Wścieklizna u psa – przyczyny, objawy, leczenie i profilaktyka

Wścieklizna to śmiertelna choroba zakaźna, która atakuje wszystkie ssaki, na wszystkich kontynentach. Nie tylko zwierzęta domowe, jak psy i koty, gospodarskie, jak krowy, ale także dzikie: lisy, jenoty, kuny, wiewiórki, wilki czy nietoperze. Ale co najważniejsze, jest to choroba nieuleczalna i stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, a dokładnie dla życia człowieka. Dlatego nie bez powodu jest zwalczana z urzędu i kontrolowana przez powiatowego oraz głównego lekarza weterynarii. Zawsze wtedy, gdy zostanie stwierdzona u zwierzęcia, czy to dzikiego, czy – szczególnie – domowego, wydawane są określone rozporządzenia i prowadzone postępowanie, zgodnie zgodne z ustawą o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt każdy pies w Polsce, który ukończył 3. miesiąc życia, podlega obowiązkowi szczepienia przeciw wściekliźnie (w ciągu 30 dni) – najpóźniej w czwartym miesiącu życia. Wokół wścieklizny krąży wiele mitów, nie należy ich bagatelizować, ale wiele z nich warto wyjaśnić. Niejednokrotnie panika wokół pojawienia się znaku „strefa zagrożona wścieklizną” wywołuje więcej złego niż dobrego. Trzeba wiedzieć, jak wścieklizna się przenosi, kto stanowi realne zagrożenie dla naszych psów. Warto także wiedzieć, w których krajach umiera najwięcej ludzi oraz dlaczego tak istotne jest szczepienie przeciwko tej chorobie.

Czym jest wścieklizna u psów – wirus wścieklizny

Na samym wstępie należy przedstawić przyczynę tej choroby, czyli czynnik etiologiczny. Jest to wirus o charakterze neurotropowym, z rodzaju Lyssavirus, należącego do rodziny Rabdoviridae. Lyssavirus obejmuje dużą grupę wirusów, bo aż 18 gatunków. To nie tylko wirus klasycznej wścieklizny, ale też inne, w tym chociażby występujące w Polsce wirusy europejskiej wścieklizny nietoperzy. Tak więc rodzaj Lyssavirus dzielimy na cztery grupy filogenetyczne, różniące się antygenowością, a także i chorobotwórczością. Wściekliznę klasyczną, o której mowa w artykule, wywołuje Lyssavirus rabies (RABV) znajdujący się w pierwszej filogrupie. Tu również znajdziemy wirusa europejskiej wścieklizny u nietoperzy (EBLV-1 i -2) czy afrykański Duvenhage lyssavirus. W drugiej filogrupie znajdują się wirusy o nieco mniejszej chorobotwórczości, np. afrykański Lagos bat virus czy Mokola virus. W trzeciej i czwartej filogrupie znajdują się gatunki wirusa o niewielkiej odmienności, niestanowiące zagrożenia dla człowieka.

Lyssavirus to jednoniciowy wirus RNA. Jest dość wrażliwy na wysoką temperaturę i światło słoneczne. W temp 37°C ginie po 5 dniach. Odporny jest natomiast na niskie temperatury i procesy gnilne. Wirusa można łatwo usunąć podczas dezynfekcji ze względu na wrażliwość na detergenty (formalinę, etanol, mydła) czy światło UV.

Jak rozprzestrzenia się wścieklizna? Drogi zakażenia

Wirus wścieklizny jest mocno rozpowszechniony na całym świecie. Jest tylko kilka państw wolnych od tej choroby. Wrażliwe na zachorowanie są zwierzęta stałocieplne czyli ssaki. U ptaków, gadów i ryb ze względu na odmienną temperaturę ciała nie notuje się zachorowań. Warto także zaznaczyć, że nie stwierdzono nigdy wścieklizny u szczurów ani innych gryzoni.

Trzeba tu wspomnieć o dwóch obiegach epidemiologicznych (cyklach) wirusa wścieklizny w środowisku:

  • Cykl miejski – to obieg dominujący w krajach trzeciego świata (Azja, Afryka, Ameryka Południowa). Tu rezerwuarem choroby jest nadpopulacja bezdomnych psów.
  • Cykl leśny – występuje w krajach, gdzie wścieklizna jest zwalczana (np. Europa, Ameryka Północna). Tu rezerwuarem są dzikie zwierzęta, jak jenoty, lisy, szopy, kuny, kojoty.

Zbliżenie na psa średniej wielkości, który stoi na trawie i warczy, odsłaniając zęby w wyrazie agresji lub obrony.

Najważniejsza w obiegu jest droga zakażania i przenoszenia wirusa wścieklizny. Jest to wyłącznie bezpośredni kontakt z chorym zwierzęciem, a dokładnie dochodzi poprzez kontakt śliny z krwią lub błonami śluzowymi zdrowego osobnika. Najczęściej drogą zakażenia jest pogryzienie lub przerwanie ciągłości skóry w inny sposób. Może to być także kontakt błony śluzowej zdrowego ze śliną chorego osobnika. Nie ma innej możliwości zarażenia się wirusem wścieklizny. Czyli jeśli pies pogoni wiewiórkę, zobaczy lisa czy też zbliży się do leżącego nietoperza – nie ma powodu do paniki.

Wśród ludzi opisane są wyjątkowe drogi transmisji choroby, takie jak zarażenie człowieka od człowieka wskutek kontaktu błon śluzowych, przy całowaniu przez matkę chorego dziecka. Zwraca się także uwagę speleologom na możliwość zarażenia w grotach i jaskiniach skalnych poprzez wdychanie aerozolu z odchodów zarażonych wirusem wścieklizny nietoperzy. Opisywana jest też możliwość zarażenia wścieklizną drogą pokarmową, poprzez spożywanie tkanek czy mleka chorego zwierzęcia. Do zarażenia może dojść również w wyniku przeszczepu organów od chorego dawcy (np. rogówki oka).

Co istotne, chore zwierze wydala wirusa wścieklizny wraz ze śliną nawet wtedy, gdy nie ma jeszcze objawów klinicznych bądź są one słabo wyrażone! Opisuje się, że siewstwo wirusa z gruczołów ślinowych obecne jest ok. 1-5-15 dni przed pojawieniem się u chorego zwierzęcia pierwszych objawów neurologicznych.

Wścieklizna dominuje przede wszystkim w krajach trzeciego świata – w Afryce, Azji, ale także w Ameryce Południowej. To tu choroba ta stanowi ogromny problem, szczególnie w populacji bezpańskich psów, i zbiera największe żniwa wśród zwierząt i ludzi.

Wścieklizna u zwierząt w Polsce

W Polsce opisujemy cykl epidemiologiczny leśny, a wścieklizna jest chorobą zwalczaną z urzędu. Rezerwuarem wirusa w naszym kraju są przede wszystkim lis rudy i nietoperze.

Lisy są regularnie szczepione przeciwko wściekliźnie przez odpowiednie organy państwowe. W lasach, gdzie przebywa najwięcej osobników oraz gdzie istnieje ryzyko wystąpienia wścieklizny, regularnie rozsypywana jest szczepionka doustna (żywa) w postaci kapsułek zatopionych w smakowitej przynęcie. Dzięki walorom smakowym i zapachowym zwierzęta chętnie ją spożywają. O takich szczepieniach powiatowy lekarz weterynarii informuje pobliskie miejscowości. Doustnych szczepionek pod żadnym pozorem nie wolno dotykać ani spożywać! Podobnie nie wolno dopuścić do kontaktu psa ze szczepionką przeznaczoną dla lisów. Jeśli dojdzie do konsumpcji, należy udać się jak najszybciej do gabinetu weterynaryjnego.

Warto zatrzymać się chwilę dłużej przy nietoperzach. Wścieklizna nietoperzy w Europie to przede wszystkim innym rodzaj Lyssavirusa niż wirus wścieklizny klasycznej, najbardziej zagrażającej zwierzętom domowym takim, jak psy i koty, a także człowiekowi. Wścieklizna nietoperzy w Polsce towarzyszy głównie jednemu gatunkowi (mroczkowi późnemu) i wywołuje ją europejski wirus wścieklizny nietoperzowej (EBLV-1). Jest niezwykle ważne, by zbyt pochopnie nie wpadać w panikę z powodu identyfikacji wirusa wścieklizny u nietoperza. Nie jest ona wręcz niczym dziwnym i nietypowym u tych zwierząt, choroba ta w Europie występuje u nich pospolicie, a zachorowania ludzi wywołane przez EBLV są opisywane niezwykle rzadko. Wścieklizna nietoperzy praktycznie wcale nie przenosi się na inne ssaki ani na człowieka. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat opisano tylko kilkanaście przypadków, w których doszło do pokąsania zwierzęcia czy człowieka przez nietoperza. Warto tu także dodać, że chory nietoperz, ze względu na silne osłabienie i letarg, rzadko kiedy atakuje inne zwierzę. Przepisy polskiego prawa niestety nie różnicują ogniska stwierdzonego w wyniku identyfikacji wirusa wścieklizny prawdziwej od ogniska wścieklizny nietoperzowej.

Dane z USA pokazują, że średnio 2-4 osoby rocznie umierają z powodu wścieklizny w wyniku pogryzienia przez nietoperza. Ale spokojnie! Gatunki nietoperzy występujące w USA to nie te same co nasze, polskie gatunki. A co najważniejsze, gatunki nietoperzy występujące w Ameryce Północnej przenoszą klasyczną formę wirusa (RABV), która bezpośrednio zagraża życiu człowieka.

Po jakim czasie pojawiają się objawy wścieklizny?

Czas od zarażenia do pojawienia się objawów nazywamy okresem inkubacji choroby. W przypadku wścieklizny mamy tutaj duże rozpiętości. Może on trwać od zaledwie kilku dni do ponad roku. Najczęściej wynosi ok. 6-8 tygodni. Wszystko zależy od kondycji i wieku zarażonego psa, a także od miejsca pogryzienia. Wykazano, że im bliżej centralnego układu nerwowego znajduje się rana po ugryzieniu, tym szybciej pojawią się objawy choroby. Najbardziej newralgiczne miejsca to okolice głowy i szyi. W tej sytuacji inkubacja może trwać zaledwie kilka dni. Co ważne, dowiedziono, że nie zawsze po pogryzieniu przez chore na wściekliznę zwierzę rozwinie się choroba. Najdłuższy czas inkubacji odnotowano u człowieka i trwał on 19 lat.

Jakie są pierwsze objawy wścieklizny u psa?

Pierwsze objawy wścieklizny najczęściej są znikome i często bagatelizowane. Mogą także przypominać inne, częściej występujące u psów choroby, w tym schorzenia układu nerwowego, jak np. odkleszczowe zapalenie mózgu czy neosporozę. Stadia objawów choroby opisane są poniżej.

Z racji, że czas inkubacji jest mocno zmienny, nie zawsze objawy będą rozwijać się bezpośrednio po pokąsaniu przez dzikie zwierzę. Warto także wspomnieć, że nie zawsze mamy kontrolę nad tym, co pies robi, z jakim zwierzęciem ma lub miał kontakt. Szczególnie gdy psy wolno biegają po lesie, ogrodzonym terenie czy są luźno puszczane ze smyczy, nawet w parkach miejskich.

Objawy wścieklizny u psa – po czym poznać, że pies jest zarażony

Objawy choroby są bardzo ważne w stawianiu diagnozy. Charakter objawów, które pies prezentuje, może być patognomiczny dla wścieklizny (czyli charakterystyczny dla niej, pozwalający jednoznacznie rozpoznać chorobę). Niestety najczęściej ma to miejsce tylko we w pełni rozwiniętej chorobie, w jej końcowej już fazie. Mimo że objawy wydają się bardzo charakterystyczne, wścieklizna przebiega podobnie do innych chorób układu nerwowego. W diagnostyce różnicowej bierzemy pod uwagę nosówkę (postać neurologiczną), chorobę Aujeszky’ego (wściekliznę rzekomą), neosporozę, toksoplazmozę czy choroby odkleszczowe (postacie neurologiczne).

Przebieg choroby u psa

Wścieklizna u psa przebiega według stałego, trójetapowego schematu, obejmującego fazę prodromalną (zwiastunową), podniecenia (szałową) i porażenia. Jej przebieg może być jednak atypowy i zmienny osobniczo.

  1. Stadium zwiastunowe.
    Trwa od 1-3 dni. Objawy atypowe, mało zauważalne, początkowo niebudzące niepokoju:
    • gorączka (nie zawsze),
    • zaburzony apetyt,
    • rozszerzone źrenice,
    • dyskomfort/mrowienie i pieczenie rany,
    • zmiana zachowania/behawioru:
      • zwierzęta na co dzień wycofane stają się bardziej ufne i skore do zabawy,
      • psy na co dzień kontaktowe stają się bardziej agresywne i zdystansowane.
  2. Stadium szału – stadium tzw. wściekłego psa.
    Trwa do tygodnia. Objawy są bardziej wyrażone, zauważalne u każdego chorego psa:
    • pobudzenie,
    • agresja, próby gryzienia,
    • wzmożona czujność, niepokój,
    • syndrom pica – spaczone łaknienie, zjadanie niejadalnych rzeczy,
    • nadwrażliwość na światło i dźwięki,
    • anizokoria – źrenice różnej wielkości,
    • wokalizacja,
    • wodowstręt,
    • napady szału.
  3. Stadium paraliżu.
    Inaczej stadium porażenne, końcowe:
    • Wiotkie porażenie mięśni,
    • afonia, zmiana głosu (porażenie krtani),
    • opadanie żuchwy,
    • ślinotok, utrudnione przełykanie,
    • brak reakcji na komendy,
    • przestraszenie/przerażenie,
    • drżenia,
    • bezład i postępujący paraliż,
    • śpiączka,
    • śmierć przeciętnie kilku godzin od początku objawów paraliżu.

Pies może wykazywać tylko postać szaloną, w której końcowej fazie występuje paraliż, lub tylko postać porażenną. Śmierć zwierzęcia następuje w przeciągu kilku dni od pierwszych objawów choroby.

Patogeneza

Po dostaniu się do organizmu wirus wścieklizny się namnaża (replikuje). Ten etap może trwać bardzo długo, nawet kilka miesięcy. Następnie wirusy, ze względu na charakter (są one neurotropowe). przemieszczają się w kierunku zakończeń nerwowych zarówno neuronów czuciowych, jak i ruchowych. Kolejno drogą aksonów wędrują do centralnego (ośrodkowego) układu nerwowego (CUN/OUN), gdzie namnażają się w szybkim tempie. Następnie drogą neuronów zstępujących wirusy przemieszczają się do narządów wewnętrznych takich, jak serce, nerki, mięsnie szkieletowe czy gruczoły ślinowe. To właśnie ze śliną będą wydzielane i rozsiewane na zewnątrz organizmu.

Diagnoza i rozpoznanie wścieklizny

Niestety nie istnieją badania, które możemy wykonać u chorego psa za jego życia, by potwierdzić bądź wykluczyć wściekliznę. Dotyczy to także innych zwierząt oraz ludzi.

Jako że droga rozprzestrzeniania się wirusa w organizmie to droga włókien nerwowych, nie dochodzi do kontaktu wirusa z krwią, a zatem nie ma reakcji układu odpornościowego organizmu. Stąd brak jakichkolwiek zmian w morfologii, a także w surowicy krwi. Nie istnieją też żadne szybkie testy płytkowe czy badania PCR na wykrycie tego wirusa.

Diagnostyka wścieklizny jest zatem bardzo trudna, szczególnie gdy nie ma w wywiadzie informacji o pogryzieniu czy o możliwości kontaktu z chorym zwierzęciem.

Jedynym badaniem potwierdzającym obecność wirusa wścieklizny jest pośmiertne badanie mózgu zmarłego zwierzęcia, w tym przypadku psa. Wykorzystuje się tutaj najczęściej technikę immunofluorescencji bezpośredniej. Charakterystyczne są także widoczne w badaniu histopatologicznym ciałka Negriego obecne w komórkach nerwowych w wycinkach mózgu.

Leczenie wścieklizny u psa – czy to możliwe?

W przypadku psa nie ma mowy o leczeniu wścieklizny. Jeżeli widzimy niepokojące objawy, należy zgłosić się do lekarza weterynarii. Jeżeli lekarz potwierdzi obawy (na podstawie badania klinicznego i wywiadu), nie może leczyć psa i zgłasza sprawę do powiatowego lekarza weterynarii, by ten określił dalsze postępowanie. Z reguły rozpoczyna się obserwacja psa trwająca 15 dni. Jeżeli w tym czasie zwierzę umrze, zostaje poddane badaniu wykluczającemu bądź potwierdzającemu wściekliznę.

Bardzo ważne jest w tym czasie ograniczenie jakiekolwiek kontaktu z chorym psem – zarówno ludzi, jak i zwierząt. Konieczność obserwacji weterynaryjnej w izolacji w takim przypadku wynika z bezpośredniego zagrożenia dla życia ludzi.

Czy wścieklizna może być wyleczona?

Niestety, wścieklizna u psa nie może być wyleczona. Jest to choroba wirusowa, która po wystąpieniu objawów zawsze kończy się śmiercią – zarówno u zwierząt, jak i u ludzi. Dlatego tak ważne są szczepienia profilaktyczne przeciwko wściekliźnie, które skutecznie chronią psy przed zachorowaniem.


Profilaktyka i szczepienia przeciwko wściekliźnie

U zwierząt domowych jedyną formą profilaktyki wścieklizny jest szczepienie. Ważne, by było wykonywane regularnie, zgodnie z wytycznymi lekarza weterynarii.

Czy szczepienie psów przeciwko wściekliźnie jest obowiązkowe?

Tak, jest to szczepienie obowiązkowe, u psów konieczne do wykonania co roku ze względu na to, że nie jesteśmy krajem wolnym od wścieklizny.

O tym, że zwierzę jest aktualnie zaszczepione, poświadcza specjalne zaświadczenie wydane przez lekarza weterynarii oraz wpis do paszportu.

Zdarza się, że opiekunowie denerwują się, że za granicą szczepi się psy nawet co 2 czy 3 lata, a u nas częściej. Owszem, tak, ale w tych państwach ryzyko zarażenia chorobą jest zdecydowanie mniejsze. Z racji wysokiego potencjału zoonotycznego wścieklizny oraz tego, że jest to choroba nieuleczalna, obowiązek szczepienia psów nie powinien być przedmiotem dyskusji.

Pierwsze szczepienie przeciwko wściekliźnie należy wykonać u szczeniaka dokładnie między 12. a 16. tygodniem życia, czyli po ukończeniu 3 miesięcy. Nie może być ono wykonane ani wcześniej, ani później. Ważność szczepienie osiąga 21 dni po podaniu szczepionki. Kolejne szczepienie musi być wykonane nie później niż 12 miesięcy od ostatniego. Szczepienia obowiązkowe są do końca życia psa, niezależnie od jego wieku, kondycji, chorób współistniejących oraz trybu życia (pies trzymany w ogrodzie, pies kanapowy w domu etc.).

Warto wspomnieć o kotach. W Polsce nie ma obowiązku ich szczepienia. Jednak sytuacja ulega zmianie, jeśli powiatowy lekarz weterynarii wyda odpowiednie rozporządzenie. Może mieć to miejsce przy potwierdzeniu obecności wirusa wścieklizny u zwierzęcia dzikiego (np. lisa) na danym terenie (czyli na terenie zagrożonym wścieklizną). W takiej sytuacji lekarz powiatowy może wydać zalecenie o sczepieniu przeciwko wściekliźnie także zwierząt gospodarskich.

Warto jednak na własną rękę zaszczepić koty wychodzące, wolnożyjące czy często przebywające na tarasie lub balkonie. Szczepienie wykonuje się co 3 lata, podając dawkę podskórnie w kończynę lub ogon. Należy zawsze jednak pamiętać o ryzyku wystąpienia mięsaka poiniekcyjnego/ poszczepiennego u kotów FISS- feline injection-site sarcoma). Więcej informacji o szczepieniach kotów przeciwko wściekliźnie znajdziesz tutaj.

Wścieklizna u psa a zagrożenie dla ludzi – czy człowiek może się zarazić?

Jak wspomniałam, człowiek może zachorować na wściekliznę. Jest to olbrzymi problem szczególnie w krajach trzeciego świata. Według danych WHO rocznie na świecie na wściekliznę umiera 59 tys. ludzi, z czego 35 tys. w krajach azjatyckich, a 21 tys. w krajach afrykańskich. Najwięcej osób umiera w wyniku zakażenia wirusem wścieklizny w Indiach. WHO podaje, że terapii poekspozycyjnej (czyli szczepieniom interwencyjnym po pogryzieniu) poddaje się ponad 7 milionów ludzi rocznie. To ogromne liczby, pokazujące ogrom skali problemu. Według kolejnych danych WHO 40% wśród ofiar stanowią dzieci poniżej 15. roku życia. W 99% przypadków do zarażenia dochodzi wskutek pogryzienia przez psy, które w tych krajach są zwierzętami bezdomnymi, a choroba rozprzestrzenia się bez jakiejkolwiek kontroli.

Jak zachować się w przypadku pogryzienia człowieka przez psa podejrzanego o wściekliznę?

W Polsce ostatni przypadek wścieklizny u człowieka miał miejsce w 2002 roku, gdy kobieta została pokąsana przez chorego kota. Liczba potwierdzonych przypadków wścieklizny wśród zwierząt domowych jest u nas zdecydowanie mniejsza w porównaniu ze zwierzętami dzikimi. Co roku stwierdza się w naszym kraju pojedyncze przypadki wścieklizny, przede wszystkim u lisów, kun, jenotów, saren, nietoperzy, ale także u zwierząt gospodarskich, np. u krów.

Warto jednak podkreślić, że za wschodnią granicą, w Rosji, w Ukrainie czy na Białorusi, jest znacznie więcej zachorowań zarówno u zwierząt dzikich, jak i domowych czy gospodarskich. Co więcej, od roku 2021 zgłaszanych jest dużo więcej przypadków wścieklizny w Polsce w porównaniu z poprzednimi latami.

W przypadku gdy podejrzane zwierzę – pies, kuna czy nietoperz – ugryzie człowieka, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, najlepiej bezpośrednio do poradni profilaktyki wścieklizny, w celu zbadania i podania szczepień interwencyjnych (tzw. terapia po ekspozycji). Poradnie takie znajdują się przy wojewódzkich szpitalach zakaźnych, czasami w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. W Polsce co roku szczepionych interwencyjnie przeciwko wściekliźnie jest ok. 8 tys. osób. W szpitalu wydawane jest także pismo o konieczności przeprowadzenia obserwacji zwierzęcia, szczególnie jeśli chodzi o psa lub kota.

Obserwacja psa po ugryzieniu człowieka

Po pogryzieniu człowieka przez psa zwierzę podlega obserwacji w kierunku wścieklizny. Niezależnie od tego, czy ma aktualne szczepienie, czy nie. W Polsce najczęstszą formą obserwacji jest kontrola psa w wyznaczonym przez powiatowego lekarza weterynarii gabinecie weterynaryjnym. Wizyty odbywają się co kilka dni, w sumie są to cztery wizyty. Obserwacja trwa 15 dni, dzień pogryzienia jest tzw. dniem zero. Istnieje także forma obserwacji stacjonarnej, w której pies pozostaje w lecznicy. W tym czasie lekarz weterynarii ocenia kondycję zwierzęcia, jego objawy, temperaturę ciała. Jeśli pies ma objawy choroby, nie może mu podawać żadnych leków ani go leczyć. Zwierzę chore na wściekliznę, z objawami klinicznymi, na pewno w ciągu tych 15 dni umrze. Dlatego też ustawa podaje właśnie taki czas obserwacji. W takiej sytuacji zwłoki, a dokładnie głowa psa przewożona jest do powiatowego inspektoratu weterynaryjnego w celu zbadania tkanek mózgu i wykluczenia bądź potwierdzenia wścieklizny u danego osobnika.

Jeśli w przeciągu 15 dni zwierzę nie wykaże niepokojących objawów, obserwacja jest zakończona wraz wydaniem odpowiedniego dokumentu. Jeśli pies nie ma aktualnego szczepienia przeciwko wściekliźnie, należy je wtedy bezzwłocznie wykonać.

Czy wścieklizna u człowieka jest uleczalna?

Jedyną metodą zapobiegającą wściekliźnie są szczepienia – profilaktyczne lub interwencyjne, czyli tak zwane leczenie po ekspozycji (PEP), dokładnie po pogryzieniu przez zwierzę.

W tym drugim przypadku należy podać aż 5 dawek szczepienia oraz przyjąć swoistą immunoglobulinę. Osoby zaszczepione wcześniej, profilaktycznie dostają po ekspozycji (po pogryzieniu) tylko dwie dawki szczepionki w odstępie 3 dni i nie muszą przyjmować immunoglobuliny. Takie postępowanie (PEP) ma wysoką skuteczność i ogranicza rozwój wścieklizny u ludzi. Jest ono skuteczne jednak tylko wtedy, gdy przeprowadzone jest szybko, bezpośrednio po pogryzieniu, zadrapaniu czy opluciu przez zwierzę. Nawet wtedy, gdy nie mamy do końca pewności, że jest ono chore.

W chwili, gdy pojawiają się objawy choroby, jest za późno na pomoc.

Jeżeli jednak człowiek nie przyjmie szczepień po ekspozycji i dojdzie do rozwoju choroby, a tym samym do zaatakowanie centralnego układu nerwowego, wścieklizna jest w 100% śmiertelna. Od pojawienia się objawów neurologicznych człowiek umiera zazwyczaj w przeciągu 8-12 dni.

Szczepienia profilaktyczne zalecane są przede wszystkim osobom zawodowo związanym ze zwierzętami – lekarzom weterynarii, technikom weterynarii, pracownikom schronisk czy służb leśnych, a także speleologom czy grotołazom.

Pies średniej wielkości stoi na trawie i warczy, odsłaniając zęby w wyrazie agresji lub obrony.

Rokowania – długość życia psa po zarażeniu wścieklizną

Po zarażeniu wścieklizną długość życia psa zależy od etapu choroby. W okresie inkubacji, pies nie wykazuje objawów i może funkcjonować normalnie. Jednak po wystąpieniu pierwszych objawów klinicznych choroba postępuje bardzo szybko – zwierzę umiera zazwyczaj w ciągu 3 do 7 dni. Rokowania są jednoznacznie złe, ponieważ wścieklizna u psów jest nieuleczalna w fazie objawowej i niemal zawsze kończy się śmiercią. Skuteczną ochronę zapewnia jedynie wcześniejsze szczepienie profilaktyczne.

Czy szczenięta są bardziej podatne na wściekliznę?

Tak, szczenięta są bardziej podatne na wściekliznę niż dorosłe psy. Przede wszystkim dlatego, że ich układ odpornościowy jest niedojrzały, co sprawia, że są mniej skuteczne w zwalczaniu infekcji wirusowych.

Co zrobić, gdy mój pies został ugryziony przez dzikie zwierzę?

W takiej sytuacji, jeżeli mamy możliwość, należy zabezpieczyć dzikie zwierzę. Na przykład osłabionego, leżącego lisa czy nietoperza przenieść w rękawiczkach do kartonu. Następnie należy skontaktować się z powiatowym lekarzem weterynarii w celu ustalenia postępowania. Takie dzikie zwierzę podlega najczęściej obserwacji. Pogryziony pies także może zostać poddany obserwacji bądź też interwencyjnemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Ranę psa należy odkazić, ale ograniczyć do minimum kontakt bezpośredni z raną (założyć rękawiczki).

Należy bezwzględnie ograniczyć kontakt z dzikim zwierzęciem. Pod żadnym pozorem nie wolno ingerować w bójki zwierząt czy ich rozdzielać, aby ograniczyć do minimum możliwość pogryzienia i kontaktu ze śliną dzikiego zwierzęcia.

Zachowania prewencyjne podczas spacerów i wycieczek z psem

Na terenach o wysokim zagrożeniu wścieklizną nie wolno nam pod żadnym pozorem puszczać psa wolno. Dotyczy to w zasadzie każdych terenów leśnych, nie tylko gdy jest to strefa zagrożona. Podobnie na wycieczkach po szlakach górskich – pies zawsze powinien być pod kontrolą opiekuna.

Wścieklizna a podróże z psem

Podróżowanie z psem wymaga dokumentu – paszportu. Bez niego nie opuścimy legalnie kraju z naszym czworonogiem. Artykuł o paszporcie znajdziesz tutaj.

By wystawić psu paszport, niezbędne jest oznakowanie zwierzęcia (chip/tatuaż) oraz zaszczepienie go przeciwko wściekliźnie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kotów czy fretek.

Nie ma możliwości podróżowania z psem bez aktualnego szczepienia. Jedyne odstępstwa – np. w przypadku szczeniąt – opisane są w rozporządzeniu i wymagane są wówczas określone inne dokumenty wydane przez powiatowego lekarza weterynarii. Możliwe jest to także tylko w obrębie niektórych państw Unii Europejskiej. Działa to też w drugą stronę. Polskie przepisy nie zezwalają na wwóz do kraju psów, kotów czy fretek bez szczepienia przeciwko wściekliźnie.

Wścieklizna a inne zwierzęta domowe

Na zakażenie wścieklizną szczególnie podatne są koty oraz fretki, które mogą zarazić się w wyniku ugryzienia przez chorego psa lub przez kontakt z jego śliną. Z tego powodu szczepienie ochronne zalecane jest nie tylko dla psów, ale także dla kotów wychodzących. Gryzonie, takie jak chomiki czy świnki morskie, rzadko przenoszą lub chorują na wściekliznę – częściowo ze względu na swój tryb życia i mniejszy kontakt z drapieżnikami. Ptaki są praktycznie odporne na ten wirus.

Wścieklizna a odpowiedzialność prawna właściciela psa

Jako opiekunowie psów jesteśmy zobowiązani do ich regularnego szczepienia przeciwko wściekliźnie w odstępie 1 roku. Brak aktualnego szczepienia u psa grozi mandatem. Ponadto w przypadku, gdy zwierzę pogryzło człowieka, jako opiekunowie zobligowani jesteśmy do zgłoszenia psa na obserwację w kierunku wścieklizny.
Wszelkie informacje na ten temat można znaleźć na stronie powiatowego lub głównego lekarza weterynarii. Jest tam wykaz gabinetów przeprowadzających obserwacje oraz rozporządzeń i regulacji prawnych obejmujących tematykę wścieklizny w Polsce.

lek. weterynarii Małgorzata Glema