7 mitów na temat psów wielorasowych

To prawdopodobnie najliczniejsza grupa psiaków wśród czworonożnej braci, mająca swoich przedstawicieli na każdym osiedlu, w każdym bloku i w co drugiej rodzinie, w której jest miejsce na towarzystwo czterech łap i merdającego ogona. Mieszańce, kundelki, psy nieraoswe lub wielorasowe – mówi się o nich różnie, ale powtarzane na ich temat mity są zaskakująco niezmienne, silnie utrwalone w zbiorowej świadomości i puszczane w świat przy okazji rozmów o różnych aspektach życia z psem. Czy jest w nich jakieś ziarno prawdy? A może przynoszą więcej szkody niż pożytku? Prześwietlimy dla Was kilka mitów na temat kundelków i ostatecznie się z nimi rozprawimy!

Mit #1 ADOPCJA KUNDELKA JEST JAK KUPOWANIE KOTA W WORKU

Jak będzie się zachowywał? Czy będzie posłuszny? Co jeśli nie będziemy do siebie pasować? To pytania, które często zadają sobie przyszli właściciele kundelków. Według wielu osób przygarnięcie mieszańca niesie ze sobą ogromne ryzyko – nie wiemy bowiem, jak wybrany przez nas pies będzie się zachowywał, jaki będzie miał charakter i jakie cechy odziedziczył po swoich przodkach. Tylko czy na pewno tak jest?

PRZECZYTAJ KILKA PORAD DOTYCZĄCYCH ADOPCJI PSA

Nic bardziej mylnego! Wśród kundelków odnajdziemy bowiem psy o różnych charakterach, dlatego z powodzeniem możemy wybrać czworonoga, który będzie pasował do naszego trybu życia i do naszych potrzeb. Jeśli chcemy mieć psa spokojnego i niezbyt wymagającego, który podczas naszej nieobecności będzie cierpliwie czekał na nas w domu, to z pewnością wśród kundelków takiego znajdziemy. I tak samo w drugą stronę – jeśli jesteśmy bardzo aktywni i poszukujemy pupila, który będzie nam podczas tych aktywności towarzyszył, niejeden kundelek ucieszy się z takiego właściciela. Małe kundelki mogą sprawiać duży problem, a duże wcale nie muszą sprawdzać się w roli stróżów – kształt Twojej relacji z psem zależy w dużej mierze od jego charakteru, nie od tego, czy jest rasowy i czy mieści się na kanapie.

Aby mieć pewność, że pupil odnajdzie się w naszym domu i dopasuje się do naszego trybu życia, warto skorzystać z pomocy specjalistów, którzy wesprą nas swoją wiedzą i doświadczeniem i pomogą wybrać właściwego psiaka. Domy tymczasowe dla psów lub fundacje współpracujące z behawiorystami sprawiają, że adopcje czworonogów nie są przypadkowe, dlatego adoptując kundelka, wiemy, że nie będzie to jak kupowanie kota w worku.

Mit #2 TO KUNDELEK, ON ZJE WSZYSTKO!

Resztki z obiadu, pierwsza lepsza karma mokra ze sklepowej półki, niezjedzona kanapka z wtorku (wywęszona w piątek) i surowe mięso różnej maści – tak, według niektórych, mógłby wyglądać jadłospis kundelka. Pies mieszaniec to przecież prawdziwy smakosz bez granic, urodzony degustator rozmaitości, który (ku uciesze leniwego karmiciela) zje wszystko, co trafi do jego miski. Co więcej, psia skłonność do dość specyficznie rozumianej kuchni fusion nie powinna być dla właściciela źródłem niepokoju, ale powodem do dumy! To w końcu dowód na solidne zahartowanie psiego organizmu i dobry charakter – o lepsze kąski proszą tylko francuskie pieski. Oczywiście rasowe. A kundelek? Ten to sobie poradzi w każdej sytuacji i przetrwa na każdym wikcie! Jak to możliwe? To ponoć również kwestia natury.

Choć nieco przejaskrawiliśmy ten mit, nie ma w nim wiele przesady. Wśród właścicieli kundelków panuje przekonanie o ich godnej podziwu wszystkożerności, którą przeciwstawia się wysokim wymaganiom żywieniowym psów z rodowodem. To zapewne spadek po wiejskiej przeszłości mieszańców, które stojąc przy budach i pilnując dobytku, były karmione wszystkim, czego nie zjadł człowiek. Owocem takich praktyk jest mit o tym, że dieta kundelka z zasady powinna być – delikatnie rzecz ujmując – jak najbardziej zróżnicowana.

W praktyce żywienie psa – bez względu na to, czy ma on rodowód czy nie – wymaga nieco więcej wiedzy i zaangażowania. Zajrzyj do naszego artykułu „Jak to ugryźć? Diety dla psów”, jeśli chcesz dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej.

Mit #3  ŹRÓDŁO MĄDROŚCI WSZELAKIEJ

Nie do końca wiadomo, gdzie leży źródło tego przekonania i czemu etykieta psich mędrców przykleiła się akurat do mieszańców, ale ma się ona wyjątkowo dobrze nawet wbrew faktom i dociekliwym pytaniom! Każdy kundelek to mądry piesek – i już! Trzeba przyznać, że mitowi o mądrości kundelków nie sposób odmówić pewnej dozy uroku i pożyteczności. Dostaliśmy go w spadku po wszystkich prowadzących działania na rzecz ocieplania wizerunku nierasowych piesków, które często grzeją miejsce w schroniskowych boksach, choć kundelki do adopcji zasługują na taką samą uwagę, jaką poświęca się psom z rodowodem. Kundelek to często pies z bagażem różnych, nie zawsze miłych doświadczeń i być może właśnie ten obraz zadecydował o kojarzeniu wielorasowców z czymś na kształt życiowej mądrości, której nigdy nie doświadczą rasowe pieski.

PRZECZYTAJ „HISTORIĘ PEWNEJ ADOPCJI” I DOWIEDZ SIĘ, KIM JEST LUDI – SUCZKA, KTÓRA ZMIENIA ŚWIAT SWOICH NOWYCH WŁAŚCICIELEK!

Nie warto jednak przechylać szali w żadną stronę. Każdy kundelek ma bowiem inny charakter, a w wielu z nich można odnaleźć połączenie różnych ras, co sprawia, że cechują się różnymi wzorcami zachowań – jeden kundelek będzie bardziej zbliżony do bernardyna, inny do teriera, a jeszcze inny do owczarka. Oznacza to, że wśród wielorasowców także mamy różne typy czworonogów, które mają inne potrzeby (zaganianie, stróżowanie, popęd łowiecki), dlatego nie można jednoznacznie określić, że wszystkie psy kundelki posiadają takie same cechy i są najmądrzejsze na świecie.

Najbliższy prawdzie i najbardziej sprawiedliwy będzie pogląd, że WSZYSTKIE czworonogi mają w sobie pewien pakiet psiej mądrości (rozumianej jako zdolność uczenia się, chęć współpracy z człowiekiem, chęć wykazania się i nauki nowych umiejętności), który my, jako właściciele, możemy odkryć i rozwinąć. Wśród psów, które nazwalibyśmy mądrymi, z pewnością jest tyle samo kundelków, ile czworonogów z rodowodem, a mity bywają pułapką. W końcu pudle, których z jakiegoś powodu nie podejrzewa się o szczególną lotność, to jedne z najinteligentniejszych psów na świecie.

7 mitów na temat psów wielorasowych

Mit #4 CHOROBA? RASOWE WYMYSŁY!

Ze zdrowiem zwierzaka nie ma żartów i teoretycznie wszyscy właściciele psów powinni o tym wiedzieć. Okazuje się jednak, że niektórych psiarzy troska o stan zdrowia czworonoga w ogóle nie dotyczy! Jak to możliwe? Wystarczy odpuścić sobie fanaberię posiadania rasowego psa i przygarnąć kundelka – ONE NIGDY NIE CHORUJĄ. Pies sąsiadki, pies babci i pies pana Władka, który dzień w dzień przemierza z nim trasę dom – sklep, mają się przecież świetnie i dożywają późnej starości. Czy aby na pewno?

Psy rodowodowe rzeczywiście mogą cierpieć na pewne problemy zdrowotne – dziedziczone lub wynikające ze specyfiki danej rasy, w której uwydatnione cechy anatomiczne oznaczają większe prawdopodobieństwo wystąpienia konkretnego schorzenia (np. choroby serca u dobermana lub dysplazji stawów biodrowych i łokciowych u berneńskiego psa pasterskiego). Choroby rasowych psów nie świadczą jednak w żaden sposób o nadzwyczajnym zdrowiu kundelków! Jedne i drugie psiaki borykają się czasem z problemami zdrowotnymi. Przekonanie o ponadprzeciętnej odporności mieszańców działa na ich szkodę – może sprawić, że właściciel zignoruje pierwsze objawy choroby psa lub będzie czekał, aż jego pupil „jakoś się z tego wyliże”. W końcu jest niezniszczalnym kundelkiem z supermocą, prawda?

Mit #5 CHĘTNIE SZKOLIŁBYM PSA, ALE MAM KUNDELKA

Podział na psy godne szkoleń i pieski kundelki jest zdecydowanie nie do przyjęcia! Kundelki można bowiem znakomicie wyszkolić, a zdobywanie nowych umiejętności przychodzi im tak samo łatwo, jak psom rasowym. Oczywiste jest, że każdy z nich posiada inne cechy i będzie przyswajać nową wiedzę szybciej lub wolniej, jednak zdecydowanie należy obalić mit, że nie da się kundelka niczego nauczyć!

Oczywiście istnieją rasy, takie jak border collie czy owczarek australijski, które szybciej się uczą, a wręcz potrzebują nowych zadań i wyzwań, by móc spożytkować swoją energię. Predyspozycje to jednak nie wszystko. W szkoleniu psa bardzo ważny jest jego charakter oraz podejście właściciela. Dopiero kompilacja kilku czynników decyduje o tym, czy trening przyniesie efekty.

Mamy więc dobrą wiadomość: wiele zależy od Ciebie! Jeśli jesteś właścicielem mieszańca ze sporymi zasobami energii i marzysz o tym, by spożytkować ją w trakcie szkolenia (ucząc psa komend, sztuczek i innych umiejętności ważnych w psim życiu), nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować swoich sił jako trener! Może się okazać, że trafiłeś na wyjątkowo pojętnego ucznia – tak jak okazuje się czasami, że właściciel rasowego owczarka ma trudności z nauczeniem go posłuszeństwa czy prostego podawania łapy.

Mit #6 CO ZA SZCZEKLIWY KUNDEL BEZ MANIER!

Do serii „po prostu tak jest, bo znam psa, który tak robi” możemy zaliczyć mit o tym, że kundelki są z natury bardzo hałaśliwe. Osoby, które podtrzymują tę opinię przy życiu, nie ograniczają się do samej krytyki głośnego zachowania psów – wyróżniają szczekanie rasowe i takie, po którym od razu jesteśmy w stanie rozpoznać psiaka bez rodowodu. Jak zatem szczeka kundelek? Po pierwsze: głośno, po drugie: jazgotliwie, po trzecie: bez opamiętania! W opozycji do takich psiaków stawiane są oczywiście psy rasowe, które dają znać o swoim istnieniu znacznie rzadziej. Szczekną raz, góra dwa razy i po sprawie. Być może to kwestia odziedziczonej w genach szlachetności, która wyklucza hałaśliwość?

Czy to oznacza, że właściciel mieszańca, który ma naturę milczka i nie szczeka bez potrzeby, powinien zająć się tropieniem w jego genach jakichś śladów rasowości? A co z rasowymi psami, które ujadają aż miło? Czy nadmierne szczekanie podważa ich rodowód? Na każde z tych pytań odpowiedź brzmi oczywiście: nie.

Szczekanie nie jest wyznacznikiem rasowości lub jej braku. Psy szczekają z różnych powodów – ze strachu, z ekscytacji, by zwrócić na siebie uwagę lub wymusić coś na właścicielu.

JAK ODUCZYĆ PSA SZCZEKANIA NA GOŚCI? POZNAJ METODY NASZEGO BEHAWIORYSTY!

Jeśli Twój pies szczeka często i głośno, zakłócając spokój Tobie i Twoim sąsiadom, lepszym rozwiązaniem będzie zdiagnozowanie problemu, który leży u źródła zachowania, niż zastanawianie się nad pulą genów rzekomo odpowiedzialną za taki stan rzeczy.

Mit #7 WZÓR WIERNOŚCI

Nie wiesz jakiego psa wybrać? Adoptuj kundelka. To w końcu najwierniejszy pies na świecie! Kundelek będzie przy Tobie zawsze i nigdy Cię nie opuści, bo tylko z nim stworzysz prawdziwą więź i głęboką relację. Czy istnieje sposób na sprawdzenie prawdziwości tej teorii? Niestety nie. Trudno jest bowiem w jakikolwiek sposób zmierzyć wierność psa!

Mit wierności narodził się prawdopodobnie w środowisku osób zajmujących się adopcjami psów i miał na celu stworzyć przekonanie, że psy nierasowe są tak samo atrakcyjne, jak ich kuzyni z rodowodem. Dzięki temu znalezienie im nowego domu było zdecydowanie łatwiejsze. Istnieje bowiem przekonanie, że pies, który wiele przeżył, jest biedny i skrzywdzony, więc w zamian za przygarnięcie i otoczenie opieką automatycznie będzie wierny swojemu właścicielowi do końca życia. My, szlachetni właściciele, ratujemy kundelki przed złym losem, więc one, niewiarygodnie wdzięczne, na pewno będą spłacać nam ten dług w postaci przywiązania, nawet wtedy, gdy nie podejmiemy żadnej pracy nad szkoleniem czy pogłębieniem relacji z psem. Niestety, nic bardziej mylnego!

POZNAJ 6 POWODÓW PSICH UCIECZEK I DOWIEDZ SIĘ, JAK SOBIE Z NIMI RADZIĆ

Adoptując psa ze schroniska, należy bowiem poznać jego problemy i dowiedzieć się, z czego one wynikają oraz w jaki sposób można nad nimi pracować. Wierność psa nie pojawi się sama! Tak naprawdę to, czy nasz pupil będzie nam wierny i oddany, zależy wyłącznie od nas, a nie od tego, czy jest kundelkiem czy psem rasowym.

To właściciel musi zadbać o zbudowanie silnej więzi z czworonogiem. W jaki sposób? Poprzez odpowiednią opiekę, właściwą pielęgnację, wspólne spacery, szkolenia, zabawy, spędzanie wolnego czasu i zapewnienie psu poczucia bezpieczeństwa. Jeśli wszystkie potrzeby czworonoga zostaną zaspokojone – zarówno te podstawowe (spacer, odżywianie, pielęgnacja), jak i bardziej złożone (trening, nauka komend, zabawa), a pies będzie czuł się z nami bezpiecznie, możemy mieć pewność, że pupil nie będzie szukał przygód poza domem i nie w głowie będą mu ucieczki, lecz pozostanie wierny i oddany swojemu właścicielowi. Bycie kundelkiem nie ma tu żadnego znaczenia i o tym warto pamiętać!

PODSUMOWANIE

Mity dotyczą nie tylko kundelków, ale także psów konkretnych ras. Niektóre z nich mogą być jednak szkodliwe i źle wpływać na postrzeganie danego czworonoga. Warto zatem skutecznie z nimi walczyć i cierpliwie je obalać, uświadamiając innym, że każdy pies jest po prostu wyjątkowy. Dylemat: kundelek czy rasowy dość łatwo rozwiązać, gdy dostrzeżemy, jak niewiele znaczy rodowód lub jego brak w obliczu prostej relacji z psiakiem, z którym dzielimy naszą codzienność. Niezależnie bowiem od tego, czy Twój pupil jest kundelkiem czy przedstawicielem konkretnej rasy, kocha Cię tak samo mocno. I to w tym wszystkim liczy się najbardziej.