Spis treści:
Wielokrotnie w swojej pracy spotykam psy, które nie chcą jeść. Odwracają głowę od miski, odmawiają jedzenia z ręki… A czasem zdarzają się czworonogi, które chcą jeść z ręki, ale za żadne skarby z miski.
Znajdź podłoże psiej niechęci do jedzenia
Pierwsze pytanie, które zadaję opiekunom, to: czy problem konsultowali z lekarzem weterynarii. Pamiętajmy, że brak apetytu u psa, apatia czy osowiałość to bardzo częste objawy wielu chorób, więc wizyta u lekarza weterynarii jest konieczna. Jeżeli psi doktor wykluczył problemy medyczne, to mamy zielone światło do pracy i można szukać przyczyn o podłożu behawioralnym. W poniższym artykule wymienię kilka najczęstszych powodów. Nie muszą się one wzajemnie wykluczać, bardzo często jest tak, że mamy do czynienia z kilkoma wymienionymi przyczynami niejedzenia jednocześnie.
Nudne życie drapieżnika
Do dziś pamiętam, gdy jako dziecko oglądałem film przyrodniczy, w którym dwa lwy polowały na antylopę. Goniły ją, ale gdy ta się zatrzymała, bo ugrzęzła w błocie, lwy również stanęły i nie miały ochoty jej zabić. Dlaczego? Nie były głodne? Otóż nie. Lwy musiały najpierw dopełnić pewnego naturalnego rytuału: musiały dogonić uciekające zwierzę, dopiero potem je zabić i zjeść. Nie chodzi mi o to, aby jeden do jednego porównywać zachowanie opisanych lwów z psami. Ale drapieżnik ma potrzebę zdobywania jedzenia – wykonania pewnego ciągu czynności, aby je zdobyć. Pies domowy znacznie się zmienił w porównaniu z dziko żyjącymi drapieżnikami, szczególnie w sferze społecznej, ale dalej drzemie w nim instynkt łowiecki i „natura zdobywcy”.
Wróćmy zatem do naszego ludzko-psiego świata. Jak pisałem, w pracy behawiorysty bardzo często spotykam się z różnymi zaburzeniami związanymi z jedzeniem tudzież niechęcią do jedzenia. Pamiętam przypadek psa, który trafił do mnie z powodu dziwnych zachowań przy jedzeniu. Miał stały dostęp do pokarmu w misce, ale nie chciał jeść. Gdy odwiedziłem opiekunów, pies radośnie mnie przywitał, zauważyłem, że w kuchni jest postawiona miska wypełniona jedzeniem. Gdy usiałem, psiak pobiegł do miski, przyniósł jeden kawałek swojej suchej karmy, rzucił mi pod nogi i machając ogonkiem, patrzył na mnie. Odruchowo kopnąłem przysmak, ten poleciał na metr do przodu, a psiak pobiegł za nim i go zjadł. Opiekunowie mówili, że tylko w ten sposób da się go karmić.
Zastanówmy się, co może być przyczyną takich zachowań? Tak jak pisałem powyżej – psy jako drapieżniki mają potrzebę wykonania pewnej sekwencji działań, aby zdobyć jedzenie. Podawana pełna miska dla opisanego psa była nudna, więc wymyślił sobie „grę”, która pomogła aktywować jego popęd łowiecki. Pewnie wielu z Was zastanawia się, czy to oznacza, że trzeba rzucać psu smakołyki lub pozwolić mu polować. Nie, ale musimy pamiętać, że do wywołania u psów ochoty na jedzenie często konieczna jest pobudzająca emocjonalnie aktywność. Wiele psiaków, które mają stały dostęp do miski, chętnie je po spacerze. Często do tego czworonogi rozrzucają karmę dokoła i później ją wyszukują. Jest to kolejne potwierdzenie tego, że potrzebują najpierw pewnego rodzaju pobudzenia, aby miały ochotę zjeść.
Jeżeli pies ma stały dostęp do jedzenia, do tego jego spacery są nudne i bardzo przewidywalne, a opiekunowie się z nim nie bawią, może pojawić się obniżenie nastroju i pies może wpaść w stan podobny do depresji lub być ciągle poddenerwowany, jednocześnie sfrustrowany i pobudzony. W takich przypadkach należy spojrzeć na problem wielopłaszczyznowo – należy uatrakcyjnić spacery (jak to zrobić, doradzałem np. w tym tekście), zwiększyć ilość zabaw z opiekunem oraz zmienić sposób karmienia na wymagający od pupila większej aktywności.