Parwowiroza – co to za choroba i jak chronić przed nią psa?

Większość właścicieli czworonogów jest świadoma zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi psów. Najpowszechniejsze choroby, o których mowa, to: nosówka, choroba Rubartha oraz parwowiroza (psi tyfus). Dlatego gdy stajemy się opiekunami szczeniaka, skrupulatnie pilnujemy kalendarza szczepień i stosujemy zalecenia lekarza weterynarii dotyczące kwarantanny, aż do rozwoju pełnej odporności naszego psiaka. Z dorosłym psem udajemy się na szczepienia przypominające, które w zależności od różnych czynników (wieku, aktywności czy stanu zdrowia psa) wykonujemy co 1-3 lata.

Nie należy mylić ich ze szczepieniem przeciw wściekliźnie! Na tę chorobę zakaźną w Polsce obowiązkowe jest szczepienie co roku. Nosówkę i chorobę Rubartha obecnie u psów diagnozuje się rzadko. Wykonywane na całym świecie szczepienia pozwoliły znacznie ograniczyć występowanie tych chorób. Inaczej jest jednak z parwowirozą, którą odnotowujemy wśród szczeniąt co roku. Niestety jest to choroba zarówno o wysokiej zaraźliwości, jak i śmiertelności. Dotyka ona przede wszystkim szczenięta do 6. miesiąca życia.

Czym jest parwowiroza (psi tyfus)?

Czynnikiem zakaźnym jest psi parwowirus typu 2. Wyróżniamy kilka podtypów tego wirusa, które wywołują parwowirozę: CPV2a, CPV2b oraz odnotowany w ostatnich latach szczep CPV2c. Wirus ten jest niebezpieczny dla wszystkich psów, ale im młodsze zwierzęta, tym cięższy przebieg choroby i wyższa śmiertelność. Wykazano, że niektóre rasy są na niego bardziej wrażliwe, co oznacza, że przebieg choroby u nich jest zdecydowanie cięższy. Rasy te to: rottweiler, labrador retriever, amerykański pitbulterier, owczarek niemiecki i doberman.

Parwowirus ze względu na swoją budowę jest oporny na działanie czynników zewnętrznych. W kale, w sprzyjających warunkach może przetrwać 6 miesięcy, a nawet dłużej. Dlatego tak ważna jest regularna dezynfekcja odpowiednimi środkami klatek i miejsc, gdzie przebywają chore szczenięta, właściwa higiena oraz zmienianie obuwia i ubrań w przypadku osób mających kontakt z psami chorymi na parwowirozę.

Parwowiroza u psa: objawy

Choroba ta rozwija się dość szybko, bo najczęściej w przeciągu 5-12 dni od zarażenia. Pies zaraża się per os, czyli drogą doustną. Chory wydala wirusa wraz z kałem. Obliczono, że w 1 g kału zarażonego zwierzęcia może znajdować się nawet miliard wirusów. Tak więc transmisja tego zarazka jest bardzo łatwa wśród szczeniaków, w szczególności gdy zasady czystości nie są do końca przestrzegane. Warto tu wspomnieć o osobnikach bezobjawowo rozsiewających parwowirozę, czyli psach dorosłych, u których przebieg choroby jest zdecydowanie łagodniejszy. Wektorami wirusa mogą być także: personel medyczny, opiekunowie, a nawet gryzonie czy zdrowe, odporne na chorobę czworonogi. Wirus po dostaniu się do organizmu krąży we krwi i atakuje szybko dzielące się komórki – głównie komórki szpiku kostnego oraz nabłonka krypt jelitowych.

Psi tyfus to choroba, która może przebiegać nadostro – wówczas zgon pacjenta następuje nawet w przeciągu 24 godzin. Najczęściej jednak parwowiroza ma przebieg ostry, rzadziej podkliniczny (u starszych psów). Objawy parwowirozy występują przede wszystkim ze strony układu pokarmowego. Należą do nich: krwiste, wodniste biegunki o charakterystycznym zapachu, nawracające wymioty, bardzo szybko postępujące odwodnienie. Pies nie je, nie pije, jest apatyczny, niekiedy gorączkuje. Choroba postępuje bardzo szybko, z godziny na godzinę stan psa znacznie się pogarsza.

Parwowiroza u psa: diagnoza

Diagnostyka choroby to przede wszystkim stwierdzenie zespołu objawów oraz szybkiego postępu choroby. Często także notuje się zwiększoną zachorowalność np. w sezonie letnim bądź w określonym rejonie. Na tej podstawie lekarz może stwierdzić chorobę u psa. Aby potwierdzić parwowirozę, wystarczy wykonać szybki test płytkowy z próbki kału. Jednak są sytuacje, w których test może mieć wynik fałszywie ujemny – mutacje w obrębie wirusa, brak antygenu w badanej próbce kału etc. Możliwe są także badania PCR, jednak na wynik należy poczekać kilka dni, a jak wiemy, w przypadku parwowirozy czas ma ogromne znaczenie.

Parwowiroza u psa: leczenie

Leczenie chorego psa to w pierwszej kolejności wyprowadzenie go ze wstrząsu. Kolejno należy uzupełniać płyny, które organizm traci wraz z biegunką i wymiotami, oraz kontrolować równowagę kasowo-zasadową organizmu. Należy także kontrolować rozwijającą się w organizmie hipoglikemię i hipoproteinemię (niski poziom glukozy i białek we krwi) oraz w odpowiedni sposób dokarmiać psa. W tym celu stosuje się dożylne wlewy odpowiednio dobranych płynów, leki przeciwwstrząsowe, leki przeciwwymiotne, witaminy z grupy B, a także leki osłonowe na żołądek. W wyniku rozwoju choroby często dochodzi do namnażania się bakterii w obrębie jelit oraz do sepsy, dlatego powinno się stosować antybiotyki o szerokim spektrum działania. Piesek powinien przebywać pod stałą opieką lekarską.

W trakcie trwania parwowirozy należy kontrolować morfologię i parametry biochemiczne krwi oraz obserwować, czy nie doszło do powikłań. Dobre efekty terapeutyczne przynosi podawanie surowicy odpornościowej – czyli gotowych przeciwciał, które pomogą zwalczyć chorobę. Co zaskakujące, ostatnie doniesienia mówią, że nie ma jednak dowodu potwierdzającego, że surowica jest najlepsza w walce z parwowirozą. Za najskuteczniejszą uznaję się szybką i intensywną terapię. Tak więc leczenie powinno być podjęte jak najszybciej od pojawienia się pierwszych objawów, wtedy też szanse na wyzdrowienie pacjenta są znacznie większe. Nieleczone zwierzę umiera w przeciągu 48-72 godzin od pojawienia się pierwszych objawów. Za najważniejsze prognostycznie uważa się pierwsze 4 dni choroby.

Parwowiroza może mieć także postać sercową, wtedy najczęściej ma ona przebieg nadostry, a pies umiera w przeciągu 24 godzin. Najczęściej potwierdza się ją w badaniu sekcyjnym.

Jak postępować, gdy pies zwalczy chorobę?

Psy, które zareagowały na leki i wyzdrowiały, są odporne na chorobę już do końca życia. Po opuszczeniu kliniki przez okres 2-4 tygodni należy izolować ozdrowieńca od innych psów. Jest bowiem możliwe, że bezobjawowo rozsiewa wirusa w środowisku. Pamiętajmy również o dezynfekcji wszystkiego, z czym piesek miał styczność (misek, posłań, mat etc.) oraz o higienie osobistej, czyli o myciu rąk, a także o wyczyszczeniu butów czy wypraniu odzieży. Choroba szerzy się bardzo szybko, dlatego specjalne środki ostrożności, karencja i dezynfekcja są istotne.

Jak chronić psa przed parwowirozą?

Śmiertelność szczeniaków z powodu psiego tyfusu jest bardzo wysoka, szacuje się ją na ok. 40%. Najważniejsze w profilaktyce choroby są szczepienia ochronne. Należą one do tak zwanych szczepień podstawowych. Szczepienie przeciwko parwowirozie wykonywane jest jako pierwsze w 6-8 tygodniu życia psa. Aby odporność w pełni się wykształciła, należy podać trzy dawki szczepionki przeciwko CPV2. Istotne jest, aby pierwsza podana szczepionka zawierała wysoką koncentrację antygenów (szczepienia typu „puppy” lub „first dose”).

Niektórzy lekarze zalecają 4 dawki szczepień u psów ras wrażliwych na ten wirus oraz u psów o nieznanym statusie immunologicznym (psy schroniskowe, fundacyjne – gdy nie znamy matki psa). Jest możliwe, że mimo podania pierwszych dawek szczepionki pies zachoruje. Może to wynikać z wielu czynników, między innymi z nieprzyjęcia przez organizm pierwszej dawki (jeśli zwierzę podczas szczepienia miało infekcję, było zarobaczone lub jego miano przeciwciał matczynych było zbyt wysokie i przeciwciała szczepionkowe zostały zneutralizowane), ze słabej immunogenności szczepionki lub po prostu ze źle wykonanego szczepienia czy też złego przechowywania szczepionki przed jej podaniem. Dlatego też w trakcie szczepień ochronnych powinny być przestrzegane zasady karencji, w szczególności w okresie zwiększonej zachorowalności.

W przypadku gdy w grupie szczeniąt pojawi się choroba, należy zdrowe psy zabezpieczyć surowicą odpornościową, odizolować je oraz przestrzegać zasad higieny i dezynfekcji. Pamiętajmy, że jest możliwe, by pomimo podania pierwszej dawki szczepionki szczenięta zachorowały. Zdarzają się również pojedyncze osobniki niezdolne do rozwinięcia odporności poszczepiennej nawet po podaniu 3 czy 4 dawek szczepionki.

Co robić, żeby szczeniak nie zachorował na parwowirozę?

Największą zachorowalność notuje się wśród szczeniąt miedzy 6. a 16. tygodniem życia, czyli w czasie, kiedy zabieramy nowego pieska do domu. Ważne jest, abyśmy byli świadomi, skąd i z jakich warunków go bierzemy. Przede wszystkim u psów pochodzących z czystych hodowli, w których matka była szczepiona, a szczenię jest już po pierwszym, prawidłowo wykonanym szczepieniu, prawdopodobieństwo zachorowania jest zdecydowanie mniejsze. Wybuchy parwowirozy często notuje się w miejscach, gdzie występuje większe zagęszczenie psów, a zasady czystości nie są do końca zachowane.

Ważne jest także przestrzeganie zasad karencji, w szczególności gdy notuje się zachorowania na parwowirozę w danym rejonie czy mieście. Najczęściej choroba wybucha latem i jesienią. Problemem zawsze jest okres letni, kiedy kusi wyjście na pierwszy spacer z malcem mimo niepełnych szczepień. Zanim zabierzemy szczeniaka na wybieg dla psów, warto o tym porozmawiać z lekarzem prowadzącym.

Wybuchy parwowirozy zdarzają się także w schroniskach, gdzie lekarze błyskawicznie reagują, przenosząc chore pieski do izolatki i wdrażając odpowiednie leczenie. Zdarza się jednak, że ochrona szczeniaków, przy ich dużej liczbie, może być utrudniona, dlatego niekiedy słyszymy o pilnej potrzebie adopcji (bądź znalezienia domu tymczasowego) czy wsparcia finansowego na zakup surowicy odpornościowej. Choroba ta naprawdę szerzy się błyskawicznie. Będąc początkującym lekarzem na stażu, byłam świadkiem wybuchu epidemii w jednym z największych schronisk w Azji. W przeciągu 2 dni w schronisku zginęło blisko 40 szczeniaków, mimo natychmiastowej izolacji chorych psów oraz wdrożenia intensywnej terapii, podania surowicy oraz przestrzegania czystości i higieny personelu na najwyższym poziomie.

Na koniec dodam, że szczepienia psów przeciwko podstawowym chorobom zakaźnym – tak zwane szczepienia zasadnicze – są szalenie ważne. Szczególnie u szczeniąt w pierwszych tygodniach życia. Obecne trendy nieszczepienia zwierząt według środowiska medycyny weterynaryjnej są nagannym postępowaniem właścicieli. Lekarze weterynarii od kilku lat obserwują wzrost zachorowalności na parwowirozę. Co gorsza, przebieg tej choroby wydaje się znacznie cięższy. Szczepienia zwierząt przeciwko chorobom zakaźnym powinny odbywać się według określonego schematu wyznaczonego przez lekarza weterynarii. Aktualne światowe wytyczne dotyczące szczepień można znaleźć na stronie WSAVA (World Small Animal Veterinary Association).

 

Małgorzata Glema, lekarz weterynarii