Spis treści:
- 1. Mit #1 adopcja kundelka jest jak kupowanie kota w worku
- 2. Mit #2 to kundelek, on zje wszystko!
- 3. Mit #3 źródło mądrości wszelakiej
- 4. Mit #4 choroba? rasowe wymysły!
- 5. Mit #5 chętnie szkoliłbym psa, ale mam kundelka
- 6. Mit #6 co za szczekliwy kundel bez manier!
- 7. Mit #7 wzór wierności
- 8. Podsumowanie
To prawdopodobnie najliczniejsza grupa psiaków wśród czworonożnej braci, mająca swoich przedstawicieli na każdym osiedlu, w każdym bloku i w co drugiej rodzinie, w której jest miejsce na towarzystwo czterech łap i merdającego ogona. Mieszańce, kundelki, psy nieraoswe lub wielorasowe – mówi się o nich różnie, ale powtarzane na ich temat mity są zaskakująco niezmienne, silnie utrwalone w zbiorowej świadomości i puszczane w świat przy okazji rozmów o różnych aspektach życia z psem. Czy jest w nich jakieś ziarno prawdy? A może przynoszą więcej szkody niż pożytku? Prześwietlimy dla Was kilka mitów na temat kundelków i ostatecznie się z nimi rozprawimy!
Mit #1 ADOPCJA KUNDELKA JEST JAK KUPOWANIE KOTA W WORKU
Jak będzie się zachowywał? Czy będzie posłuszny? Co jeśli nie będziemy do siebie pasować? To pytania, które często zadają sobie przyszli właściciele kundelków. Według wielu osób przygarnięcie mieszańca niesie ze sobą ogromne ryzyko – nie wiemy bowiem, jak wybrany przez nas pies będzie się zachowywał, jaki będzie miał charakter i jakie cechy odziedziczył po swoich przodkach. Tylko czy na pewno tak jest?
PRZECZYTAJ KILKA PORAD DOTYCZĄCYCH ADOPCJI PSA
Nic bardziej mylnego! Wśród kundelków odnajdziemy bowiem psy o różnych charakterach, dlatego z powodzeniem możemy wybrać czworonoga, który będzie pasował do naszego trybu życia i do naszych potrzeb. Jeśli chcemy mieć psa spokojnego i niezbyt wymagającego, który podczas naszej nieobecności będzie cierpliwie czekał na nas w domu, to z pewnością wśród kundelków takiego znajdziemy. I tak samo w drugą stronę – jeśli jesteśmy bardzo aktywni i poszukujemy pupila, który będzie nam podczas tych aktywności towarzyszył, niejeden kundelek ucieszy się z takiego właściciela. Małe kundelki mogą sprawiać duży problem, a duże wcale nie muszą sprawdzać się w roli stróżów – kształt Twojej relacji z psem zależy w dużej mierze od jego charakteru, nie od tego, czy jest rasowy i czy mieści się na kanapie.
Aby mieć pewność, że pupil odnajdzie się w naszym domu i dopasuje się do naszego trybu życia, warto skorzystać z pomocy specjalistów, którzy wesprą nas swoją wiedzą i doświadczeniem i pomogą wybrać właściwego psiaka. Domy tymczasowe dla psów lub fundacje współpracujące z behawiorystami sprawiają, że adopcje czworonogów nie są przypadkowe, dlatego adoptując kundelka, wiemy, że nie będzie to jak kupowanie kota w worku.
Mit #2 TO KUNDELEK, ON ZJE WSZYSTKO!
Resztki z obiadu, pierwsza lepsza karma mokra ze sklepowej półki, niezjedzona kanapka z wtorku (wywęszona w piątek) i surowe mięso różnej maści – tak, według niektórych, mógłby wyglądać jadłospis kundelka. Pies mieszaniec to przecież prawdziwy smakosz bez granic, urodzony degustator rozmaitości, który (ku uciesze leniwego karmiciela) zje wszystko, co trafi do jego miski. Co więcej, psia skłonność do dość specyficznie rozumianej kuchni fusion nie powinna być dla właściciela źródłem niepokoju, ale powodem do dumy! To w końcu dowód na solidne zahartowanie psiego organizmu i dobry charakter – o lepsze kąski proszą tylko francuskie pieski. Oczywiście rasowe. A kundelek? Ten to sobie poradzi w każdej sytuacji i przetrwa na każdym wikcie! Jak to możliwe? To ponoć również kwestia natury.
Choć nieco przejaskrawiliśmy ten mit, nie ma w nim wiele przesady. Wśród właścicieli kundelków panuje przekonanie o ich godnej podziwu wszystkożerności, którą przeciwstawia się wysokim wymaganiom żywieniowym psów z rodowodem. To zapewne spadek po wiejskiej przeszłości mieszańców, które stojąc przy budach i pilnując dobytku, były karmione wszystkim, czego nie zjadł człowiek. Owocem takich praktyk jest mit o tym, że dieta kundelka z zasady powinna być – delikatnie rzecz ujmując – jak najbardziej zróżnicowana.
W praktyce żywienie psa – bez względu na to, czy ma on rodowód czy nie – wymaga nieco więcej wiedzy i zaangażowania. Zajrzyj do naszego artykułu „Jak to ugryźć? Diety dla psów”, jeśli chcesz dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej.
Mit #3 ŹRÓDŁO MĄDROŚCI WSZELAKIEJ
Nie do końca wiadomo, gdzie leży źródło tego przekonania i czemu etykieta psich mędrców przykleiła się akurat do mieszańców, ale ma się ona wyjątkowo dobrze nawet wbrew faktom i dociekliwym pytaniom! Każdy kundelek to mądry piesek – i już! Trzeba przyznać, że mitowi o mądrości kundelków nie sposób odmówić pewnej dozy uroku i pożyteczności. Dostaliśmy go w spadku po wszystkich prowadzących działania na rzecz ocieplania wizerunku nierasowych piesków, które często grzeją miejsce w schroniskowych boksach, choć kundelki do adopcji zasługują na taką samą uwagę, jaką poświęca się psom z rodowodem. Kundelek to często pies z bagażem różnych, nie zawsze miłych doświadczeń i być może właśnie ten obraz zadecydował o kojarzeniu wielorasowców z czymś na kształt życiowej mądrości, której nigdy nie doświadczą rasowe pieski.
Nie warto jednak przechylać szali w żadną stronę. Każdy kundelek ma bowiem inny charakter, a w wielu z nich można odnaleźć połączenie różnych ras, co sprawia, że cechują się różnymi wzorcami zachowań – jeden kundelek będzie bardziej zbliżony do bernardyna, inny do teriera, a jeszcze inny do owczarka. Oznacza to, że wśród wielorasowców także mamy różne typy czworonogów, które mają inne potrzeby (zaganianie, stróżowanie, popęd łowiecki), dlatego nie można jednoznacznie określić, że wszystkie psy kundelki posiadają takie same cechy i są najmądrzejsze na świecie.
Najbliższy prawdzie i najbardziej sprawiedliwy będzie pogląd, że WSZYSTKIE czworonogi mają w sobie pewien pakiet psiej mądrości (rozumianej jako zdolność uczenia się, chęć współpracy z człowiekiem, chęć wykazania się i nauki nowych umiejętności), który my, jako właściciele, możemy odkryć i rozwinąć. Wśród psów, które nazwalibyśmy mądrymi, z pewnością jest tyle samo kundelków, ile czworonogów z rodowodem, a mity bywają pułapką. W końcu pudle, których z jakiegoś powodu nie podejrzewa się o szczególną lotność, to jedne z najinteligentniejszych psów na świecie.

Mit #4 CHOROBA? RASOWE WYMYSŁY!
Ze zdrowiem zwierzaka nie ma żartów i teoretycznie wszyscy właściciele psów powinni o tym wiedzieć. Okazuje się jednak, że niektórych psiarzy troska o stan zdrowia czworonoga w ogóle nie dotyczy! Jak to możliwe? Wystarczy odpuścić sobie fanaberię posiadania rasowego psa i przygarnąć kundelka – ONE NIGDY NIE CHORUJĄ. Pies sąsiadki, pies babci i pies pana Władka, który dzień w dzień przemierza z nim trasę dom – sklep, mają się przecież świetnie i dożywają późnej starości. Czy aby na pewno?

