczynę spadku odporności. Jeśli jest to inna choroba, nazywamy ją podstawową i należy rozpocząć jak najszybciej jej leczenie. Jednak wcześniej trzeba ją wykryć, a więc pacjenta należy poddać dokładnej diagnostyce. Niezbędne będą tu badania krwi – morfologia, badania biochemiczne oraz profil hormonalny (nadnercza, tarczyca). Niekiedy koniecznie okażą się także badania dodatkowe, jak biopsja skóry, badania obrazowe (USG, RTG, czy echo serca). Nierzadko u podstaw nużycy psów dorosłych leży cukrzyca, choroba Cushinga (nadczynność kory nadnerczy), niedoczynność tarczycy czy nowotwory. Jeśli postać ogólna występuje u młodych psów, najczęściej związana jest z rozwojem układu odpornościowego. Bywa, że po osiągnieciu dojrzałości płciowej problem nużycy mija, a układ odpornościowy zaczyna pracować lepiej. Terapia ogólna nużycy oprócz wymienionego postępowania będzie wymagać więcej czasu, niekiedy wyższych dawek leków. Również nierzadko podaje się leki przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz stymuluje układ odpornościowy specjalistycznymi lekami. Leczenie może trwać nawet kilka miesięcy.

W terapii nużycy bardzo istotne są regularne kontrole przebiegu leczenia. W tym celu należy ponownie pobrać zeskrobinę ze skóry psa, aby sprawdzić ilość nużeńców. Takie wizyty kontrolne odbywają się co około 3 tygodnie, później co 3-4 miesiące. Bywa, że klienci są tym faktem zaniepokojeni – skoro zmiany są mniejsze, po co znowu robić łysy placek, pobierając zeskrobinę? Wszystko po to, by uniknąć szybkiego nawrotu choroby, co niestety zdarza się dość często, bo nawet w 45% przypadków. Dlatego też według wytycznych terapię należy kontynuować jeszcze przez kilka tygodni od ustąpienia objawów oraz od negatywnego wyniku zeskrobin. Za wyleczonego psa zaś uznaje się, jeśli przez okres roku od postawienia diagnozy nie doszło do nawrotu choroby.

Niestety po przechorowaniu psy nie nabierają odporności na tę chorobę. Wręcz przeciwnie, często mówi się o podatności osobniczej na rozwój nużycy. Dlatego ogromną wagę będzie miała odpowiednia profilaktyka: stymulacja odporności, profilaktycznie podawane, leki przeciwpasożytnicze, a także kontrolne badania zeskrobin w przypadku jakiejkolwiek zmiany skórnej.

 

Małgorzata Glema, lekarz weterynarii