Kleszcze zalicza się do stawonogów, a dokładnie do pajęczaków, i jest na świecie aż 900 ich gatunków. Ich rozmieszczenie na kuli ziemskiej zależne jest przede wszystkim od warunków klimatycznych i położenia geograficznego. Tak więc w różnych krajach, zależnie od temperatury i wilgotności środowiska, dominować będą inne gatunki kleszczy. Co ciekawe ten sam gatunek w jednym kraju (ciepłym) może przenosić chorobę, a już w innym, o chłodniejszym klimacie, nie. Najwięcej kleszczy notuje się w klimacie tropikalnym i subtropikalnym. W Polsce występuje 20 gatunków, z czego 3 mogą ugryźć Twojego psa. Aby zrozumieć, jak atakuje kleszcz, po co mu jest krew psa oraz dlaczego jest niebezpieczny – warto dowiedzieć się nieco więcej o tym stawonogu. Zapraszam do lektury.
Spis treści:
- 1. Kleszcze – fizjologia
- 2. Choroby odkleszczowe u psów
- 3. Kiedy atakują kleszcze?
- 4. Jak kleszcz atakuje psa?
- 5. Jak usunąć kleszcza z psa?
- 6. Jak zabezpieczyć psa przed kleszczami?
- 6.1 Krople na kark przeciw kleszczom dla psa – preparaty typu spot-on:
- 6.2 Obroże na kleszcze:
- 6.3 Spraye (aerozole) przeciw kleszczom:
- 6.4 Tabletki na kleszcze:
- 7. Czy są szczepienia przeciwko chorobom odkleszczowym?
- 8. Wyjazdy za granicę
- 9. Podsumowanie
Kleszcze – fizjologia
W Polsce występują głównie 3 gatunki kleszczy, które mogą zaatakować psa. Najbardziej znanym jest Ixodes ricinus, czyli kleszcz pastwiskowy lub inaczej pospolity. Występuję on w prawie całej Europie poza zimną Skandynawią. Dermacentor reticulatus to kleszcz równie często spotykany w Polsce, zwany łąkowym. Kleszcz psi, o mniejszy znaczeniu epidemiologicznym, to Rhipicephalus sanguineus. Wszystkie wspomniane gatunki należą do tak zwanych kleszczy twardych. Są owalne, spłaszczone grzbietowo-brzusznie, a na ich odwłoku widnieje owalna tarczka grzbietowa. Dorosłe postacie oraz nimfy mają 4 pary odnóży podczas gdy larwy jedynie 3 pary. Długość głodnej postaci dorosłej to u samca do 2,6 mm a u samicy do 3,5 mm. Po najedzeniu się samica może osiągnąć rozmiar nawet do 1 cm.
Postaram się jak najprościej opisać cykl życiowy kleszcza na przykładzie kleszcza pospolitego.
Najedzona samica składa jaja w środowisku, z nich wykluwają się małe larwy. Takie larwy żerują na swoim żywicielu 2-3 dni. Na tym etapie żywicielami najczęściej są drobne ssaki, przede wszystkim gryzonie, a także ptaki. Kolejno larwy przechodzą wylinkę i przeistaczają się w nimfy. Te szukają nowego żywiciela, którymi najczęściej są zajęczaki. Nimfy żerują na nich nieco dłużej, maksymalnie do 6 dni. Następnie wracają do środowiska i stają się już postaciami dorosłymi. Dorosłe osobniki żerują do 14 dni na swoich żywicielach, którymi są już duże ssaki: owce, psy, koty czy ludzie. Najedzona samica odpada od żywiciela, a po złożeniu jaj w środowisku umiera.
Podsumowując: kleszcze w trakcie cyklu życiowego przechodzą trzy stadia: stadium larwalne, stadium nimfy i stadium osobnika dorosłego. Aby przejść z jednej postaci w kolejną, potrzebują krwi. Mówiąc wprost – każde stadium potrzebuje jednego żywiciela, aby się najeść i przejść w kolejne stadium, by w końcu się rozmnożyć. Dlatego też kleszcze nazywa się czasowymi pasożytami zewnętrznymi zwierząt.
Z racji dość specyficznego cyklu życiowego i odżywiania się krwią wielu żywicieli kleszcze są wektorami chorób. Zwierzęta leśne są bowiem rezerwuarem wielu z nich. Są to choroby zarówno wirusowe i bakteryjne, jak i powodowane przez pierwotniaki. Choroby te nazywamy odkleszczowe i zagrażają one życiu i zdrowiu zwierząt oraz ludzi. I tu już mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem. Choroby odkleszczowe są niekiedy, mimo wielu starań, bardzo trudne do wyleczenia.
Choroby odkleszczowe u psów
Złapanie kleszcza grozi przede wszystkim możliwością zarażenia się chorobą odkleszczową – wirusową, bakteryjną lub pierwotniaczą. Jak wspomniałam, są to choroby zagrażające zdrowiu i życiu psów. O nich więcej dowiesz się z kolejnego artykułu. Nie każdy kleszcz przenosi chorobę. Nie można jednak na to liczyć. Statystyki podają, że to właśnie kleszcze są głównym wektorem chorób zakaźnych u zwierząt. Ixodes ricinus przenoszą przede wszystkim boreliozę, ale także anaplazmozę. Dermacentor reticulatus to transmiter przede wszystkim Babesia canis, ale także Anaplasma phagocytophilum, Ehrlichia canis oraz Borrelia burgdorfeli. Według najnowszych statystyk co trzeci kleszcz przenosi boreliozę. Ryzyko, że wbity kleszcz zaraził naszego psa, jest zatem wysokie.
Czytaj więcej: Choroby odkleszczowe u psów – objawy, leczenie
Ponadto złapanie wielu kleszczy grozi poważną anemią i wychudzeniem. Psy w ciężkim stanie, oblepione setkami kleszczy spotkać można przede wszystkim w krajach trzeciego świata. Niekiedy ich stan jest na tyle ciężki, że nie da się ich uratować.
Kiedy atakują kleszcze?
Pojawienie się kleszczy w środowisku jest sezonowe. Pierwsze osobniki zauważane są z reguły na początku wiosny, zaraz po pierwszych roztopach, gdy temperatura powietrza osiągnie 7-12°C. Tak więc najczęściej kleszcze mamy już w okolicach lutego i marca. Niestety w ostatnich latach notujemy ich obecność także w styczniu czy nawet w grudniu. Wynika to z coraz mniej mroźnych zim i szybszego nadejścia wiosny. Wystarczy kilka cieplejszych dni, aby te pajęczaki się uaktywniły. Największy wysyp kleszczy zauważamy w okolicach maja i czerwca, kolejny wysyp przypada na wrzesień i październik, co wynika z ich cyklu życiowego. Kleszcze aktywne są przede wszystkimi przed południem, a także wieczorem. W godzinach południowych, gdy słońce jest ostre, najczęściej nie żerują.
Kleszcze bytują przede wszystkim w podmokłych, ciepłych i wilgotnych miejscach. Rzadko kiedy można je znaleźć na wysokich konarach drzew, wręcz przeciwnie – przebywają przede wszystkim na niższych gałęziach, w trawach i krzewach. Kleszcze można spotkać przede wszystkim na spodniej stronie liści, dlatego preferują lasy liściaste i mieszane. Najczęściej występują w takich miejscach, jak skraj lasu czy ścieżki. Rzadko kiedy spotkać je można na terenach bagiennych. Nie zapominajmy także o miejskich parkach, skwerach, ogrodach czy trawnikach pod blokiem. Nie można myśleć, że kleszcze to problem tylko psów wiejskich, wręcz przeciwnie, coraz częściej spotykamy się z nimi u miastowych psów. Jednak przede wszystkim to właśnie psy myśliwskie i te żyjące w okolicach lasów są wysoce narażone na złapanie kleszczy.
Jak kleszcz atakuje psa?
Kleszcz doskonale wyczuwa zbliżającego się żywiciela. Ma do tego specjalnie wykształcony narząd zmysłów – aparat Hallera. Znajduje się on na pierwszej parze odnóży i jest wyposażony w termoreceptory, chemoreceptory i mechanoreceptory. Kleszcz zatem precyzyjnie wyczuje swoją ofiarę po zapachu (pot, feromony), cieple (stała temperatura ciała), a także wyczuje jej ruch. Jeśli namierzy już ofiarę, najczęściej opada na nią. Może także się zdarzyć, że pies zbierze takiego kleszcza, ocierając się o trawy, krzewy czy tarzając po ziemi.
Następnie kleszcz wędruje po sierści, dostaję się coraz to bliżej skóry i szuka dogodnego miejsca, aby się wgryźć. Generalnie preferują one miejsca na ciele, gdzie skóra jest cienka i mniej owłosiona. Najczęściej są to okolice pyska, uszu, pach, pachwin, a także nieowłosiona skóra brzucha. Po znalezieniu odpowiedniego miejsca kleszcz używa swojego aparatu gębowego (kłująco-ssącego) w celu dostania się do naczyń krwionośnych w skórze właściwej psa.
Pies zazwyczaj nie czuje ukąszenia, a to dlatego, że w ślinie kleszcza zawarte są substancje znieczulające. Jak zostało wspomniane, samica kleszcza potrafi żerować nawet kilkanaście dni, a po napiciu się znacznie powiększa swoje rozmiary, może przypominać wielkością nawet owoc porzeczki. Następnie odpada. Taki duży, najedzony kleszcz nie jest zagrożeniem – on już nie zapoluje na kolejnego żywiciela. Jednak samica złoży jaja, z których wyklują się larwy i cykl rozpocznie się na nowo.
W miejscu ugryzienia pozostaje niewielka rana, która najczęściej zagoi się samoistnie. Może jednak dojść do jej miejscowego zakażenia, a nawet rozwoju ropnia. Miejsce to należy obserwować i dezynfekować. Przez kilka pierwszych dni może być zaczerwienione, a skóra lekko zgrubiała. Jeśli zaczyna się coś sączyć, miejsce jest zaognione i tkliwe – należy wybrać się na kontrolę do lekarza weterynarii.
Czy pies ma objawy, jeśli został ugryziony lub gdy na jego skórze znajduje się wbity kleszcz? Niestety nie za bardzo. Nie wywołuje to świądu czy pieczenia, rzadko kiedy pies w ogóle wie, że ma na ciele pasożyta. Wyjątek stanowią kleszcze, które znajdujemy w okolicy oczu, nosa czy sromu, czyli w delikatnych miejscach. Wtedy pies próbuje na różne sposoby po prostu je usunąć. Nierzadko to właściciele znajdują, zupełnie przy okazji, wbitego kleszcza u swojego pupila. Najczęściej podczas codziennych pieszczot. Co wtedy zrobić? Jak najszybciej go usunąć. Wracając do odgryzania kleszczy przez psa – połknięty kleszcz z tych występujących w Polsce nie jest dla psa zagrożeniem. I na pewno taką drogą zwierzę nie zarazi się chorobą odkleszczową. Niemniej istnieje pewien rodzaj kleszczy, który właśnie po dostaniu się do przewodu pokarmowego wywołuje chorobę (Hepatozoon spp). Nie występuje on na szczęście w naszej strefie klimatycznej.
Jak usunąć kleszcza z psa?
Przede wszystkim spokój, opanowanie, precyzja i szybkość. Jeśli nie czujesz się z tym pewnie, poproś osobę doświadczoną lub udaj się w tym celu do lecznicy. Czas tu faktycznie ma znaczenie. Niestety wystarczą tylko 24 godziny żerowania kleszcza, aby pies został zarażony pierwotniakami Babesia canis (czyli babeszjozą). Wszelkie badania pokazują zaś, że 48 godzin to już zupełnie wystarczający czas na zarażenie boreliozą, czy anaplazmozą. Wiemy także, że wystarczą zaledwie 4 godziny, aby kleszcz zaraził czworonoga wirusem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). Co więcej, czas ten liczymy od pierwszego żerowania danego pasożyta. Czyli jeśli kleszcz wypił już trochę krwi innego żywiciela, możliwe, że wystarczy jeszcze mniej czasu, by zaraził psa.
Jak wyjąć kleszcza u psa? Nie smaruj kleszcza żadną maścią, nie próbuj go uciąć nożyczkami czy wyrwać na siłę. Jeśli usuwamy kleszcza za pomocą pęsety, należy go chwycić jak najbliżej skóry i wyciągnąć. Jest to bardzo ważne, by go nie urwać! Niektórzy znawcy tematu proponują ruch prostolinijny, czyli ciągnięcie. Ja jestem zwolennikiem wykręcania zgodnie z ruchem wskazówek zegara – kleszcz powinien sam wyjść w całości razem z główką i odnóżami (8 odnóży u postaci dorosłej i nimfy, 6 u postaci larwalnej).
Na rynku dostępne są specjalnie szczypczyki, pęsety oraz kleszczołapki do wyciągania kleszczy – wszystkie działające na podobnej zasadzie. Istnieją także inne, specjalistyczne sprzęty – przed ich zastosowaniem warto zapoznać się z instrukcją obsługi, by nie uszkodzić skóry psa.
Miejsce na skórze po usunięciu kleszcza zdezynfekuj (np. octeniseptem) i obserwuj. Może ono być zaczerwienione i lekko obrzęknięte przez kilka dni. Jeśli pozostał fragment główki lub odnóży, postaraj się je wydobyć. Mogą być przyczyną powstania miejscowego ropnia. W takiej sytuacji najlepiej udać się zatem do gabinetu weterynaryjnego, aby lekarz wydobył resztki tkwiące w skórze.
Przy okazji odpowiem na dziwne, acz częste pytanie klientów: nie, kleszcz nie odrośnie, jeśli w skórze została sama główka. Jednak należy ją usunąć, aby nie doszło do miejscowego ropnego zapalenia.
Jeśli jednak mimo szybkiej reakcji w kolejnych dniach pojawiły się u psa niepokojące objawy chorobowe, koniecznie zgłoś się do weterynarza. Niektóre choroby odkleszczowe rozwijają się w błyskawicznym tempie, a szybciej zdiagnozowane mają większą szansę na pełne wyleczenie.